poród

Forum seksualne poruszające szerokie problemy płci i relacji między osobnikami tej samej lub przeciwnej płci, potrzebami oraz zaburzeniami
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

poród

Post autor: yeast »

Zportalu wp.pl
Dlaczego 80% Polek niepotrzebnie cierpi podczas porodu?
Nacinanie krocza w czasie porodu przeważnie nie ma uzasadnienia, a naraża kobiety na niepotrzebny ból i urazy psychiczne. Mimo to, w Polsce wykonuje się je aż u 80% rodzących. W Warszawie Fundacja Rodzić po Ludzku zainaugurowała kampanię społeczną pt.:Nie daj się naciąć". Prezes fundacji Anna Otffinowska mówi, że nacinanie krocza upowszechniło się w praktyce medycznej na całym świecie pod wpływem prac amerykańskiego położnika Josepha DeLee. W 1913 r. napisał on, że każdy poród jest patologiczny, dlatego wymaga interwencji chirurgicznej. Na poparcie swojej teorii DeLee przedstawiał szokujące dziś argumenty. Twierdził np., że w czasie porodu na główkę dziecka działają siły tak duże, jakby ściskać ją drzwiami. Przez wiele lat bezkrytycznie uznawano rutynowe nacięcie krocza za nieodłączny element przygotowania kobiety do porodu. W Polsce ten mit pokutuje do dziś.
Jednak już w 1985 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że zabieg ten ma zdrowotne uzasadnienie, np. gdy zagrożone jest życie dziecka, tylko u 10-20% rodzących. Badania naukowe dowodzą, że w pozostałych przypadkach nie daje on żadnych korzyści, a wręcz jest szkodliwy. (.)Zabieg ten raczej spowalnia gojenie ran po porodzie i zwiększa ryzyko infekcji kobiety, które go przeszły mają słabsze dno miednicy i później wznawiają współżycie płciowe, niż po naturalnym pęknięciu, co może pogarszać relacje z partnerem są też bardziej narażone na depresję.
WHO podaje, że nacinanie krocza ma uzasadnienie tylko u 10-20% rodzących.
Na dowód tego, obecna na konferencji Beverley Beech, przewodnicząca brytyjskiej Fundacji na rzecz Poprawy Usług Położniczych (AIMS), przytoczyła wyniki analiz, którymi objęto ponad 5 tys. kobiet w 6 krajach. Wskazują one, że nacięcie powoduje dodatkowe pęknięcia krocza w czasie porodu nie zapobiega wysiłkowemu nietrzymaniu moczu w przyszłości nie chroni też bardziej główki dziecka przed urazami. Zabieg ten raczej spowalnia gojenie ran po porodzie i zwiększa ryzyko infekcji kobiety, które go przeszły mają słabsze dno miednicy i później wznawiają współżycie płciowe, niż po naturalnym pęknięciu, co może pogarszać relacje z partnerem są też bardziej narażone na depresję.
Według Justyny Dąbrowskiej, redaktor naczelnej miesięcznikaDziecko", wiele kobiet, które przeżyło nacięcie krocza porównuje je do aktu przemocy, będącego źródłem okaleczenia fizycznego i psychicznego. Często jego konsekwencje utrzymują się wiele miesięcy, a nawet lat. Jak wynika z badań, bardzo negatywne przeżycia w czasie porodu mogą utrudnić kobiecie wejście w rolę matki - podkreśliła Dąbrowska. Można więc powiedzieć, że kampania przeciwko rutynowemu nacinaniu krocza jest też walką o to by jak najlepiej chronić związek kobiety i jej dziecko, dodała. (.)
Tymczasem w Polsce aż w 62% przypadków nacięcie krocza wykonywane jest bez zgody, a nawet wbrew woli kobiety - podkreśliła Otffinowska. Statystyki wskazują, że wbrew zaleceniom WHO, zabieg ten przeprowadza się aż u 80% rodzących kobiet, a w przypadku tzw. pierworódek - nawet u 100%.
I co wy na to? Dołózmy do tego jeszcze fakt, że znieczulenie okoloporodowe nie jest refundowane, a lekarze i położne nie mają czasu dla rodzących, częste są chamskie odzywki itp. A potem się jedni z drugimi dziwią, że kobiety w Polsce nie chcą rodzić dzieci. Ktoś skomentował, że gdyby to mężczyźni rodzili, to połoznictwo byłoby najwazniejszą dyscyplina medyczną:/. Zdaje się, że prawo do rodzenia po ludzku, bezpiecznie i bez niepotrzebnego bólu jest zdobyczą medycyny współczesnej, tymczasem w Polsce kobieta maw bólu rodzić dzieci i jeszcze znosić upokorzenia.
Jakusz
Posty: 2313
Rejestracja: 8 sty 2007, o 22:03

Re: poród

Post autor: Jakusz »

Cóż, co ja na to? Oczywistym jest, że skoro najnowsze badania mówią co innego niż te doktora DeLee to powinno się zmienić metody i zaniechać tego zabiegu. Twierdzenie, że poród jest z założenia czynnością patologiczną na zdrowy rozsądek jest dosyć szalone.

Nie dziwię się również głosom kobiet, które czują się upokorzone takim zabiegiem. Gdyby w jakiejś analogicznej, ale czysto teoretycznej sytuacji musiano nacinać napletek mężczyznom, albo ich obrzezać, to byłby faktycznie rwetes podniesiony.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: poród

Post autor: Padre Morf »

Anna Otffinowska mówi, że nacinanie krocza upowszechniło się w praktyce medycznej na całym świecie pod wpływem prac amerykańskiego położnika Josepha DeLee.
To jest akurat bujda
Tymczasem w Polsce aż w 62% przypadków nacięcie krocza wykonywane jest bez zgody, a nawet wbrew woli kobiety - podkreśliła Otffinowska.
Z doświadczenia wiem, że pacjentka sie zgadza a potem nie pamięta, że sie zgodziła.
JakubikF pisze:Oczywistym jest, że skoro najnowsze badania mówią co innego niż te doktora DeLee to powinno się zmienić metody i zaniechać tego zabiegu
Problem w tym, że badania jednoznacznie nic takiego nie mówią. Był okres kiedy wytyczne mówiły, żeby nie nacinać teraz do nacięć (pod wpływem najnowszych badań co niektórych dziwi i szokuje) jednak sie wraca. Wytyczne mówią o tym, że jeśli pojawia się białe pole to krocze należy naciąć. W niektórych przypadkach nacięcie jest bezwzględnie wskazane - w innym przypadku pacjentka po porodzie jest takporozrywana", że więcej już nie urodzi. W momencie gdy krocza sie nie natnie i dojdzie do pęknięcia pochwy i odbytu pacjentka może być skazana na ból przy stosunku do końca życia.

Ogólnie mówiąc: krocze powinno sie nacinać w pewnych określonych przypadkach. Ponieważ wytycznych jako takich nie ma a jeśli są to bardzo sprzeczne wszystko zależy od lekarza i położnej bo to oni podejmują decyzje o nacięciu.
yeast pisze:Dołózmy do tego jeszcze fakt, że znieczulenie okoloporodowe nie jest refundowane,
z-o do porodu jest refundowane - problem w tym, że wszystko zależy od szpitala i tego jaką umowę z NFZtem podpisał. Samo znieczulenie wiąże sie z pewnymi skutkami ubocznymi i może być założone tylko w pewnych momentach porodu. Nie założę znieczulenia z-o pacjentce o małym rozwarciu szyjki macicy bo skurcze ustaną i trzeba będzie podać OXY. Znieczulenie wydłuża I i II fazę, zwiększa też ryzyko cesarki (zwłaszcza u kobiet, które rodziły pierwszy raz).
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: poród

Post autor: malgosi35 »

yeast pisze:wiele kobiet, które przeżyło nacięcie krocza porównuje je do aktu przemocy, będącego źródłem okaleczenia fizycznego i psychicznego
hahaha. Mogę się załozyć że nawet nie wiedzą kiedy to się stało, a leakrz bez problemu mógłby im wmówić że poprostu pękły.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: poród

Post autor: Padre Morf »

malgosi35 pisze: hahaha. Mogę się załozyć że nawet nie wiedzą kiedy to się stało, a leakrz bez problemu mógłby im wmówić że poprostu pękły.
No raczej jej nie wmówi, że pękła - musiałby to wpisać na kartę )
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: poród

Post autor: malgosi35 »

Miałam to dopisać, że tylko musi wpisać w kartę i nie da się oszukać.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: poród

Post autor: yeast »

Morfeusz pisze:Z doświadczenia wiem, że pacjentka sie zgadza a potem nie pamięta, że sie zgodziła.
Czy to nie jest spowodowane szokiem porodowym? Zdaje się, że wtedy się różne rzeczy z kobietą dziejąP.
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: poród

Post autor: malgosi35 »

Przed porodem liczy się tylko dziecko, i ból, a tu stoi taki pacan (to tylko dla odpowiedniej ekspresji) i zadaje głupie pytania.

[ Dodano: Czw Maj 15, 2008 23:52 ]
Morfeusz nie obraź się za pacana.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: poród

Post autor: yeast »

malgosi35 pisze:Mogę się załozyć że nawet nie wiedzą kiedy to się stało, a leakrz bez problemu mógłby im wmówić że poprostu pękły.
Dobra, dobra, jedna czuje druga nie. Pogadaj z moją mamąP. Z cięciami i znieczuleniami jest tak samo jak ze znieczuleniem u dentysty - ja nie jestem w stanie znieść jak mi ktoś wiertłem dotknie zęba bez znieczulenia. Juz przerobiłam wielu dentystów, którzy mi wmawiali, że jestem histeryczką i to przecież nie boli, po czym darli się na mnie, że podskakuję na fotelu:/. Problem w tym, że wielu lekarzy w Polsce, pewnie nie tylko w położnictwie, nie uważa bólu pacjenta za problem.
Co do zgody pacjentki na cięcie itp. - może to powinno być jakoś wcześniej uzgadniane, przed porodem kobieta powinna byc proszona o zgodę (w większości przepadków człowiek przecież wie, gdzie będzie rodzić), a nie jak się wszystko zacznie, bo wtedy kobieta jest lekkoniepoczytalna". Poza to też chyba można jakoś znieczulić miejscowo, żeby cięcie nie bolało:/.
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: poród

Post autor: malgosi35 »

Nie wiem co twoja mama wspomina - czy nacięcie, czy szycie. Weź skalpel i zrób ciach. Ręczę Ci że nawet nie poczyjesz.

[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 00:03 ]
no ale niewaźne. Twoja Mama może mieć niski próg bólu i stąd to wszystko. nie można generalizować.
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: poród

Post autor: yeast »

malgosi35 pisze:Twoja Mama może mieć niski próg bólu i stąd to wszystko. Nie można generalizować.
No u mnie w rodzinie to chyba niestety genetycznie. Dlatego mam dość wrogie nastawienie do lekarzy, którzy mi wmawiają, że znieczulenie jest całkowicie nie potrzebne i na pewno nic nie poczuję, a potem się dziwią i na mnie wrzeszczą, że dostają z kopa albo zębami (jak mnie boli to mam niestety silne odruchy obronne:/). Niezłe zabawy też miałam z badaniem oczu, bo niktich nie mógł mi zakroplić (nie byłam w stanie utrzymać głowy prosto, bo jak ktoś mi zbliżał rękę do oka, to automatycznie się wyrywałam) - dałam radę dopiero sama. Przykre, ale niektórzy tak mają i co mam z tym zrobić - nie leczyć się wcale?
malgosi35 pisze:nacięcie, czy szycie
Nacięcie, szycie to inna sprawa.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: poród

Post autor: Padre Morf »

malgosi35 pisze:Przed porodem liczy się tylko dziecko, i ból, a tu stoi taki pacan (to tylko dla odpowiedniej ekspresji) i zadaje głupie pytania.
Ja odbieram porody w karetce albo na SORze. Wtedy dopiero pacjentki panikują. Jedna kiedyś sie darła, że zadusi bachora jak tylko sie urodzi a męża wyśle na podwiązanie nasieniowodów )
yeast pisze:Problem w tym, że wielu lekarzy w Polsce, pewnie nie tylko w położnictwie, nie uważa bólu pacjenta za problem.
To jest poniekąd skutek hasełrodzić bez bólu etc. Jasne, że można bez bólu i komfortowo. Cały pic polega na tym, że niekiedy są określone przeciwwskazania. Wtedy bezpieczeństwo dziecka i matki przedkłada sie ponad jej komfort. Analogicznie jest z cesarkami na życzenie. Niektóre pacjentki chcą cesarkę bo boją sie bólu itd. O tym jakie jest to zagrożenie dla dziecka i ich samych już nie myślą.
yeast pisze:Co do zgody pacjentki na cięcie itp. - może to powinno być jakoś wcześniej uzgadniane, przed porodem kobieta powinna byc proszona o zgodę
Pacjentkę informuje sie o potencjalnej konieczności nacięcia krocza. Nigdy nie wiadomo czy krocze będzie trzeba naciąć czy nie. W czasie porodu nie ma zwykle czasu na wyjaśnianie pacjentce z czym takie nacięcie sie wiąże. Wmoim szpitalu ginekolog informuje pacjentkę czym moze skończyć sie pęknięcie krocza (powstaniekloaki", mimowolne defekacje itd).
yeast pisze:Poza to też chyba można jakoś znieczulić miejscowo, żeby cięcie nie bolało:/.
Heh. Nacięcie wykonuje sie w momencie parcia główki - mięśnie są maksymalnie napięte. Wiele kobiet bierze ból spowodowany parciem za ból wynikający z nacięcia krocza.

[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 00:39 ]
Jest jeszcze kwestia wytycznych. Z jednej strony to bardzo dobra rzecz - daje standaryzację leczenia itd. Wytyczne mają też niestety swoje minusy. Przede wszystkim obejmują tylko najpopularniejsze wypadki. Jeśli pacjentka jest nietypowa albo w czasie akcji porodowej stanie sie coś o czym wytyczne nie mówią to można je wyrzucić do kosza. Wtedy lekarz bazuje na swojej wiedzy i doświadczeniu klinicznym.
Drugą rzeczą jest to, że wytyczne co jakiś czas się zmieniają i nigdy nie są akceptowane przez całe środowisko. Stykam sie z tym non stop jeśli chodzi o wytyczne dotyczące RKO. Co jakiś czas zmienia sie schemat udzielania pomocy: liczba uciśnięć, oddechów itd. Kiedyś np. zalecano wykonanie dwóch oddechów początkowych - najnowsze wytyczne stawiają na pierwszym miejscu uciskanie klatki.
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: poród

Post autor: malgosi35 »

Morfeusz pisze:Ja odbieram porody w karetce albo na SORze. Wtedy dopiero pacjentki panikują. Jedna kiedyś sie darła, że zadusi bachora jak tylko sie urodzi a męża wyśle na podwiązanie nasieniowodów
Też coś podobnego słyszałam.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość