Co, jeśli nie lek? Szukam planu B.

[randomlogin]

Np z raportow o zarobkach po poszczegolnych kierunkach na AGH, sle tez ze zwyklych znajomosci w srosowisku inzynieryjno-technicznym.

[czytowazne]

Biotechnologii nie polecam, moja koleżanka skończyła na UW i żadnej pracy (w Polsce) znaleźć nie może. Po fizjoterapii, tak jak po pielęgniarstwie i położnictwie, na pewno pracy nie zabraknie. Ale to chyba zależy od tego w czym Ty się widzisz.

[Agher]

a jak nie dostaniesz się na lekarski to pójdziesz na inny kierunek, mimo że to lek/stoma był tym który chciałaś? Pomyśl jak Ci się będzie całe życie pracować w zawodzie, którego tak naprawdę nie chciałaś wykonywać. Lepiej zostać rok w domu i nauczyć się do poprawy matury, zdać ją dobrze i pójść na ten kierunek na który chce się iśc.

[Smile_Forever]

Dokładnie, zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%, zresztą bardzo dużo osób na stomie/leku jest starszych, lepiej jest poprawić maturę, ale dostać się na wymarzony kierunek, w skali całego życia ten rok w domu naprawdę niewiele znaczy

[ryniofit8000]

Po farmacji też praca się powinna znaleźć.

[deVries]

Po farmacji też praca się powinna znaleźć.

Nie zaczynaj nawet, farmacja od pewnego czasu na tym forum jest nudna, BUE i nie ma po niej przyszłości, już lepiej do Tesco na kasę bo to właściwie to samo, a studiować nie trzeba. Także ciiii. i grzecznie na lek startować. WSZYSCY

[Katx2]

weterynaria lepsza niż farmacja

[deVries]

Co kto lubi.

[randomlogin]

Agher, Glikoproteina, ale sa osoby, ktore naprawde nie sa az tak bardzo strasznie napalone na lekarski i chetnie pojda na cos innego, i niekoniecznie beda z tym nieszczesliwe. Lek jako jedna z wielu opcji, a nie jedyna sluszna. Wiem, ze ja taki bylem. I nie chodzi o to, czy komus szkoda roku czy nie.

[Agher]

no to jak chcą iść na coś innego, to niech idą - po co sobie zawracać głowę kierunkiem X skoro tak naprawdę ktoś woli kierunek Y? Jestem zwolennikiem studiowania tego co się chce i po czym będzie się miało potem prace którą chce się w przyszłości wykonywać, a nie pójścia na kierunek XYZ i zmarnowanie sobie życia potem, wieczne powtarzanie a mogłem iść na kierunek XYZ….". W ten sposób powstają kiepscy lekarze, prawnicy, farmaceuci, pielęgniarki, dziennikarze itd. bo ciężko wykonywać dobrze swoją pracę skoro każdy dzień zaczynają od a mogłem zostać…". Trzeba robić to co się chce, a nie to na co się dostałem". To moje zdanie, tyle.

[randomlogin]

Jesli sie WIE co sie chce, i uwaza sie, ze nie jest sie w stanie robic nic innego, to jasne, nalezy do tego dazyc. Tylko to jest IMO strasznie waskie, ograniczone, z klapkami na oczach spojrzenie. Ja na przyklad uwazam, ze jedno zycie to wielokrotnie za malo zeby posmakowac wszystkiego co swiat ma ciekawego do zaoferowania, takze w kwestii wykonywanych zawodow. Tak, wybieralem studia, zeby mi bylo dobrze, ciekawie, bo chcialem sprobowac. Innych kierunkow tez bym chcial - na niektorych juz bylem, na niektorych dopiero zamierzam. Gdyby zdarzylo sie tak, ze jako podstawowy nazwijmy go trafilby sie inny z listy potencjalnie ciekawych to tez by mi bylo dobrze. Albo i nie, i wtedy bym wiedzial ze nie, lekarskiego tez pewien nie bylem (a prawde mowiac mialem do niego gorsze nastawienie niz do niektorych innych opcji).

[Agher]

no jak dla mnie to Twoje podejście trochę się różni od tego, o którym pisałem czyli pójdę na to na co się dostanę", także jeżeli tak stawiasz sprawę to inna sytuacja, ale wiadomo - takie podejście zależy od charakteru

[ryniofit8000]

Ja powiem wam szczerze, że na ten moment nie wiem co bym wybrał gdybym dostał się i na weterynarię i na lek.