Lekarski, pierwszy rok + szkoła muzyczna, harcerstwo, kurs prawa jazdy

[Penny+Lane]

Czy można poradzić sobie z nauką na tym kierunku studiów, szkołą muzyczną, harcerstwem oraz prawem jazdy?

[kliop]

Jeśli przybliżysz, jak szybko dajesz radę zapamiętywać nowe rzeczy i ile czasu zajmują Ci zbiórki, granie i jeżdżenie, to będzie można coś powiedzieć

[Penny+Lane]

Nowe rzeczy zapamiętuje dość szybko.
Zbiórki od 4 do 5 godzin w soboty (nie we wszystkie).
Muzyk też od 4 do 5 godzin w tygodniu.
Jazdy można dostosować.

[Mårran]

Spoko, może poza sesją, jeśli godziny elastyczne. Problem tylko, kiedy chcesz żyć. Bo już widziałam ciche wody, co to tylko książki, a na studiach pierwsze do klubu leciały

[Penny+Lane]

Do klubu nie zamierzam chodzić ale chce mieć czas dla rodziny, drugiej połówki i też trochę czasu dla siebie

[Penny+Lane]

Jak to widzicie? Da się to wszystko połączyć? Czy studia, harcerstwo, muzyk i prawko sprawią, że nie będę mieć już czasu dla bliskich?

[Nitrogenium32]

Moim zdaniem to już trochę za dużo. Co prawda nie studiuję lekarskiego, więc nie wiem, ile godzin tygodniowo na pierwszym roku jest się na zajęciach, ale według mnie to i tak za dużo.

Dość szybkie zapamiętywanie nowych rzeczy to jedno, a pamiętanie ogromnych ilości materiału na zaliczenia to drugie. Dlatego też ważne jest częste powtarzanie - przy dodatkowych 4 do 5 godzin w tygodniu szkoły muzycznej może to być utrudnione, tym bardziej, że nie wiadomo, jak ułoży się Twój plan zajęć. Sądzę jednak, że jeśli potrafisz dobrze zorganizować sobie czas, to dasz radę pogodzić jedno z drugim. Jedni mogą imprezować, a inni mogą uczyć się grać na instrumentach w tym samym czasie. Tyle że większa frajda będzie z tego drugiego. ]

Jeśli chodzi o zbiórki harcerskie, to raczej nie będą problemem. Warto mieć jakąś odskocznię od studiów i zafundować sobie raz na jakiś czas taki dzień, kiedy się o nich nie myśli i się nie uczy.

Natomiast naukę jazdy zostawiłbym jednak na wakacje. Moi znajomi z klasy z liceum robili prawo jazdy od razu liceum (wiele osób zaczynało kursy jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia), ale wtedy plan zajęć był w miarę regularny, tzn. codziennie mniej więcej od 8 do 13-15. Ze wszystkich trzech dodatkowych rzeczy, za które chcesz się wziąć, prawo jazdy jest moim zdaniem najmniej ważne i do odstrzału. Sam nie mam prawa jazdy i jakoś sobie radzę, a mam 22 lata - i w ciągu najbliższych trzech lat nie zamierzam iść na kurs, bo nie widzę w tym sensu, skoro nie potrzebuję (przynajmniej na razie) jeździć samochodem.

[Penny+Lane]

Ok, dzięki za to. Pomyśle nad tym. Jednak proszę, niech więcej osób się wypowie, najlepiej takich, którzy studiują ten kierunek.

[Penny+Lane]

I ważne - co z tym czasem dla najbliższych?

[Naelan]

Moim zdaniem troszkę tego za dużo, czasami też trzeba się wyspać i mieć czas dla siebie - jakiś relaks, a nie wykorzystywać 24h do maksimum.