Re: książki

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
bs
Posty: 83
Rejestracja: 8 lip 2008, o 21:17

Re: książki

Post autor: bs »

a jak wyglada sprawa z ksiazkami na stome?
kenyia
Posty: 94
Rejestracja: 15 cze 2008, o 01:12

Re: książki

Post autor: kenyia »

A mi się właśnie podoba ten kaftan i czepek, szkoda, że będę musiała go oddać
Sądziłam, że Kato i Zabrze będą zgodne odnośnie stroju, a tu ni ma tak łatwo
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: książki

Post autor: Imperfana »

bs pisze:a jak wyglada sprawa z ksiazkami na stome?
Sprawa wygląda tak samo.
Co dodatkowo? W pierwszym semestrze jest protetyka stomatologiczna i na nią trzeba się zaopatrzyć wModelarstwo i rysunek w protetyce stomatologicznej Andrzeja Krocina. Można wypożyczyć w bibliotece albo nawet skserować, bo książka jest objętościowo skromna.
Co do anatomii można też wypożyczyćAnatomię głowy dla stomatologów Łasińskiego. Przydaje się do zaliczenia z głowy, oczywiście.

Oj, źle piszę, przecież książek NIE WOLNO kserować
bs
Posty: 83
Rejestracja: 8 lip 2008, o 21:17

Re: książki

Post autor: bs »

a kiedy nalezy isc do biblioteki?
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: książki

Post autor: Imperfana »

Na początku października, kiedy dostaniesz indeks.
bs
Posty: 83
Rejestracja: 8 lip 2008, o 21:17

Re: książki

Post autor: bs »

Imperfana,
dziekuje za odpowiedzi pozdrawiam
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: książki

Post autor: Imperfana »

Nie za ma co, do usług
salamandra
Posty: 68
Rejestracja: 28 lip 2008, o 17:14

Re: książki

Post autor: salamandra »

IMPERFANA
Które z atlasów anatomicznych są najlepsze-Sobotty,czy Sinelnikowa (rosyjskie,hiszpańskie,angielskie?).
czy warto zainwestować w prywatny atlas? i atlasy których autorów są dostępne w bibliotece?

[ Dodano: Wto Lip 29, 2008 11:35 ]
Wiem,że tu o książkach ale mam pytanie? Co wybrać akademik na Rokitnicy czy szukać mieszkania? Czy ktoś widział jak wyglądają pokoje w najdroższym polskim akademiku ? A atmosfera tam panująca sprzyja nauce ? (proszę o szczerość)
Sobotta
Posty: 53
Rejestracja: 19 lip 2008, o 22:32

Re: książki

Post autor: Sobotta »

Pytanie do bardziej wtajemniczonych:p Miałam łacine w LO,czy jest możliwość,że mi ją przepiszą?! Miałamprzyjemność"na innej uczelni,i tam bez problemu przepisywali( UJ ).
Co do prosektorium, luzik,nic strasznego.Tak jak powiedziała Imperfana,formalina drażni oczy,a denat na przewadze osób nie robi oczekiwanego wrażenia.Nie wiem jak preparaty wyglądają na Ślum,ale na poprzedniej uczelni były to zwłoki bardzo stare,na pierwszy rzut oka widać było,że uczyły się na nich pokolenia przyszłych lekarzy,dentystów,fizjoterapeutów,pielęgniarek.itd.Fartuch kupić najlepiej niezadługi,niemnący i jednorazowe,plastikowe pęsety i oczywiście rękawiczki
Również popieram zdanie Imperfany,że skrypty Skawiny są niefajne,takie nieczytelne.Trzeba mieć dużo samozaparcia do uczenia się z nichd Zresztą-co kto woli.
A biofizyka rzeczywiście tak ponuro wygląda?!
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: książki

Post autor: Imperfana »

Salamandra

Wiem, że Sobottę mają w bibliotece, Sinelnikova też powinni mieć, ale to tylko moje przypuszczenia, bo ja kupiłam sobie własny atlas, więc nie wiem jak dokładnie wygląda sprawa. Uczyłam się z Sobotty i na szpilkach nigdy nie miałam problemów, Sinelnikova asystenci chwalą i też zdarzało mi się z niego korzystać, zwłaszcza przy układzie nerwowym. Miałam w rękach wydanie czeskie i hiszpańskie, nie zauważyłam różnic dotyczących samych rycin, opisy są oczywiście po łacinie, więc wydanie nie ma znaczenia, no, chyba, ze ktoś zna czeski, rosyjski albo francuski to sobie może dodatkowo poczytać. Przy szpilkach z OUN zdarzyła się niespodzianka w postaci dwóch rycin będącymi identycznymi jak te z Sinelnikova- w nie też wbili nam 2 szpilki, poza tym uprzedzali, ze na szpilkach może się trafić schemat nerwu rdzeniowego i to też na podstawie Sinelnikova.

Sobotta
Jeśli masz ocenę z innej uczelni z łaciny MEDYCZNEJ, bo ogólną można sobie w buty wsadzić, to warto zapytać w sekretariacie studium języków obcych- na Rokitnicy, przy akademiku. Niemniej nie słyszałam o tym, żeby kogoś z łaciny zwolniono. Co do anatomii pozwolę sobie zacytować asystenta, który po raz pierwszy odsłaniał przed nami preparaty na sali ćwiczeń:proszę państwa, większość preparatów wygląda niestety tak, jakby w nie granat rąbnął", ale nie ma tragedii, szpilek nigdy nie wbijali w coś, co było położone nieanatomicznie, przerwane czy w inny sposób uszkodzone tak żeby miało budzić jakieś wątpliwości. Większość preparatów jest naprawdę bardzo czytelna, druga sprawa, że u niektórych asystentów trzeba je sobieprzeczytać samemu, bo przecież studia to nie podstawówka i polegają na samodzielnym uczeniu się, choć są i tacy asystenci, którzy siedzą w sali ćwiczeń przez bite 1,5h i tłumaczą dokładnie.
Plastikowe pęsety nigdy nie były nam szczególnie potrzebne. Jasne, jak ktoś się brzydzi dotknąć paluchem, to niech sobie odsuwa mięśnie pęsetkami, ale moim zdaniem nie ma sensu się z tym pieścić. Jeśli już trzeba coś przekroić asystent zostawi narzędzia.
Biofizyka to właściwie jedyny minus na pierwszym roku, poza tym cud miód malina Jak duży to minus- zależy od asystenta, na którego trafisz.
Sobotta
Posty: 53
Rejestracja: 19 lip 2008, o 22:32

Re: książki

Post autor: Sobotta »

Dzięki Imperfana:)Ocenę mam z LO,a na uczelni na której sobie studiowałam króciótko(CM UJ,ale nie lek czy stoma)bez żadnych problemów przepisali mi łacinę.I z tego,co wiem,wszędzie na leku,gdzie mam zanjomych,nie łażą oni na łacinę,tylko są z niej zwolnieni.I przepisują bez większych problemów.Tak,że jestem zdziwiona tym,co piszesz.Ale co uczelnia,to zwyczaj.Na pewno się zapytam,najwyżej mnie odeślą z kwitkiem jak sobie pomyślę o ponownym uczeniu się deklinacji itd to mi sie na wstępie odechciewa(już niewiele pamiętam )
A co jest strasznego na tej biofizie?!Duzo czasu trzeba poświęcić tej wrednej nauce?!
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: książki

Post autor: Imperfana »

Sobotta pisze: A co jest strasznego na tej biofizie?!Duzo czasu trzeba poświęcić tej wrednej nauce?!
Strasznego nie ma nic. Specyficzność biofizyki polega tu na tym, że jest to najbardziej nudny i najtrudniejszy do przyswojenia materiał, którego będą bardzo od Ciebie wymagać. Chyba że lubujesz się w 45-minutowych wejściówkach, po których następuje robienie doświadczeń, z których potem piszesz sprawozdanie, robisz obliczenia, kreślisz wykresy, a sprawozdanie i tak czasem trzeba trzy razy poprawiać, bo odsyłają. W zakresie materiału do przyjęcia ciekawostki typu termodynamika, różne typy ogniw, liczniki scyntylacyjny i Geigera-Mullera przy promieniotwórczości, zasady działania ultrasonografu, czterech generacji tomografów, istota rezonansu magnetycznego z opisem tego co dzieje się na poziomie jąder rotujących atomów, dźwięk, polarymetry, refraktometry, kalorymetria, dziesiątki wzorów i durnych praw, z których nie pamiętasz nic dwa dni po egzaminie. Egzaminie ustnym, dodam, na którym obowiązuje materiał z ćwiczeń i wykładów w tym rachunek różniczkowy i teoria błędów. Egzamin przed jednym z dwóch egzaminujących, w tym docent szefujący katedrze. Docent, docent, docent. Docent.
Sobotta

Re: książki

Post autor: Sobotta »

Ojj brzmi groŻnie :shock: rachunek róŻniczkowy.tego nie było na majzie,przynajmniej jak ktoś był w biol-chem-fizie :(
Czyli jak ktoś nie zdawał fizyki na maturze,moŻe mieć trudniej?!Ja niby zdawałam,ale jej niecierpię :roll:
Imperfana ta biofiza jest do przejścia?!Czy da się samemu nauczyć tych róŻniczek itp?!
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 52 gości