czy tchórzofretki sprawiają duŻo problemu ?

Informacje o naszych tchórzofretkach. Żywienie i rozmnażanie, problemy w hodowli.
go¶æ

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: go¶æ »

no niestety tata sie nie wtraca.nie jest tez za ale nie powiedzial nie. ale chyba wlasnie zrobimy to na czas.bedzie na poczatku u chlopaka i stopniowo bedziemy pokazywac ja mamie i moze sie wkoncu zgodzi zeby zostala u mnie na stale. dzieki za wszystko:) pozdrawiam.
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

no problem, się polecam powodzenia!warto się postarać, naprawdę!
M_Q

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: M_Q »

zyrafa pisze:Mają swój specyficzny dosć zapach i koniec, jest on odzuwalny, ale nie do zniesienia. Zresztą to tak kochane zwierzątka, Że nie zwraca się juŻ później na to uwagi. Znam dość drastyczne metody pozbywania się ich zapachu, ale nie polecam, więc nie piszę.
(.)
Babkom teŻ moŻna usunąć gruczoły wokół sprzętu, kiedy są jeszcze bardzo młode, ale uwaŻam, Że to dość niehumanitarne
Przede wszystkim jest to NIESKUTECZNE - powodem przykrego zapachu wydzielanego przez fretki nie są gruczoły umieszczone przy odbycie a gruczoły piŻmowe rozmieszczone na całym ciele - w okresie godowym produkują one straszne ilości wydzieliny, poza tym w okresie godowym zwierzaki znaczą teren - samce moczem a samiczki głównie kupami.

Kastracja zwierzaka (po osiągnięciu dojrzałości płciowej) likwiduje okres godowy i tym samym większość problemówzapachowych".

Gruczoły wokółodbytnicze nie wydzielają zapachu - czasami fretka puszczabąka ale zapach ten ulatnia się bez śladu w kilka minut. Fretka pozbawiona gruczołów jest bezbronna przed zagroŻeniami (np. psy, inne zwierzęta). Rany po usunięciu gruczołów trudno się goją i są bolesne dla zwierzaka.

Usuwanie gruczołów bez istotnych wskazań zdrowotnych to męczenie zwierząt i JEST ZAKAZANE PRAWNIE w krajach UE.

Proszę nie pisac bzdur wprowadzając w błąd forumowiczów.
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Proszę uprzejmie przeczytać jeszcze raz mojego posta, zrozumieć jego intencje i pogląd na usuwanie fretkom czegokolwiek, a następnie, po tak głębokiej analizie intelektualnej, dojść do konstruktywnych wniosków. Dziękuję. Ach, i obniżyć nieco nos, bo można sobie krzywdę zrobić
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: prazm »

zyrafa rozumiem, że nie piszesz o kastrowaniu fretek tylko usuwaniu gruczołów przyodbytniczych? Piszesz b. niejasno i można Cię zrozumieć zupełnie opacznie! Jeśli jednak piszesz również o kastrowaniu to rzeczywiście wprowadzasz ludzi w błąd! Jeśli orientujesz się trochę w fizjologi fretek to wiesz, że jeśli się nie kryje samicy, choćby wasektomowanym samcem to istnieje niezwykle wysokie prawdopodobieństwo rui permamentnej. Wiesz zapewne również, że 80% samic rui permamentnej nieprzeżywa (literatura podaje również wyższe wartości, ale uważam je za przesadzone). Jednym słowem niekastrowanie samicy, która nie będzie kryta to głupota i gra w ruską ruletkę której stawką jest życie samicy.
Jeśli chodzi o samce to prawdą jest to co pisze M_G. Substancjaaromatyczna jest, u fretek, niejako produktem ubocznym syntezy testosteronu. Kastrowanie praktycznie likwiduje zapach samca. Większość samców w rui niebardzo sobie ze sobą radzi. Trzymanie niekastrowanego samca w ograniczonej przestrzeni, a taką jest mieszkanie, bez zapewnienia mu systematycznego dostępu do samicy można traktować jako barbarzyństwo i znęcanie się nad Ogonem. Oczywiście są wyjątki. Bardzo rzadko, szczególnie u pewnych odmian barwnych, trafiają się samce o niskim popędzie seksualnym. Zazwyczaj również znacznie słabiej pachną, często są bezpłodne. Nie powiem, że całkiem spokojnie przechodzą ruję, ale Prawdziwego samca w rui czuje się na ok. 50 m. Właściciej się przyzwyczaja, otoczenie gorzej. Dlatego, choć jestem zwolennikiem niekastrowania samców szczególnie cennych z uwagi na hodowlę fretek w Polsce, to w przypadku osób, które nie chcą rozmnażać swojego chłopaka radzę jednak go wykastrować. W przypadku samca to nie jest operacja tylko zabieg. W przypadku samic niestety konieczne jest otwarcie jamy ciała Niestety z uwagi na poziom wiedzy o fretkach sterylka może pociągać za sobą pewne niebezpieczeństwa. 1/ wiele fretek jest uczulonych na antybiotyki podawane osłonowo po sterylce. Penicylina i jej pochodne są śmiertelnie niebezpieczne, ale spotykałem się z poważnymi komplikacjami również po innych antybiotykach. 2/ fretki mogą różnie znosić narkozę. Wet powinien mieć tego świadomość, ale właściciel również.
A przy okazji obserwując różne wątki o fretkach to zastanawiam się zyrafo, kto powinien wykazać trochę więcej pokory.
No i kicha, miałem się nie wychylać i nic nie pisać o fretkachj
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Żeby nie pozostawić już żadnych wątpliwości, uważam, że jeśli ktoś bez uprzedniego zasięgnięcia niezbędnych informacji o specyfice fretek-w tym również o ich zapachu- kombinuje w tej kwestii już po fakcie, wykazuje się wielką ignorancją. Oraz, że decydując się na posiadanie fretki wiedziałam o tym i nigdy nie dopuściłabym się dokonywania jakichkolwiek mechanicznych sposobów na pozbycie się zapachu potępiam zresztą wszelkie modyfikacje tego typu, od skracania psom ogonów poczynając, bo jest to, moim zdaniem, szczyt głupoty i braku odpowiedzialności za podjętą decyzję. Niekoniecznie jednak należy reagować na takie zapytania stwierdzeniem bezbrzeżnej głupoty u kogoś, kto próbuje w taki sposób pozbyć się tego, o czym nie wiedział, a co uznaje teraz za kłopot, można przecież dać mu delikatnie do zrozumienia, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. I taki był mój zamysł. Nie uważam się też za żandego eksperta w tej dziedzinie, a w postach piszę wyłącznie o tym, czego dowiedziałam się od ludzi kompetentnych, przede wszystkim weterynarzy oraz o własnych obserwacjach.
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: prazm »

Rozumiem, że nie negujesz tego co napisałem w kwesti kastracji? Rozumiem, że nie porównujesz obcinania psiego ogona ze sterylizacją samicy fretki? Nawiasem u suk częstym problemem jest ropomacicze i sporo wetów jest za wcześniejszą sterylką uważając, ryzyko ropomacicza za zbyt duże. Osobiście uważam, że wiedza jest lepsza od niewiedzy. Szczególnie w sytuacji jaką mamy w Polsce. Dlatego moim zdaniem albo nie pisze się nic i odsyła ludzi do wetów, albo pisze się całą prawdę, żeby człowiek miał szansę przemyśleć sprawę. Pisanie tekstów niekompletnych jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Tylko dlatego postanowiłem zabrać głos, mimo tego co sobie obiecywałem. Praktycznie rzecz biorąc kastracja fretki jest niestety w warunkach domowych konieczna i to nie ze względu na zapach. To, że Ogon po takim zabiegu mniej pachnie jest tylko skutkiem ubocznym. Jeśli masz kontakt z kompetentnymi wetami to na 100% usłyszałaś od nich taką opinię. Jest jeszcze możliwość hormonalnej kontroli rui. Niestety w naszych warunkach (zresztą nie tylko w naszych) ciężka do realizacji, choćby ze względu na dobranie hormonu + dawki. Widziałem fretki, które były prowadzone hormonalnie przez wybitnego weta i powiem ci, że swoim bym tego nie zaaplikował. Tak więc kupując fretkę przyszły właściciel powinien zdawać sobie sprawę, że drugie tyle, lub więcej, będzie musiał zaplacić za sterylizację. Nie rozumiem natomiast dlaczego piszesz teksty o zadzieraniu nosa wtedy gdy ktoś wyklada kawę na ławę. Nawiasem mówiąc ten ktoś doskonale orientuje się w sprawach Ogoniastych.
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Oczywiście, że nie neguję w żaden sposób wypowiedzi zarówno M_Q, jak i Twojej, ponieważ jasno z nich wynika, że nie jesteście laikami tylko znawcami tematu jendak myślę, że pierwszy z wymienionych mógłby podarowac sobie napastliwy ton, zważając na dobre maniery obowiązujące forumowiczów. Ale mamy o tym odmienne zdanie, więc chyba czas zakończyć temat.Ten fragment o psich ogonach był, rzecz jasna, skrótem myślowym o wszelkich zabiegach dokonywanych na zwierzętach w celach innych, niż lecznicze, a nie porównaniem.
Tak przy okazji, już, mam nadzieję w lepszej nieco atmosferze, chciałabym o coś zapytać. Czytałam Twój post o kastracji lub sterylizacji z uwagi na zagrożenie permanentną rujką oraz wypowiedzi weterynarzy na ten temat.Tymczasem wet, który ma hodowlę w mojej miejscowości mówił o tym, że zanim podejmie się taką decyzję, lepiej przynajmniej raz pokryć samiczkę ze względu na mogące wystąpić problemy z układem rozrodczym. Kama nie osiągnęła jeszcze dojrzałości płciowej, ale lepiej dmuchać na zimne i nie wiem, którą z opcji wybrać. Mam warunki na , że tak się wyrażę, jedną ciążę mojej fretki, ale przy kolejnych byłby to problem ze względu na znajdowanie im nowego DOBREGO domu. Może znasz jakieś bardziej jednoznaczne wypowiedzi na ten temat?
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: prazm »

Znam badania traktujące o rozwoju fretek. Znam trochę biologię ssaków. W wiedzy tej nie znajduję uzasadnienia dla twierdzenia Twojego weta. Zazwyczaj w takiej sytuacji pada argument-pytanieCzy kobieta, która ma dzieci jest lepsza od kobiety, która ich niema?". Jeśli chodzi o badania nad rozwojem fretek to wniosek jest dosyć oczywisty. Ich rozwój fizyczny kończy się zazwyczaj przed 6 miesiącem życia (np. w FoxFerrets", 1999 chyba się nie mylę, ale cytuję z pamięci). Dotyczy to rozwoju wszystkich narządów. Ruja u fretek jest indukowana fotoperiodem czyli można ją wywołać u fretek, które są do tego gotowe, a niekoniecznie dojrzałe fizycznie Znam przypadku rui u 5 miesięcznych fretek. Jednym słowem wydaje się, że ruja nie jest najlepszym sygnałem, że fretka osiągnęła dojrzałość fizyczną. Oczywiście piję do tzw. fretek jesiennych, ale to inna historia. Fretkiwiosenne kończą rozwój i poniekąd czekają na bodziec, który wywoła ruję. Wydaje się, że dobrą miarą zakończenia rozwoju jest stabilizacja wagi. Wracając do tematu. Nie widzę uzasadnienia dla twierdzenia, że samica musi mieć młode. Szczególnie w kontekście fretki jako zwierzęcia domowego. Tu nie widzę różnicy między fretką, kotem, psem, chomikiem, itd. Natomiast osobiście żałuję, że moja samiczka młodych mieć nie mogła Tylko, że mój żal warunkowany jest egoizmem Acha, czytając moje wywody weź poprawkę na zmienność osobniczą. I jeszcze jedno, jeśli chodzi o problemy z układem rozrodczym to występują one u niekastrowanych fretek! Oczywiście chodzi mi o samice. I jeszcze jedno, jeśli chcesz pogadać o Ogoniastych zapraszam na GG. Pomijając ten drobny wyskok będę starał się unikać publicznego dyskutowania o fretkach.
ja

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: ja »

mam pytanie co zrobic jak fretka gryzie
Maluszek

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: Maluszek »

mhmtak zapach jest wydzielany.Napewno nie jest to perfum ale idzie się przyzwyczaić zwłaszcza jesli pokochamy fredzie to nie bedziemy zwracać na niego uwagi:D Mam fretke ma 4 miesiące samica.Jest szalona:)Wejdzie wszędzie gdzie się da wszystko zŻuci.I na początku strasznie się wsciekam ze mamm tyle do sprzątania ale gdy popatrzy na mnie swoimi oczkami to umieram:D:DUwielbia grzebac w smmieciach taka dommowa smieciara:D:D I ma zboczenie na punkcie łazienki:DJak by mogła to siedziała by tam non top.Ogólnie jest boska i nie zamieniła bym jej na zadne inne zwierze a miałam ich sporo i wygrala fredzia. :-D
A¶ka (titi)

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: A¶ka (titi) »

mówie wam wielką, ogromną mam chętkę kupić sobie tchurzofretke tylko mama mnie straszy Że one cuchną jak mają ten taki jak to sie mówi okres godowy :( normalnie załama na maksa ale ja nie odpuszczam juŻ mam na oku jednego takiego fajnego ,Fredzia pozdra :wink:
fredziszon
Posty: 3
Rejestracja: 10 kwie 2007, o 15:57

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: fredziszon »

ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości