grupy na lek

[Agher]

grunt to nie odkładać niczego na ostatnią chwilę i nie mówić sobie: e tam, nauczę się tego do kolokwium

[Shaq]

Dzięki. Jak dla mnie to 2 wyjścia mogą byc na miesiąc albo i więcej .
Wiesz, niektórzy opowiadają, że na leku nic tylko się zakuwa by nie wyleciec. Osobiście w to nie wierzę, lecz wartoby sprawdzic samemu

ale faza, chyba zrobię sequela

[darthbrother]

Przepis na sukces na leku? Od początku ciężka praca, wtedy będzie się miało czas i na zabawę i na naukę.

I jednocześnie się nawet niezłą średnią uzbiera. A jeżeli ktoś myśli o stypendium Rektora (dawne naukowe) niech się nastawi na dużo więcej pracy.

[vahti]

A na pierwszym roku niech sie najlepiej w ogole nie nastawia, bo to chyba fizycznie i matematycznie niemożliwe żeby je dostać.

[esprittt]

Od początku ciężka praca, wtedy będzie się miało czas i na zabawę i na naukę.

a tacy obowiązkowi byliście od zawsze czy na studiach tak się nauczyliście?:P bo się obawiam że z moim charakterem (czyt. nie-ma-siły-która-zmusi-do-nauki-zanim-nie-będę-ze-wszystkim-do-tyłu) do listopada nie dojadę

[neocortex]

Trzeba bedzie się systematyczności nauczyć w końcu.
Ciężko będzie, bo też mam system za dużo czasu do koła żeby już się zacząc uczyć albo koło juz jutro, za mało czasu i i tak się niczego nie nauczę

[darthbrother]

Studia nauczą Was choć minimum systematyczności, która będzie niezbędna do zaliczeń, spokojnie.

A co więcej włożycie od siebie, to będzie Wasze.

[Agher]

Filip troche starszy i przesadza, jaka ciężka praca? i jakie dużo więcej ciężkiej pracy? Nie strasz ludzi. Wystarczy systematyczność i tyle. I będzie czas na dziewczynę/chłopaka, oglądanie seriali ze wspóllokatorem/współlokatorką połączone z browarami/drinkami, granie na komputerze, przeczytanie wszystkich części Gry o Tron (bądź innej obszernej, kilkuksiążkowej, wciągającej sagi) i jeszcze chodzenie na imprezy . Nie dajcie się zastarszyć! Przy ciężkiej pracy to przynajmniej 5.0 w indeksie ze wszystkiego

[vahti]

Zapomnialeś o religijnych koncertach o 2:30 w nocy, żeby sasiadom sie lepiej spało.

[darthbrother]

Dla niektórych, Roberto, systematyczność jest właśnie tą ciężką pracą.

Każdy też szybciej lub wolniej zapamiętuje wiadomości i szybciej lub wolniej mu one ulatują z głowy.

Prawda leży pośrodku i rzeczywiście nazywa się systematyczność ale własna, na tyle na ile chcecie sobie pozwolić i Wasz organizm pozwala, coby się nie przemęczyć.

I wiele razy Ci mówiłem, że nie każdy potrafi tak szybko ogarnąć temat jak Ty Dlatego też masz inną ocenę tego wszystkiego

A Grę o Tron również polecam, w/w Pan Pole mi ją podrzucił

[Agher]

widzę jak się Paweł uczy i też jakoś nie grzeszy ciężką pracą :P a systematyczność nie oznacza, żeby codziennie siedzieć nie wiadomo ile przy książkach. Są tematy trudniejsze i są łatwiejsze, a patent na to wszystko to nic innego jak powtarzanie. Repetitio est mater studiorum i siedząc 10 godzin, nie da tak dużo, jak posiedzieć krócej, ale z przerwami, codziennie wracając na chwilkę do danego materiału - i stąd ważna systematyczność. A w efekcie mamy więcej wolnego czasu.

[vahti]

Bo wy nie wiecie jak to jest. Poprostu moje neurony po kazdej imprezie podkręcają normę, i krzycza między sobą chłopaki, zapier*, bo skonczycie jak ci z wczorajszej nocy". A ludzie nie imprezuja i sie dziwia ze im słabo nauka idzie. Cotygodniowy terror albo nic z lekarskiego, drogie pierwszaki, najwiekszy sekret wydajnej nauki!

[darthbrother]

Ot i cała tajemnica.tymczasem wracam do KOTORa