czy tchórzofretki sprawiają duŻo problemu ?

Informacje o naszych tchórzofretkach. Żywienie i rozmnażanie, problemy w hodowli.
Fredka_Asia

czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: Fredka_Asia »

Chciałabym mieć tchórzofretke ale niezabardzo się na nich znam czytałam róŻne blogi i wchodziłam na strony internetowe ale nadal się nierozumiem pytanko.Czy tchórzofretki są kłopotliwe .?i dlaczego :twisted:
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

To zależy, co masz na myśli, mówiąc kłopotliwe. Zabierają bardzo dużo czasu, to na pewno. Wymagają dużo uwagi, co najmniej dwóch godzin dziennie zabawy,wiele cierpliwości oraz tolerancji i dostosowania. Kwiaty-weg, inne rzeczy, które mogą być dla niej zagrożeniem też. To nie zwierzątko dla kogoś, kto nie ma czasu oraz jest nadto pedantyczny. Trochę jak małe dziecko, które wszędzie wlezie i wszystkiego spróbuje. Kochane i łatwo się przywiązujące, ale też bardzo wymagające-uwagi i miłości. Może lepiej chomik?
a
Posty: 6
Rejestracja: 8 lis 2006, o 15:21

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: a »

moim zdaniem a mam fretke średnio
bogushiasss

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: bogushiasss »

ti frety są bardzo wymagające. Jeśli chcesz aby zwierzątku sie dobrze zyło (tzn aby nie siedzialło w klatce) musisz je wypuszczać. A jak wypuszczasz to musisz być czujna. Moja Balbinka ciągle gryzie buty i włazi do śmieci. Wywala kwiatki, szklanki z wodą jak są na stole. boshe.czasami trace cierpliwosc, ale jak śpi to jest ukochana :D
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

dokładnie, moja robi to samo oraz jeszcze miliardy innych pierdół, na które ma aktualnie ochotę, np. buszuje w koszu na pranie butów nie gryzie, ale kocha wkładki i kasuje każdą dostępną aha, i kradnie szczoteczki do zębów i korki do wanny, w ogóle jest lekko zboczona na punkcie łazienki ale z drugiej strony jest z nami juz na tyle długo, że przywiązała się, a my do niej, wita nas za każdym razem, jakbyśmy z Sybiru wracali po dwudziestu latach przychodzi na pieszczoty, zaczepia do zabawy,daje znać, kiedy ma chęć na coś specjalnego do żarełka, czy że woda w misce nieco nieświeża, juz jest po prostu członkiem naszej rodziny no i nie mieszka w klatce, tak więc szał na okrągło!
go¶æ

pytanie...

Post autor: go¶æ »

mam pytanko.poniewaz bardzo powaznie mysle nad kupnem fretki,przeczytalam juz o nich bardzo duzo.ale chcialabym spytac o ten ichzapach czy naprawde to az tak czuc? tzn wiem ze jak sie boi to tak,ale chodzi mi poza takim.z gory dzieki za info.
go¶æ

pytanie!!!

Post autor: go¶æ »

mam pytanieponiewaz bardzo powaznie mysle nad kupnem fretki.czytalam wiele artykułów o nich ,ale wciaz interesuje mnie jedno.czy naprawde az tak czuc to jakpachna tzn wiem ze jak sie boja to tak ale poza tym ?!?! z gory dzieki za info.
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Mają swój specyficzny dosć zapach i koniec, jest on odzuwalny, ale nie do zniesienia. Zresztą to tak kochane zwierzątka, że nie zwraca się już później na to uwagi. Znam dość drastyczne metody pozbywania się ich zapachu, ale nie polecam, więc nie piszę. Poza tym lepiej kupić fretkę-facetkę, bo one pachną mniej intensywnie(jak to w świecie przyrody zwykle bywa ). W każdym razie nie jest to zapach, do którego nie można by się przyzwyczaić
go¶æ

potwierdzenie:)

Post autor: go¶æ »

dzieki za info. no czesc poleca panie fretki bo nie znacza terenu,ale chyba wiekszosc poleca panów poniewaŻ mówią ze po zabiegu mniej czuc ich zapach. i tak samo wiekszosc mowi ze troche przypomina zapachem koty. nie mowie o tych zapachach ze strachu:) to miejwiecej prawda?!?
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Babkom też można usunąć gruczoły wokół sprzętu, kiedy są jeszcze bardzo młode, ale uważam, że to dość niehumanitarne w poprzednim poście walnęłam się, napisałam nie do zniesienia zamiast do zniesienia ten zapach nie jest podobny do kociego, zwłaszcza efekty przemiany materii-kocie śmierdzą straszliwie, natomiast fretek prawie wcale ale ich sierść ma charakterystyczną woń, której nie ma kocia i w zasadzie niewiele można na to, trzeba się przyzwyczaić ja już chyba przywykłam do swojej ( fretki, nie sierści ), dlatego w ogóle mi nie przeszkadza, choć uchodzę za świra na punkcie czystości. Ale pewnie jestem nieobiektywna, bo zakochałam się do szaleństwa w moim szczurze!
go¶æ

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: go¶æ »

no ja bym bardzo chciałatzn chłopak chce mi kupić ale mama moja sie nie chce zgodzićuwaŻa ze nie mam czasu na to ,Że śmierdzi,Że wszystko pogryzie(pozostał jej chyba uraz po króliku którego miałam w wieku 8-11 lat i tata pomagał mi mu sprzątać itpz czego tata się zgodził na tchórza) nie wiem juŻ jak ją przekonać a teŻ nie chce tak po złości. nawet powiedziałam Że jesli po tygodniu jej nie spasuje to chłopak zabierze ją do siebie. tez uslyszalamnie a czemu?bo nie. moze masz jakis pomysl. ?!?!? tylko nie ze są śliczne,kochane itp bo to na nia nie zadziala. coś konkretnego musi byc:(
BoguCha :D

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: BoguCha :D »

jeśli macie w domu problem ze szczurami bąć myszami, to fretka, tchórz są dobrym zwierzęciem na tego typu problem . SDzczur ma bardzo dobry węch i na duzą odległość wyczówa zapach tchórza. Za chiny ci nie wlenie do domu.
zyrafa
Posty: 19
Rejestracja: 22 paź 2006, o 21:50

Re: czy tchórzofretki sprawiajĄ duŻo problemu ?

Post autor: zyrafa »

Hmmmmm, cos konkretnego, czyli, że ma to być zwierzę użytkowe? nie da rady, ona jest po prostu do kochania i już. Może nie na złość, ale weźcie mamę z zaskoczenia, nie znam człowieka, który nie zareagowałby na fretkę z rozczuleniem, moze kiedy już ją zobaczy, nie będzie się mogła oprzeć jej urokowi.Raczej trudno jej obecność wytłumaczyć jakąś korzyścią dla gospodarstwa domowego", jest to co prawda mieszanina najlepszych cech kota zmiksowanego z psem, ale czy to się do czegoś przydaje poza sympatią?Chyba nie. Fakt, gryzonie rzeczywiście nie odwiedzają takiego domu, ale poza tymSkoro tata się zgodził, może on będzie prowadził negocjacje?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości