poród
Re: poród
Dzięki za odpowiedzi ! No mi się to właśnie wydało legendą Ale dodam że ta kumpela ktorą pytałam nie miała jeszcze ginekologii ani praktyk tam ,więc ponieważ co kompetentniejsze osoby rozjechały się na wakacje to spytałam się tutaj .
Jasne że nie chodziło mi o cięcie na 12 -tyle wiem że to głupota Jasne że chodziło w tym o dwa cięcia boczne-że niby jak dziecko duże i jeszcze w porodzie kleszczoweym trzeba włożyć narzędza to musi być więc ej miejsca - tak to do mnie dotarło Więc legenda obalona -choć przyznam że słyszałam o tym już parę lat temu
Aha sięgnęłam po jakiś startszy podręcznik i tam było że cięcie n6 jest polecane tylko dla doświadconych itp -co wy na to ?
Aha -nieoceniona doktorko -chyba idziesz w stronę gin-poł więc spytam czy w porodzie kleszczowym jakoś mocniej tj głębiej nacinają ?
Bo na temat tego typu rozwiązania porodu trudno coś znalezć (może widziałaś taki poród?) Na ten temat też są prawdziwe legendy wśród dziewczyn,sama znam nieszczęśnicę która tak rodziła -wszyscy do niej podchodzili jak do cierpiętnicy -fakt wyszła ze szpitala ledwie żywa a potem miala sporo dolegliwości -podobno po cięciu
Jasne że nie chodziło mi o cięcie na 12 -tyle wiem że to głupota Jasne że chodziło w tym o dwa cięcia boczne-że niby jak dziecko duże i jeszcze w porodzie kleszczoweym trzeba włożyć narzędza to musi być więc ej miejsca - tak to do mnie dotarło Więc legenda obalona -choć przyznam że słyszałam o tym już parę lat temu
Aha sięgnęłam po jakiś startszy podręcznik i tam było że cięcie n6 jest polecane tylko dla doświadconych itp -co wy na to ?
Aha -nieoceniona doktorko -chyba idziesz w stronę gin-poł więc spytam czy w porodzie kleszczowym jakoś mocniej tj głębiej nacinają ?
Bo na temat tego typu rozwiązania porodu trudno coś znalezć (może widziałaś taki poród?) Na ten temat też są prawdziwe legendy wśród dziewczyn,sama znam nieszczęśnicę która tak rodziła -wszyscy do niej podchodzili jak do cierpiętnicy -fakt wyszła ze szpitala ledwie żywa a potem miala sporo dolegliwości -podobno po cięciu
Re: poród
No wlasnie nie do konca - nie zawsze lekarz trafi z cieciem w wlasciwy moment - tak bylo przy mojej mamie i ostatnio u kolezanki - ponoc bolalo jak cholera, bardziej niz bole przy skurczu. A zszywanie tez nie bylo przyjemne.doktorka pisze:Nie wiem czemu cięcie krocza jest tak bardzo szykanowane, głównie przez media, kiedy akurat jest to zabieg nie tyle profilaktyczny, co pozwalający pacjentce na większy komfort zarówno podczas porodu jak i po porodzie. Przy tym wbrew wszelkim legendom miejskim- zupełnie bezbolesny, bo nacina się w skurczy i maksymalnym parciu, przez co tkanki są tak naciągnięte i niedokrwione, że bodźce bólowe są minimalne i najczęściej pacjentka nawet nie wie kiedy cięcia dokonano.
Re: poród
no mowilam oczywiscie o prawidlowo wykonanym cieciu, czyli cieciu w szczycie parcia. pewnie sa polozne mniej doswiadczone, dopiero uczace sie, ktore niestety za bardzo sie spiesza, bo boja sie pekniecia. albo czasem nie ma czasu na czekanie na pelen skurcz, bo np dziecko sie poddusza, a rodzaca sil juz nie ma. zycie. no porod to nie jest spacer w wiosenny wieczor noyeast pisze:No wlasnie nie do konca - nie zawsze lekarz trafi z cieciem w wlasciwy moment - tak bylo przy mojej mamie i ostatnio u kolezanki - ponoc bolalo jak cholera, bardziej niz bole przy skurczu.
szycie to inna broszka, odczucia zaleza od stopnia naćpania rodzacej petydyna czy innym znieczulaczem i atmosfery na porodowce imo.
w jakim sensie? bo jakby nie da sie naciac glebiej- jest okreslona grubosc tkanki, tj skory, powiezi i miesni, ktore trzeba przeciac. zakladam, ze masz na mysli dlugosc ciecia, ktore wydaje mi sie zalezy raczej od poloznej. co do kleszczowego porodu- sprawa wyglada tak, ze teoretycznie w ogole nie trzeba ciac krocza. oczywiscie w praktyce zazwyczaj sie tnie, imo po jednej stronie wystarczy, byc moze, ze ktos tam cial z obu stron, co jest jakby nie patrzec bez sensu, bo od razu nasuwa wniosek, ze ciecie na 4 i 8 jest uzasadnione tylko w prostym ulozeniu szwu strzalkowego noworodka w stosunku do plaszczyzny miednicy, a wiec jest to jakby najbardziej optymalna pozycja do porodu kleszczowego i tak sa kleszcze skonstruowane, ze zakladanie ich w takiej sytuacji sprawia najmniej problemow. a ze trzeba zlozyc lyzki kleszczy oddzielnie po kolei z prawej i lewej strony, to moze ktos tam sobie podcina, ale tak jak mowie- to jest niepotrzebne, wystraczy wydaje mi sie z jednej strony i jest na tyle duzo luzu, ze mozna zalozyc lyzki z obu stron bez wiekszych problemow. Natomiast jak ulozenie glowki jest jakkolwiek inne od prostego to juz w ogole nie ma mowy o podwojnym cieciu, wtedy tnie sie wzdluz skosu prawego badz lewego- no tak czy siak, lyzki musza byc zawsze zamkniete na glowie dziecka w ten sam sposob, czyli dwuskroniowo. Osobiscie nie uczestniczylam w porodzie kleszczowym, mialam za to okazje byc przy porodzie z vacuum i widze, ze lekarze wola vaccum niz kleszcze, a w ogole to coraz wiecej sytuacji kleszczowych jest od razu do cesarki i mysle, ze to dobrze.yeast pisze:kleszczowym jakoś mocniej tj głębiej nacinają ?
Re: poród
Dzieki że piszecie-w głowie to rozjaśnia .
co do mojego pytania o kleszcze -nareszcie coś się dowiedziałam .
Dzięki oficjalnie doktorka !
A co do postu yeast-fakt że większość kobiet które pytałam ,cięcie krocza i szycie wspominają małofajnie .Przy cięcieu wprawdzie niektore mówią że tylko czuły jakby pieczenie ale szycie na ogół zapadało w pamięci . Ta po kleszczowym mowiła że szyjący ją lekarz tłumaczył że to przez rodzaj porodu tyle to u niej trwało
A co do bólu -współlokatorka mojej kumpeli z medyka która widziała już poród na praktykach opowiadała jej że podczas cięcie (rodziła pierworódka ) rodząca jęknęła -czyli że jednak coś czuć
I a propos czy jest tak że szyje się bez znieczulenia ? Bo o czymś takim slyszałam ?
co do mojego pytania o kleszcze -nareszcie coś się dowiedziałam .
Dzięki oficjalnie doktorka !
A co do postu yeast-fakt że większość kobiet które pytałam ,cięcie krocza i szycie wspominają małofajnie .Przy cięcieu wprawdzie niektore mówią że tylko czuły jakby pieczenie ale szycie na ogół zapadało w pamięci . Ta po kleszczowym mowiła że szyjący ją lekarz tłumaczył że to przez rodzaj porodu tyle to u niej trwało
A co do bólu -współlokatorka mojej kumpeli z medyka która widziała już poród na praktykach opowiadała jej że podczas cięcie (rodziła pierworódka ) rodząca jęknęła -czyli że jednak coś czuć
I a propos czy jest tak że szyje się bez znieczulenia ? Bo o czymś takim slyszałam ?
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: poród
chodzi o to, że może dojść do pęknięcia III stopnia (uszkodzone jest krocze, zwieracz odbytu i ew. odbytnica).Flyala pisze:Aha sięgnęłam po jakiś startszy podręcznik i tam było że cięcie n6 jest polecane tylko dla doświadconych itp -co wy na to ?
Dużo zależy od długości nacięcia.
Zależy od sytuacji - w niektórych przypadkach konieczne jest duże nacięcie krocza.Flyala pisze:czy w porodzie kleszczowym jakoś mocniej tj głębiej nacinają ?
O porodach kleszczowych krążą różne legendy (głównie o tym jak to dzieciom urywano/miażdżono notorycznie głowy tymże narzędziem).Flyala pisze:Na ten temat też są prawdziwe legendy wśród dziewczyn,sama znam nieszczęśnicę która tak rodziła -wszyscy do niej podchodzili jak do cierpiętnicy -fakt wyszła ze szpitala ledwie żywa a potem miala sporo dolegliwości -podobno po cięciu
Porody kleszczowe, które widziałem prowadzili doświadczeni lekarze - kończyło się na otarciach skóry.
Różnie z tym bywa ]I a propos czy jest tak że szyje się bez znieczulenia ?
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: poród
używa się określeń wchłanialne/niewchłanialne.misiaqd pisze:Są to szwy rozpuszczalne czy nierozpuszczalne
W tym wypadku są to nici wchłanialne (u nas idzie Vicryl).
Re: poród
najczesciej szyje sie na tym samym znieczulenie, ktore bylo do porodu, czyli dozylnie petydyna czy remifentanyl, ale to sa znieczulenia, ktore dzialaja podczas porodu na zasadzie glupiego jasia". czyli i tak boli, ale bez bolalo by bardziej. natomiast porodu kleszczowego zaleca sie dodatkowo znieczulenie miejscowe krocza. co nie znaczy, ze zawsze sie to robi.Flyala pisze:I a propos czy jest tak że szyje się bez znieczulenia ? Bo o czymś takim slyszałam ?
co do tych glebokosci naciec w kleszczowym, to mowiac szczerze nie wiem, czy istnieje zaleznosc miedzy dlugoscia ciecia a rodzajem porodu kleszczowego (bo sa 3 rodzaje w zaleznosci od wysokosci, na ktorej siedzi glowka).
druga sprawa, ze naciecie na 6tej jest podawane obecnie za mniej inwazyjne ze wzgledu na ukrwienie mniejsza, niz ciecie na 8/4, lepiej sie wiec goi. nie widzialam jeszcze, zeby ktos cial posrodkowo, ale widzialam modyfikacje tego ciecia, calkiem rozsadna w sumie, mianowicie ciecie w ksztalcie litery T- posrodkowo az do granicy zwieraczy odbytu, a nastepnie przedluzenie o ok 2cm z kazdego boku. zwieracze cale, krwiawienia i bolu mniej.Morfeusz pisze:Flyala napisał/a:
Aha sięgnęłam po jakiś startszy podręcznik i tam było że cięcie n6 jest polecane tylko dla doświadconych itp -co wy na to ?
chodzi o to, że może dojść do pęknięcia III stopnia (uszkodzone jest krocze, zwieracz odbytu i ew. odbytnica).
Dużo zależy od długości nacięcia.
Z tego co ja wiem chodzi raczej o konkretne uszkodzenia nerwow czaszkowych, ale jak sie okazalo generalnie pokleszczowe powiklania nie sa wieksze niz powiklania po cesarkach, ktore robi sie w 1 fazie porodu, gdu glowka jest juz ustalona i trzeba ja wytargiwac za przeproszeniem z kanalu rodnego.Morfeusz pisze:(głównie o tym jak to dzieciom urywano/miażdżono notorycznie głowy tymże narzędziem).
szycie jest prawie zawsze, bo po 1. prawie zawsze krocze jest naciete, a po 2. nawet jak nie jest to prawie zawsze jest choc male pekniecie. No chyba ze jest jakas wielorodka wycwiczona w rodzeniu Ja osobiscie widzialam najczesciej szycie wchlanialnymi miesni i pochwy + niewchlanialnymi skory. Szwy ze skory mozna zdjac po ok tygodniu.misiaqd pisze:po nacięciu krocza jest szycie. Są to szwy rozpuszczalne czy nierozpuszczalne i/lub po jakim czasie je się usuwa?
Re: poród
A to ja jeszcze spytam -petydyna czy to nie dolargan ? Mojej zaciążonej koleżance matka (po swioch przeżyciach )zakazała dawac sobie coś takiego przy porodzie .Poszłyśmy potem z kumpelą na fitness i pogadałyśmy z fajną instruktorką (nauczycielką bioli z zawodu moze nie bez znaczenia ),. Jak zeszło na ten temat to też przestrzegała przed tym specyfikiem -po głupim jasiu przy pierwszym dziecku dali jej to i przy drugim porodzie . Jak mówiła to gdyby nie było to 12-15 lat temu to poszłaby na skargę gdyż prosiła żeby za drugim razem ją nie ładować takimi rzeczami .Tak w ogóle to opowiedziała o skutkach ubocznych tego typu specyfików Bo rozumiem że daje się to rodzącej we wlewie czy jakoś tak ?
O tym drugim leku z postu doktorki nie slyszałam -czy to cos o podobnym działaniu ?
A tak w ogóle to czy znieczula się standardowo / Bo doszło do mnie że nie zawsze nawet przy szyciu krocza .
Aha i jeszcze -tak sobie drążąc te tematy weszłyśmy na strony rodzić po ludzku a tam nacięcie krocza było strasznie krytykowane jako stosowane w Polsce niepotrzebnie często -wręcz podawano ten zabieg jako przykład przestarzałych poglądów lekarzy i lenistwa połoznych.
Dodam że najbardziej krytyczne byly zwolenniczki porodów naturalnych ,domowych -podawały dane statystyczne z Polski i krajów wyżej rozwiniętych .
A jak to jest w waszej opinii ? Bo ja wiem że praktycznie wszystkie kobiety które pytałam (praktycznie 100 % przy pierwszym porodzie ) miały robione nacięcie .
Czy z waszej praktyki -jak już macie ,obserwacji porodów itp ,wynika że personel med próbuje poprowadzić poród tak żeby nie ciąć czy to po prostu standardowa procedura ?/
[ Dodano: |26 Sie 2009|, o 14:32 ]
A to ja jeszcze spytam -petydyna czy to nie dolargan ? Mojej zaciążonej koleżance matka (po swioch przeżyciach )zakazała dawac sobie coś takiego przy porodzie .Poszłyśmy potem z kumpelą na fitness i pogadałyśmy z fajną instruktorką (nauczycielką bioli z zawodu moze nie bez znaczenia ),. Jak zeszło na ten temat to też przestrzegała przed tym specyfikiem -po głupim jasiu przy pierwszym dziecku dali jej to i przy drugim porodzie . Jak mówiła to gdyby nie było to 12-15 lat temu to poszłaby na skargę gdyż prosiła żeby za drugim razem ją nie ładować takimi rzeczami .Tak w ogóle to opowiedziała o skutkach ubocznych tego typu specyfików Bo rozumiem że daje się to rodzącej we wlewie czy jakoś tak ?
O tym drugim leku z postu doktorki nie slyszałam -czy to cos o podobnym działaniu ?
A tak w ogóle to czy znieczula się standardowo / Bo doszło do mnie że nie zawsze nawet przy szyciu krocza .
Aha i jeszcze -tak sobie drążąc te tematy weszłyśmy na strony rodzić po ludzku a tam nacięcie krocza było strasznie krytykowane jako stosowane w Polsce niepotrzebnie często -wręcz podawano ten zabieg jako przykład przestarzałych poglądów lekarzy i lenistwa połoznych.
Dodam że najbardziej krytyczne byly zwolenniczki porodów naturalnych ,domowych -podawały dane statystyczne z Polski i krajów wyżej rozwiniętych .
A jak to jest w waszej opinii ? Bo ja wiem że praktycznie wszystkie kobiety które pytałam (praktycznie 100 % przy pierwszym porodzie ) miały robione nacięcie .
Czy z waszej praktyki -jak już macie ,obserwacji porodów itp ,wynika że personel med próbuje poprowadzić poród tak żeby nie ciąć czy to po prostu standardowa procedura ?/
O tym drugim leku z postu doktorki nie slyszałam -czy to cos o podobnym działaniu ?
A tak w ogóle to czy znieczula się standardowo / Bo doszło do mnie że nie zawsze nawet przy szyciu krocza .
Aha i jeszcze -tak sobie drążąc te tematy weszłyśmy na strony rodzić po ludzku a tam nacięcie krocza było strasznie krytykowane jako stosowane w Polsce niepotrzebnie często -wręcz podawano ten zabieg jako przykład przestarzałych poglądów lekarzy i lenistwa połoznych.
Dodam że najbardziej krytyczne byly zwolenniczki porodów naturalnych ,domowych -podawały dane statystyczne z Polski i krajów wyżej rozwiniętych .
A jak to jest w waszej opinii ? Bo ja wiem że praktycznie wszystkie kobiety które pytałam (praktycznie 100 % przy pierwszym porodzie ) miały robione nacięcie .
Czy z waszej praktyki -jak już macie ,obserwacji porodów itp ,wynika że personel med próbuje poprowadzić poród tak żeby nie ciąć czy to po prostu standardowa procedura ?/
[ Dodano: |26 Sie 2009|, o 14:32 ]
A to ja jeszcze spytam -petydyna czy to nie dolargan ? Mojej zaciążonej koleżance matka (po swioch przeżyciach )zakazała dawac sobie coś takiego przy porodzie .Poszłyśmy potem z kumpelą na fitness i pogadałyśmy z fajną instruktorką (nauczycielką bioli z zawodu moze nie bez znaczenia ),. Jak zeszło na ten temat to też przestrzegała przed tym specyfikiem -po głupim jasiu przy pierwszym dziecku dali jej to i przy drugim porodzie . Jak mówiła to gdyby nie było to 12-15 lat temu to poszłaby na skargę gdyż prosiła żeby za drugim razem ją nie ładować takimi rzeczami .Tak w ogóle to opowiedziała o skutkach ubocznych tego typu specyfików Bo rozumiem że daje się to rodzącej we wlewie czy jakoś tak ?
O tym drugim leku z postu doktorki nie slyszałam -czy to cos o podobnym działaniu ?
A tak w ogóle to czy znieczula się standardowo / Bo doszło do mnie że nie zawsze nawet przy szyciu krocza .
Aha i jeszcze -tak sobie drążąc te tematy weszłyśmy na strony rodzić po ludzku a tam nacięcie krocza było strasznie krytykowane jako stosowane w Polsce niepotrzebnie często -wręcz podawano ten zabieg jako przykład przestarzałych poglądów lekarzy i lenistwa połoznych.
Dodam że najbardziej krytyczne byly zwolenniczki porodów naturalnych ,domowych -podawały dane statystyczne z Polski i krajów wyżej rozwiniętych .
A jak to jest w waszej opinii ? Bo ja wiem że praktycznie wszystkie kobiety które pytałam (praktycznie 100 % przy pierwszym porodzie ) miały robione nacięcie .
Czy z waszej praktyki -jak już macie ,obserwacji porodów itp ,wynika że personel med próbuje poprowadzić poród tak żeby nie ciąć czy to po prostu standardowa procedura ?/
Re: poród
nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada ale chcialabym zadac pytanie nt. porodu kleszczowego lub z vacuum. czy obecnie czesto sie uzywa tego typu sprzetu? podobno w niektórych rejonach Polski juz prawie wcale a w innych dosyc czesto. chcialabym poznac opinie na ten temat osób mających stycznośc ze szpitalami na co dzien.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości