Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 15 wrz 2016, o 21:10
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Ja osobiście za rok podwyższam maturę z chemii (kwestia poprawy o 5%) i przenoszę się na stomę/leka (raczej stoma).
Szkoda życia na ten kierunek, przynajmniej w Polsce. Kiedyś stałbym za nim murem, teraz uważam, że to wylęgarnia podwładnych naczelnej rady aptekarskiej.
Prowadzący potrafią zamydlić oczy, jak jest super, świetnie - tak, tylko dlatego, że nie chcą stracić miejsc etatowych.
Znaczna ilość wiedzy - procentowo myślę, że 90% absolutnie nie przyda się do pracy. Farmakognozja, chemia leków, wszystkie dziedziny chemii z 1-2 roku, botanika, farmakokinetyka. serio? Wiem, na każdych studiach są zapychacze, ale jest mało kierunków, gdzie cały kierunek jest zapychaczem - w tym przypadku farma.
I można się kłócić, że może farmakologia w aptece się przyda. tylko, że minęły już czasy, kiedy aptekarz był takim lekarzem pierwszego kontaktu. Pacjenta nie obchodzi to, jakie są interakcje lub skutki uboczne danego preparatu, bo ma to na ulotce, o ile zresztą będzie chciał ją czytać. 6 lat morderczej roboty tylko po to, żeby po magisterce uczyć się obsługi kasy fiskalnej i terminalu płatniczego.
Przepraszam za wylew i moje wcześniejsze bronienie farmy oraz jednoczesne naskakiwanie na osoby, które mają zdanie jak ja. Teraz widzę (na szczęście po 1. roku) w jakie bagno się wtopiłem. Ze swojej strony mogę jedynie jeszcze raz was przeprosić i podziękować.
Trzymajcie kciuki za poprawę, mam nadzieję, że nie będę musiał tu fermentować do trzeciego roku.
Pozdrawiam!
Szkoda życia na ten kierunek, przynajmniej w Polsce. Kiedyś stałbym za nim murem, teraz uważam, że to wylęgarnia podwładnych naczelnej rady aptekarskiej.
Prowadzący potrafią zamydlić oczy, jak jest super, świetnie - tak, tylko dlatego, że nie chcą stracić miejsc etatowych.
Znaczna ilość wiedzy - procentowo myślę, że 90% absolutnie nie przyda się do pracy. Farmakognozja, chemia leków, wszystkie dziedziny chemii z 1-2 roku, botanika, farmakokinetyka. serio? Wiem, na każdych studiach są zapychacze, ale jest mało kierunków, gdzie cały kierunek jest zapychaczem - w tym przypadku farma.
I można się kłócić, że może farmakologia w aptece się przyda. tylko, że minęły już czasy, kiedy aptekarz był takim lekarzem pierwszego kontaktu. Pacjenta nie obchodzi to, jakie są interakcje lub skutki uboczne danego preparatu, bo ma to na ulotce, o ile zresztą będzie chciał ją czytać. 6 lat morderczej roboty tylko po to, żeby po magisterce uczyć się obsługi kasy fiskalnej i terminalu płatniczego.
Przepraszam za wylew i moje wcześniejsze bronienie farmy oraz jednoczesne naskakiwanie na osoby, które mają zdanie jak ja. Teraz widzę (na szczęście po 1. roku) w jakie bagno się wtopiłem. Ze swojej strony mogę jedynie jeszcze raz was przeprosić i podziękować.
Trzymajcie kciuki za poprawę, mam nadzieję, że nie będę musiał tu fermentować do trzeciego roku.
Pozdrawiam!
- Nitrogenium32
- Posty: 1875
- Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Raczej 6 lat morderczej roboty tylko po to, żeby po magistersce nauczyć się wszystkiego najwyżej w tydzień. Poczas praktyk miałem okazję zobaczyć, jak to jest - wystarczy wiedzieć, jak skanować recepty i leki z recepty, jak szukać zamienników, jak zamawiać leki w hurtowniach, jaki preparat gdzie się w aptece znajduje (która półka, która szafka, która szuflada) itd. To jest tylko tydzień nauki, może nawet krócej to potrwać, jeśli ktoś się postara.mcdreamy69 pisze: ↑8 sie 2018, o 10:286 lat morderczej roboty tylko po to, żeby po magisterce uczyć się obsługi kasy fiskalnej i terminalu płatniczego.
Zazdroszczę Ci, że jesteś dopiero na początku tego syfu. Dobrze zrobisz, jeśli uciekniesz z tego bagna. Ja też planuję zmienić kierunek (dokładnie na lekarski), ale dopiero wtedy, kiedy skończę studia, bo nie opłaca mi się ich rzucać po tych trzech najcięższych latach. W moim przypadku poprawa to też kwestia niewielu punktów, patrząc na to, jakie były i jakie obecnie są progi. Trzymam mocno kciuki za poprawę!mcdreamy69 pisze: ↑8 sie 2018, o 10:28Teraz widzę (na szczęście po 1. roku) w jakie bagno się wtopiłem. [.] Trzymajcie kciuki za poprawę, mam nadzieję, że nie będę musiał tu fermentować do trzeciego roku.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 15 wrz 2016, o 21:10
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Dzięki!
Zatem trzymam też mocno kciuki za Ciebie, żebyś jak najszybciej uwolnił się od tego archaicznego kierunku.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 23 lut 2013, o 23:47
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Dobrze, że zmadrzeliście i rzucacie farmację. Ta praca to nie żadna przyjemność- nie dość ze stojąca, to trzeba gapić się w monitor i rozczytywać te paskudne gryzmoły oraz łazić i je poprawiać, najgorszy mix jaki moze być. Ten zawód w Polsce jest skończony, pokazują to ruchy ministerstwa zdrowia. Ostatnio dopuścili sprzedaż leków przez internet, na razie tylko dla pewnej grupy ale to może się szybko zmienic.
Poza tym część określonych kół tylko marzy aby farmaceutę oskubac z kasy w postaci przymusowych specjalizacji. Farmaceuta to współczesny niewolnik, na którym każdy zbójuje ile się da.
Poza tym część określonych kół tylko marzy aby farmaceutę oskubac z kasy w postaci przymusowych specjalizacji. Farmaceuta to współczesny niewolnik, na którym każdy zbójuje ile się da.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 23 lut 2013, o 23:47
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Minął rok i jest jeszcze gorzej w farmacji. Juz nikt w aptekach nie może czuć, że ma stabilna pracę. Bzdury o opiece farmaceutycznej i szczepieniach w aptece okazały się przykrywką do biznesu opartego na szkoleniach, których koszt ponosi farmaceuta. Z NRA odzywa sie głos, który mówi że nawet te nedzne szczepienia żeby je robić, trzeba bedzie mieć SZKOLENIE ODNAWIANE, czyli zapłacicie za szkolenie ze szczepień raz na jakiś czas, a pracodawca wam nic nie doplaci za to. Nawet pielęgniarka ma uprawnienia stałe do szczepień, a farmaceutów chca strzyc raz na jakis czas zeby mogli je wykonywać.
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
szybko poszło żeby położyć aptekarstwo.. patrzcie sobie na progi. W dzisiejszych realiach to jak ktoś wyżej pisał że jest na 3 roku i idzie dalej tylko dlatego że mu tych kilku lat szkoda, to już jest głupota. Każdy dzień jest zmarnowany już bezpowrotnie.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 23 lut 2013, o 23:47
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Dużo aptek się zamyka z przyczyn ekonomicznych. Rynek pracy sie kurczy. Wszystkie zawody negocjuja podwyżki, w aptekach te same płace od kilku-kilkunastu lat albo i niższe.Zawód farmaceuty w pl to kompletne dno.
Farmacja to zmarnowane zycie i konieczność przekwalifikowania się.
Farmacja to zmarnowane zycie i konieczność przekwalifikowania się.
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Wystarczy się przejść do pierwszej lepszej apteki i zapytać magistra czy było warto. Uwaga na technika: dla idioty bez matury ta praca to nobilitacja. Pamiętaj, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Nie wiesz, chlopie, o czym piszesz xDNitrogenium32 pisze: ↑8 sie 2018, o 11:01Raczej 6 lat morderczej roboty tylko po to, żeby po magistersce nauczyć się wszystkiego najwyżej w tydzień. Poczas praktyk miałem okazję zobaczyć, jak to jest - wystarczy wiedzieć, jak skanować recepty i leki z recepty, jak szukać zamienników, jak zamawiać leki w hurtowniach, jaki preparat gdzie się w aptece znajduje (która półka, która szafka, która szuflada) itd. To jest tylko tydzień nauki, może nawet krócej to potrwać, jeśli ktoś się postara.
- Nitrogenium32
- Posty: 1875
- Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51
Re: Farmacja w Lublinie - pogodzę z innym kierunkiem?
Wtedy może i tak, ale to było dobre 5 lat temu (w 2018 roku), a w tej chwili już trzeci rok będę pracował w zawodzie. I uwaga: miałem rację, LOL.
Co prawda apteka aptece nierówna. Nie wiem, kim jesteś i czy pracujesz w aptece, ale mogę ci powiedzieć, jak wygląda praca w aptece, gdzie ja pracuję. Przede wszystkim obsługuje się pacjentów - taśmowa obsługa pacjenta, jeden po drugim, skanujemy receptę, wydajemy leki itp., ale zdecydowanie nie ma zastosowania praktycznie ŻADNA wiedza ze studiów.
Ciekaw jestem, gdzie w aptece przyda mi się np. umiejętność miareczkowania, mechanizm kondensacji aldolowej, definicja temperatury wrzenia, reakcje kationów i anionów, wpływ podstawników na kierunek działania benzodiazepin, metody wykrywania alkaloidów, cykl Krebsa, układ dopełniacza, toksyczne działanie rtęci, charakterystyka procesu produkcji tabletek, zmienność genetyczna w zakresie cytochromów itd. Powiem ci: NIGDZIE.
Dlatego jeśli idziesz do apteki, to wszystko sprowadza się do tego, że obsługujesz komputerowy program apteczny, realizujesz recepty, sprzedajesz towary, może coś tam doradzasz (przy czym oczywiście na studiach nikt nie omawia dermatologii, a potem przychodzi do apteki pani "o coś takiego mam na skórze" i nie wiesz, jak pomóc), wystawiasz faktury starszym osobom, rozkładasz towar, robisz jakąś recepturę raz na jakiś czas jak coś się pojawi i tyle... Jeśli jesteś magistrem, to sprawdzasz też recepty, ewentualnie robisz zamówienia leków na bieżąco i pod pacjenta i liczysz utargi i przekazujesz do banku. Tyle.
Naprawdę, 95% wiedzy ze studiów jest kompletnie bezużyteczne w pracy w aptece i nie przekonasz mnie, że jest inaczej. No chyba że pracujesz w jakiejś super hiper eksluzywnej aptece, gdzie macie pokoik opieki farmaceutycznej, gdzie siadasz sobie z pacjentem i robicie przegląd lekowy czy whatever tam się robi. Cała ta branża w Polsce SSIE i nic się nie poprawi w ciągu następnych kilkunastu lat. Ta praca i ten zawód nie są prestiżowe, jedzie się po aptekach i farmaceutach jak po łysej kobyle, tylko się wymyśla nowe kary, tylko się czeka, żeby nam dopiec. Marże na lekach na receptę są żałosne, do niektórych leków (m.in. tych na zakrzepicę) dokłada się pieniądze, bo konkurencja jest zabójcza (a pacjenci i tak narzekają, że drogo), a na dodatek żeby apteka utrzymała się na rynku (przynosiła zysk), trzeba wciskać ludziom kit kupiony w hurtowni w promocji z krótką datą za 1 gr za opakowanie, trzeba wciskać zalegacze, krótkie daty. Apteka to nie jest już placówka ochrony zdrowia, to jest sklep z lekami. Jak chcesz zasięgnąć porady, to lepiej iść do lekarza. Taka jest prawda.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Zootechnika jednocześnie z innym kierunkiem?
autor: trwaleoszalala » 30 cze 2015, o 23:36 » w Zootechnika na studiach - 2 Odpowiedzi
- 40691 Odsłony
-
Ostatni post autor: GustavoWoltmann
29 gru 2016, o 19:49
-
-
-
z jakim drugim kierunkiem połączyć studia farmaceutyczne?
autor: HGH » 27 wrz 2015, o 20:26 » w Farmacja na studiach - 2 Odpowiedzi
- 8305 Odsłony
-
Ostatni post autor: nutria
19 paź 2015, o 22:13
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 5638 Odsłony
-
Ostatni post autor: misiekw
18 lis 2015, o 15:23
-
- 1 Odpowiedzi
- 17132 Odsłony
-
Ostatni post autor: Prometeusz
14 paź 2015, o 09:51
-
- 16 Odpowiedzi
- 22669 Odsłony
-
Ostatni post autor: Piotrr
22 lut 2017, o 05:46
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości