lekarski 2012/2013

[Hargalaten]

Wiesz, wierząca też jestem (mniej lub bardziej), ale ukazanie tej dobrej strony w innym świetle jest interesujące. Kwestia innego podejścia jest właśnie pewnego rodzaju czynnikiem przyciągającym. Kossakowska to jeszcze jedno podejście do tematu, i mam nadzieję, że uda mi się ją poznać do początku roku akademickiego.

Metafizyczno-filozoficzne wstawki, o nie. A Lód Dukaja zawsze bardzo mnie intrygował, swoją lekkością właśnie . Dużo tego jest? Bo po walce z Wampirem Lestatem Anne Rice mam taki uraz do dywagacji filozoficznych, że głowa mała. Nie dam się w to wciągnąć jeszcze raz, teraz jedyne wampiry jakie toleruję to pijące syntetyczną krew i strzelające z mp5 czy innego rodzaju broni (Nocarz). Btw, autorka jest lekarzem, czasem to widać po tym jak pisze ).

[Canis92]

Wstawki w Lodzie są fajne, jakby pisał je ktoś po mocnych psychotropach Tyle tylko, że długie, ale podejrzewam, że to specjalny zabieg, by wywołać poczucie odrealnienia u odbiorcy na mnie działało, czytałem rozdział, by popatrzeć w okno i pomyśleć: co tam się właściwie stało?! I to był główny powód tego tygodnia na książkę ( drugi był taki, że uparcie chodziłem do szkoły, mimo, że był już czerwiec )

A jedyny wampir jakiego ja uznaję to Dracula, ewentualnie Alucard: piją krew prawdziwą, ale jak już zaczynają to hektolitrami

[Kleopatra]

No to i ja się melduję ) Nowa na biologu, a wszystko po to, żeby mieć jakiś kontakt z przyszłymi towarzyszami niedoli rodowita białostoczanka 93.

[Canis92]

Ave Kleopatra, morituri te salutant

[Kleopatra]

uhuhuu jakie podniosłe przywitanie d patrzę, że nie tylko ja jestem nocnym markiem myślałam, że o tej porze już nikogo nie zastanę.

[Hargalaten]

Canis, kto wie czy nie były po psychotropach. W końcu nasi wieszcze narodowi to w większości po czymś mocniejszym tworzyli swoje dzieła . Rany, może się przemogę. Może. Najpierw Kossakowska jak już .
A wampir to w sumie każdy lepszy od tego brokatowego.

Kleopatra, cześć, towarzysze niedoli witają . A godzina nie taka późna, tylko jak człowiek musi wstać następnego dnia o okropnej godzinie, to póki może, to śpi. Potem tyle snu już nie będzie .

[Kleopatra]

Podobno jest szansa wszystko pogodzić i nie paść na zawał z braku snu ale zobaczymy jak to będzie w tym roku, bo przecież reforma za reformą.

[Kancjanela]

No to jeszcze ja ) Rocznik 93, z okolic Radomia, więc kawałek drogi mam, ale to nie szkodzi

[Hargalaten]

No jasne, że da się pogodzić, nie dajmy się zwariować. Co prawda trzy kobyły na pierwszym roku może za dobrze nie wyglądają, ale damy radę .

Kancjanela, cześć . Już nas się coraz więcej zbiera.

[Kleopatra]

Teraz trzeba robić melanż i się nie zastanawiać , potem będziemy się martwić, że jesteśmy królikami doświadczalnymi.

[Canis92]

Cześć, Kancjanela

Teraz trzeba robić melanż i się nie zastanawiać ,

A gdzie ten melanż? Ja na piwo chętny zawsze

A co do kobył. chodzi o co? Anato + Biochem + Histo? Da radę, ludzie. Kupa kucia zawsze była na pierwszym roku na lekarskim, teraz po prostu będzie intensywniejsze

W sprawie braku snu. doba ma 24h. Załóżmy, że na uczelni spędzamy 6 godzin dziennie. Potem załóżmy, że dalsze 6h uczymy się sami (choć ja tego sobie nie wyobrażam - 4 tak, bez problemu ale 6 to bym padł chyba ). Na sen wystarcza 8h. 6 + 6 + 8 = 20h. I tak powinniśmy wyrobić się w miarę ze wszystkim, wyspać się i jeszcze mieć trochę czasu na zagospodarowanie, by oderwać się od książek, aby mózg nie wyparował .

Hargalaten, Gdybyś się kiedyś przemogła, mam na własność 1 egzemplarz (w stanie, który potwierdza, że książka zaliczyła wędrówkę w deszczu po torach kolejowych w moim plecaku ), który chętnie pożyczę . Tylko ostrzegam- na to trzeba mieć czas, więc w roku akademickim nie polecam

[Hargalaten]

Na melanż/piwo zawsze po szkoleniu można iść, jak się wybieracie. Chyba, że wcześniej, ale póki co to oprócz Kleopatry to nikt z nas z Białegostoku nie jest .

Trzy kobyły to właśnie anatomia, histologia i biochemia. Zawsze podzielone na dwa lata, teraz w jeden rok. Nie wiem jak oni to wykonają, naprawdę pojęcia nie mam. No ale trzeba sobie dać radę, teraz to już nie ma bata . Ale na uczelni 6 godzin tylko? Ja bym chyba stawiała na więcej, chyba że nie będzie warto na niektóre wykłady chodzić.

Canis, w razie czego się piszę na jakąś przerwę świąteczną na wypożyczenie

[Ganc Pomada]

Ludzie, jest sierpień Nie zamartwiajmy się już kobyłami, będziemy mieli do tego jeszcze wiele sposobności Trzeba cieszyć się wakacjami, póki jeszcze trwają!