mejoza

Genetyka w życiu człowieka, zwierząt, roślin i innych organizmów to najczęściej poruszane tematy na forum genetyki
Bobo
Posty: 31
Rejestracja: 1 paź 2007, o 18:51

mejoza

Post autor: Bobo »

Przygotowuję się do matury-czytam i odpowiadam na pytania po każdym rozdziale.

"Wyjaśnij, jakie konsekwencje dla cyklu zyciowego ma rozdzielenie w czasie mejozy od zapłodnienia.

Czy chodzi o to, ze organizmy nie zdążą wykształcić się gamet lub zarodników?
Awatar użytkownika
Aglaja
Posty: 145
Rejestracja: 27 lut 2007, o 21:04

Re: mejoza

Post autor: Aglaja »

Witaj!
Zainteresowałeś/łaś mnie. Z mojego szperania wynika kilka kwestii:
1. Zapłodnienie następuje po roku od zaplemnienia u sosny dlatego, że w czasie zaplemnienia komórki żeńskie sa niedojrzałe a łagiewka pyłkowa sobie nie wrosła. Czyli tutaj oddzielenie od mejozy jest w wyniku niedojrzałości jednej z gamet. W sumie generalnie u roślinek jest prosto, bo one potrzebują zmienności i na tym cały szał polega.
2. U człowieka takie działanie umożliwia odpowiedni rozwój psychiczny i fizyczny. Natura chce miec w miare pewnośc, że dzieci nie będą miały dzieci. A fakt, że oocyty powstają juz w okresie płodowy - myślę sobie że to jest mechanizm zapobiegający mutacjom, bezpieczniejszy.
Napisze cos ktos jeszcze?:)

I jeszcze z czystej ciekawości zadam banalne pytanie - PO CO to wszystko.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: mejoza

Post autor: yeast »

Aglaja pisze:oocyty powstają juz w okresie płodowy - myślę sobie że to jest mechanizm zapobiegający mutacjom
Niekoniecznie - właśnie to może powodować, że oocyty nagromadza mutacji, bo muszą czekać przez ileś lat na zapłodnienie. Dlatego choroby genetyczne zdarzają się częsciej dzieciom matek po 30tce.
Chodzi o to, że zapłodnienie może następować w innym momencie niż mejoza, więc organizm może sobieprzygotować dużo komórek rozrodczych i wykorzystac je w odpowiednim momencie.
Awatar użytkownika
Aniaww
Posty: 1241
Rejestracja: 24 mar 2006, o 13:47

Re: mejoza

Post autor: Aniaww »

yeast - nie do końca masz rację.

Mutacje punktowe są związane z wiekiem ojca, bowiem polegają na błędzie mechanizmu replikacyjnego, a tutaj prawdopodobieństwo wzrasta z liczbą podziałów spermatogoniów.

W przypadku matki obserwuje się większe ryzyko aneuploidalności, co jest związane z zatrzymaniem podziału mejotycznego w I profazie. Ale nie dotyczy to mutacji punktowych. Szczególnie widoczne jest to w przypadku zespołu Downa, ale pewnie i edwardsa i Pataua podlega temu prawu. Przypuszczam też że wyższe jest ryzyko spontanicznych poronień.
Bobo
Posty: 31
Rejestracja: 1 paź 2007, o 18:51

Re: mejoza

Post autor: Bobo »

o rany zaraz będę sobie tłumaczyć wszystkie pojęcia, które tu padły.

A co w przypadku zwierząt itd?
Awatar użytkownika
Aniaww
Posty: 1241
Rejestracja: 24 mar 2006, o 13:47

Re: mejoza

Post autor: Aniaww »

W przypadku roślin rozdzielenie w czasie jest w mojej opinii efektem ubocznym. Zabezpieczając gamety przed wysychaniem i uniezależniając je od wody - czyli tworząc zalążki, konieczne jest przetransportowanie jądra gamety męskiej do celu. Nie widzę innego sensu tego rozdzielenia.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: mejoza

Post autor: yeast »

Aniaww pisze:Nie widzę innego sensu tego rozdzielenia.
Mi się nadal wydaje, że to przede wszystkim mozliwość synchronizacji i magazynowania dużej ilości gamet na dobra okazję.
Awatar użytkownika
Aniaww
Posty: 1241
Rejestracja: 24 mar 2006, o 13:47

Re: mejoza

Post autor: Aniaww »

Ale przepraszam - jakie magazynowanie gamet na dobrą okazję?
Awatar użytkownika
Aglaja
Posty: 145
Rejestracja: 27 lut 2007, o 21:04

Re: mejoza

Post autor: Aglaja »

Tak na babski rozum, kiedy gamety są przetrzymywane przez organizm matki, rzeczywiście trisomie są częściej. Ale to przeciez dopiero po 30 latach - te gamety i tak sie swietnie trzymają! A gdyby miały powstawać cały czas nowe, każdego miesiąca po jednej, to musiałyby powstawać Z CZEGOŚ, wtedy wystarczy jedna mutacja tego czegoś, i juz jest bezpłodna kobieta. To miałam na myśli mówiąc o mechanizmach anty-mutacjowych.
Roślinki są proste - dojrzewanie gamet, wrastanie łagiewki pyłkowej, uniezależnienie od wody itd. Ale sens zjawiska u zwierzątek - wydaje mi sie, że wszystko o czym tu piszemy, jest jakieśnaciągane". Nie uważacie?
Awatar użytkownika
Aniaww
Posty: 1241
Rejestracja: 24 mar 2006, o 13:47

Re: mejoza

Post autor: Aniaww »

Myślę że to zbyt daleko idące rozumowanie - przecież to działałoby również u mężczyzny.
Różnicą jest moim zdaniem kwestia innegocelu gamety męskiej i żeńskiej w takim rodzaju gamii jak oogamia. Gameta żeńska ma być maksymalnie wypełniona materiałami odżywczymi, więc gromadzi się je, potem ściśle wydziela (nie tak znowu ściśle bo więcej zdegeneruje niż faktycznie dojrzeje), a w międzyczasie wypełnia się je materiałami odżywczymi. Gamety męskie idą na ilość, więc mutacje punktowe to koszt który można ponieść, na rzecz ogromnej ich ilości.

Tak naprawdę pytanie brzmiało o rozdzielenie w czasie mejozy od zapłodnienia. Zapominając o rozpoczęciu mejozy u kobiet, zakończenie mejozy od zapłodnienia dzieli głównie czas potrzebny na dojrzewanie gamet - nadanie im cech niezbędnych do zapłodnienia, oraz na przebycie drogi do jajeczka.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: mejoza

Post autor: yeast »

Aniaww pisze:jakie magazynowanie gamet na dobrą okazję?
No w przypadku facetów - na stosunek płciowy. Wyobrażasz sobie jakby to wyglądało, gdyby para musiała najpierw czekać aż zajdzie mejozaP?

[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 08:07 ]
Aniaww pisze:zakończenie mejozy od zapłodnienia dzieli głównie czas potrzebny na dojrzewanie gamet
No w przypadku komórki jajowej, to podział mejotyczny tak naprawde nie jest rozdzielony od zapłodnienia, bo kończy się dopiero po wniknięciu plemnika.
Awatar użytkownika
Aniaww
Posty: 1241
Rejestracja: 24 mar 2006, o 13:47

Re: mejoza

Post autor: Aniaww »

Tym bardziej. No - co do facetów to faktycznie, śmiesznie by było
ema
Posty: 74
Rejestracja: 26 lis 2007, o 09:14

Re: mejoza

Post autor: ema »

Mi się wydaje, że jest to bardziej tym spowodowane, że jak na wszystkie zwierzęta tak i na człowieka działają odpowiednie dobory naturalne. Jeżeli chodzi o masę noworodka działa dobór stabilizujący, czyli największe szanse na przeżycie mają osobniki o średniej wadze czyli ok.3,5kg. I tu jest sedno według mnie. Czy 4 letnia dziewczynka ma tak wykształcone ciało i narządy rodne, aby móc urodzić tak duże dziecko? Moim zdaniem raczej nie i to jest powodem wydłużenia mejozy, aż do dojrzewania płciowego.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości