Zgadzam się, ale jednak nie jest to lek na wszystko. Etopiryna tez nie. Chodziło mi o podanie takiego przykładu, z którym się spotkałem.Savok pisze: Akurat Zen-szen jest naladowany roznego rodzaju metabolitami wtornymi dajacymi naszemu gatunkowi niezlego kopa.
"Boli(tu był troszkę inny wyraz) mnie w krzyżu, normalnie biorę Etopiryne, ale ostatnio sąsiadka mówiła, że pije herbatkę z żeń-szenia i może mnie też pomoże To autentyk, jeśli pominąć nazwy dosyć często używany. Co z tego, że sąsiadka była po prostu zmęczona po pracy i wszystko ją bolało, a nie chodziło tu o sporą nadwagę najprawdopodobniej z przemieszczeniem dysku
Po co Ci lekarz jak jest sąsiadka, koleżanka (która wcina otręby z jogurtem choć masz skazę laktozową), przyjaciółka, znajoma, znajoma znajomej, artykuł geniusza, który w wieku 14 lat piszepoparty badaniami artykuł o lekach p/bólowych zapominając usunąć URL-i z wiki i nie tylko.
Nie jestem całkowicie przeciwny samoleczeniu i odżywianiu jeśli zachowa się w tym zdrowy rozsądek(jak zauważył na końcu posta Savok), należy się tylko wystrzegać gloryfikowaniu czegoś ponad niezaprzeczalne fakty, które zostały udowodnione.
Aż ciśnie się tu na usta efekt placebo i homeopatia(osobny temat, więc zostawię)