Elektroradiologia, szkodliwa?

Problemy medyczne, obejmujące wiedzę o zdrowiu i chorobach człowieka, o sposobach zapobiegania chorobom oraz ich leczeniu
Awatar użytkownika
jacekp-bio
Posty: 185
Rejestracja: 13 sie 2015, o 21:39

[Link] Elektroradiologia

Post autor: jacekp-bio »

Dałbym to:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4091999/

Kod: Zaznacz cały

nature.com/news/researchers-pin-down-risks-of-low-dose-radiation-1.17876
i Bądźmy tutaj mądrzy
Załączniki
Biological_mechanisms_WP_12-57831.pdf
(899.88 KiB) Pobrany 56 razy
pappitka
Posty: 34
Rejestracja: 11 sie 2015, o 16:40

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: pappitka »

No to rzeczywiscie Ale generalnie, jesli bede przestrzegać wszystkich zasad ochrony, mam szanse na przyjęcie tych dawek promieniowania? One sie rozpraszają i nadal szkodzą, nawet po zdjęciu, czy badaniu? Prosze o wytłumaczenie tego, bo nadal nie wiem prosze takze o podanie, ktore badania sa najezpieczniejsze, jesli chodzi o elektroradiologow i ich wchlanianie promieniowania jonizującego. Czy podczas zdjecia RTG, a TK, czy MRI jest tak samo? Tzn ciagle chodzi mi o te dawkę wchłaniana przez elektroradiologow.

Awatar użytkownika
jacekp-bio
Posty: 185
Rejestracja: 13 sie 2015, o 21:39

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: jacekp-bio »

Jeżeli Będziesz przestrzegać zasad BHP to nic nie powinno się Tobie stać. Podkreślam słowo nie powinno. W przypadku urządzeń, zasada panuje prosta - wyłączone nie promieniuje. W przypadku izotopów zasada jest jeszcze prostsza - zawsze promieniuje. Promieniowanie alfa - nie przebija kartki papieru, promieniowanie beta nie przebija bloczka ołowiowego, promieniowanie gamma - no tutaj jest potrzebny solidny blok promieniowanie gamma jest wykorzystywane np w badaniu SPECT. Dodatkowo by ułatwić zadanie jest PET, tutaj jednak - proponuję choćby praktyki w Centrum Onkologii w Gliwicach by się zapoznać z niuansami. W każdym przypadku pracy MUSISZ mieć dozymetr przy sobie zawsze w pracy. Nigdy nie wolno Tobie zapomnieć posiadać dozymetru. Dozymetr musi mieć wszystkie certyfikaty. To ile Wchłonęłaś pokaże Tobie dozymetr i cała zasada.

Pod względem tego co można dostać w kolejności od najbardziej świecącego",

Tomografia komputerowa - stos fotografii RTG
jedno RTG
MRI ? szczerze, musiałbym się zapytać osoby, która badała wpływ silnego pola elektromagnetycznego na organizmy żywe.

Strasznie się Boisz jak widzę ale elektro-radiolog może się też zajmować przetwarzaniem obrazu -)
pappitka
Posty: 34
Rejestracja: 11 sie 2015, o 16:40

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: pappitka »

W takim razie, po skończeniu badania, weźmy sobie przykładowo te tomografie komputerowa, gdy elektroradiolog wychodzi do pacjenta, promienie rozproszone nie maja żadnego wpływu? Tzn, nie wchłaniam żadnego promieniowania rozproszonego, czy na jakiej zasadzie to działa? Bo niezbyt rozumiem o co tak właściwie chodzi w promieniowaniu rozproszonym kiedy mamy doczynienia z promieniowaniem alfa, beta i gamma?
Co do dozymetrow słyszałam, ze to bujda, chociażby od koleżanki pracującej juz w zawodzie (studiuje elektro). Koleżanka wspominała cos o dozymetrycznych, a mianowicie- jakis czas temu ktoś celowo podstawił dozymetr na miejsce pacjenta przy zdjęciu RTG i gdy wysłano je do badań (w Krakowie bodajże), tenże dozymetr, jak sie okazało, nie wchłanal żadnych dawek. Ponoć z Krakowa (chociaż nie pamietam, czy rzeczywiscie był to Kraków), ze stoku dozymetrow wybierają jeden, ktory rozpatrują i na podstawie tego jednego oceniają pozostały stos. Takze w dozymetry za bardzo nie wierze

Kolejna nurtująca mnie rzecz- jesli elektroradiolog w którymś z badań ubiera fartuch z ołowiu(nie wiem do którego zakłada sie fartuch ołowiany), chronione ma jedynie jakas czesc ciała. Co zatem z twarzą, szyja, rękoma, nogami? Przeciez te części ciała sa narażone na promieniowanie, wiec nie rozumiem tego kompletnie.

Czyli generalnie, najbardziej narażeni na dostanie dawki promieniowania jest przy TK i zdjęciach RTG, tak? Z tego, co zrozumiałam

Boje sie z tego względu, iż mam obsesje na punkcie zdrowia, a co z racji, ze w mojej rodzinie praktycznie każdy choruje na nowotwór. A słyszałam, ze wchłanianie promieniowania jonizującego, nawet tych małych dawek, ma wpływ na nowotwory. A w moim przypadku, gdzie genetycznie jest to uwarunkowane, szczególnie.

pappitka
Posty: 34
Rejestracja: 11 sie 2015, o 16:40

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: pappitka »

Co do tego przetwarzania obrazu - co masz tutaj na mysli?

Awatar użytkownika
jacekp-bio
Posty: 185
Rejestracja: 13 sie 2015, o 21:39

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: jacekp-bio »

pappitka pisze:Co do tego przetwarzania obrazu - co masz tutaj na mysli?
Mam na myśli przygotowanie stosu fotografii by zwiększyć kontrast lub przygotować fotografie / stos fotografie już do analizy lekarza. Niestety moja wiedza jest tutaj niewielka - a trochę potrwa nim kolega obsługujący tomograf wróci do pracy. Jednak lekarze nie obsługują tomografów
pappitka pisze:W takim razie, po skończeniu badania, weźmy sobie przykładowo te tomografie komputerowa, gdy elektroradiolog wychodzi do pacjenta, promienie rozproszone nie maja żadnego wpływu? Tzn, nie wchłaniam żadnego promieniowania rozproszonego, czy na jakiej zasadzie to działa? Bo niezbyt rozumiem o co tak właściwie chodzi w promieniowaniu rozproszonym kiedy mamy doczynienia z promieniowaniem alfa, beta i gamma?
Kiedy Wchodzisz do pomieszczenia wtedy nie ma tam już żadnego promieniowania. Promieniowanie występuje w chwili uruchomienia lampy rentgenowskiej i li tylko wtedy

Kod: Zaznacz cały

pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_rentgenowska
. Ewentualnie nie Przytulasz się do pacjenta z dodatkiem świecidełka. Teoretycznie nie powinno być promieniowania rozproszonego w pokoju gdzie obsługuje się sprzęt świecący". Praktycznie różnie z tym bywa. Lecisz samolotem ? Dostajesz sporo większą dawkę niż na ziemi

btw. alfa, beta i gamma - mam to omówić dokładniej ? czy jak bo tutaj się można rozwodzić.
pappitka pisze:Co do dozymetrow słyszałam, ze to bujda, chociażby od koleżanki pracującej juz w zawodzie (studiuje elektro). Koleżanka wspominała cos o dozymetrycznych, a mianowicie- jakis czas temu ktoś celowo podstawił dozymetr na miejsce pacjenta przy zdjęciu RTG i gdy wysłano je do badań (w Krakowie bodajże), tenże dozymetr, jak sie okazało, nie wchłanal żadnych dawek. Ponoć z Krakowa (chociaż nie pamietam, czy rzeczywiscie był to Kraków), ze stoku dozymetrow wybierają jeden, ktory rozpatrują i na podstawie tego jednego oceniają pozostały stos. Takze w dozymetry za bardzo nie wierze
Dozymetr dozymetrowi równy nie jest, pierwsze - energia promieniowania musi mieścić się w zakresie pomiarowym dozymetru. Teoretycznie można mieć pierońsko silne źródło promieniowania i jeżeli zakres jego energii wyjdzie poza zakres pomiarowy dozymetru to ten nic nie wskaże. Są dozymetry chemiczne i bazujące na lampie Geigera (STS-5 / SBM-20) są też bazujące na półprzewodnikach i na komorze jonizacyjnej (pewnie typów jest o wiele więcej). Jedna fotografia RTG zapewniam nie zmieni koloru dozymetru - tutaj większe dawki są potrzebne. Natomiast przy cyfrowym / analogowym dozymetrze ruch powinno dać się zaobserwować. Proponuję by kolega przetestował albo półprzewodnik albo komorę jonizacyjną.
pappitka pisze:Kolejna nurtująca mnie rzecz- jesli elektroradiolog w którymś z badań ubiera fartuch z ołowiu(nie wiem do którego zakłada sie fartuch ołowiany), chronione ma jedynie jakas czesc ciała. Co zatem z twarzą, szyja, rękoma, nogami? Przeciez te części ciała sa narażone na promieniowanie, wiec nie rozumiem tego kompletnie.

Czyli generalnie, najbardziej narażeni na dostanie dawki promieniowania jest przy TK i zdjęciach RTG, tak? Z tego, co zrozumiałam
elektroradiolog zakłada na pacjenta delikwent ma dostać dawkę w konkretną część ciała a nie w całość
pappitka pisze:Boje sie z tego względu, iż mam obsesje na punkcie zdrowia, a co z racji, ze w mojej rodzinie praktycznie każdy choruje na nowotwór. A słyszałam, ze wchłanianie promieniowania jonizującego, nawet tych małych dawek, ma wpływ na nowotwory. A w moim przypadku, gdzie genetycznie jest to uwarunkowane, szczególnie.
odpiszę tak - promieniowanie może mieć wpływ ale nie musi. Tego nauka nie określi za dokładnie - Jesteś w grupie ryzyka, nie znaczy to jednak że nowotwór musi wystąpić.
pappitka
Posty: 34
Rejestracja: 11 sie 2015, o 16:40

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: pappitka »

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz. Mam pytanie co do dozymetrów, mogę kupić sobie jakiś i mieć swój, własny, o wiele bardziej dokładniejszy, niż ten, który zapewni mi szpital? Jeśli tak, to jaki byś mi polecił? Bardziej zależałoby mi na dokładnym wyniku i możliwość natychmiastowej interpretacji, abym ciągle miała kontrole.
Awatar użytkownika
jacekp-bio
Posty: 185
Rejestracja: 13 sie 2015, o 21:39

Re: Elektroradiologia, szkodliwa?

Post autor: jacekp-bio »

pappitka pisze:Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz. Mam pytanie co do dozymetrów, mogę kupić sobie jakiś i mieć swój, własny, o wiele bardziej dokładniejszy, niż ten, który zapewni mi szpital? Jeśli tak, to jaki byś mi polecił? Bardziej zależałoby mi na dokładnym wyniku i możliwość natychmiastowej interpretacji, abym ciągle miała kontrole.
Z dozymetrami jest tak, że są dość drogie - na Allegro - średnio od 700 zł w górę. Bardzo często sprzedawane są używki. Kolejnym minusem jest wymóg kalibracji - przynajmniej raz na rok. Kolejnym minusem jest - no właśnie odpowiedni model. Co do firm - Radex, Polon-alfa (nie ma problemu z kalibracją i sprawdzeniem). Zdecydowanie lepiej wygląda sprawa na Ebay niż na Alledrogo. Najlepsze pytanie - na ile jest sens kupować urządzenie ?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości