oswajanie szynszyla

meg82
Posty: 53
Rejestracja: 16 lut 2009, o 20:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: meg82 »

dr Slime, ja się nie znam za bardzo, ale myślę że tak. Kiedy ja na początku próbowałam moją wypuścić w dzień, to nawet z klatki nie wyszła, tylko spała w hamaku
Predator713
Posty: 252
Rejestracja: 3 lis 2007, o 13:42

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Predator713 »

tak, to jest normalne. chociaż z czasem może sie przyzwyczaić do Twojej aktywnosci w dzień i wtedy będzie aktywna od ok. 14 do późnego wieczora a w nocy będzie spokojna. moja szyla tak ma , jak ide do szkoły o ona śpi, a jak wracam to jest jużna nogach a od 16- 17 to już wariuje i domaga sie wyjścia z klatki. no to ją wypuszczam, troche sobie pobiega, potem mnie zaczepia, pote się gdzieś schowa i się prześpi. o dziwo czasem się zdarza że sama wejdzie do klatki (jedzenie, picie) i już nie wychodzi. wtedy zamykam klatkę. ale jak ją spróbuję podstępem umieścic w klatce, albo ją tam wsadzę to robi obrażoną minę i się chowa do domku. przy szylach potrzeba cierpliwości
dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Postępy z Pinkiem spore. Chyba za wcześnie go forsowałem wypuszczając na teren pokoju.
Rada dla wszystkich: nie róbcie tego błędu co ja i nie wyciągajcie szynszyli z domku. Tak jak już ktoś pisał, szynszyl musi mieć swój azyl, pewne miejsce do którego zawsze musi wiedzieć że może wrócić i być bezpieczne.
Zamknąłem go w klatce i postanowiłem że go nie biorę na ręce, nie wyciągam, dopóki sam nie da się zwabić na rodzynkę i dobrowolnie nie wejdzie na ręce. Bylo ciężko, bo przecież chce się je głaskać cały czas i przytulać, ale jakoś wytrzymałem dla dobra sprawy i. opłaciło się. Zwróciło się to wielokrotnie w zaufaniu. Teraz już normalnie wchodzi sam na ręce, można go do woli głaskać (a zaznaczam że to dopiero 6 dzień, jak jest u nas).

Powiedzcie mi jeszcze, bo Pink Floyd jest w wieku 4 miesięcy, a wiem że w wieku 6 miesięcy osiągają dojrzałość. Czy ich rozmiar od 4 miesięcy się jescze powiększy? Będą jeszcze większe?
rapsodia
Posty: 41
Rejestracja: 24 lis 2007, o 11:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: rapsodia »

szynszyle osiągają dojrzałość w bardzo różnym wieku,6 mies. nie jest regułą. wzrost też jets uwarunkowany różnymi czynnikami,np szyle pochodzące z fermy rosną szybciej i ogólnie są większe. dorosła waży przeciętnie 500 g i mierzy jakieś 20-25 cm bez ogona
dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Jestem studnentem medycyny, moja dziewczyna farmacji mamy więc dostęp do różnych witamin, wspomagaczy, minerałów (wapń, żelazo, magnez). Czy ktoś zna lub ma bibliografię na temat preparatów witaminowych czy usprawniających dla szynszyli? Np. do poidełka, karmy etc.? chodzi konkretnie o dawki i zapotrzebowanie dobowe szynszyli.


Jak myślicie, jak nalezy oswajać szynszylę na rękach, czy trochę przymuszać ją do tego żeby na tych rękach zostala, czy dać jej biegać wolno i niech przychodzi tylko gdy będzie miała ochotę? Mam mieszane uczucia, bo wydaje mi sie że drugi sposób jest bardzo czasochłonny i wcale nie przyczynia się do oswojenia szynszyli. A jak się trochę poprzymusza, to zrozumie, że na rękach nic im nie grozi i są tam bezpieczne. Jak Wy myślicie?
rapsodia
Posty: 41
Rejestracja: 24 lis 2007, o 11:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: rapsodia »

suplementy nie są konieczne. ewentualnie pyłek pszczeli jako CENTRUM i zarodki pszenne na masę i rozwój mięśni:P jak sie ma wielkie problemy z futrem,moze byc ROBORAN H -dodatek do karmy
dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Pyłek pszczeli. można to gdzieś dostać? Kupić?
rapsodia
Posty: 41
Rejestracja: 24 lis 2007, o 11:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: rapsodia »

tak,najtaniej na allegro jeśli nie masz w pobliżu pasieki:)
dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Hehe. dzięki Powiedzcie, czy to norrmalne, że szynszyla się trzęsie? Czy to może być objaw strachu?

[ Dodano: Pon Lut 23, 2009 08:42 ]
Jak mój szynszyl śpi, to zauważyłem że nie ma do konca zamkniętych oczu do końca (zostaje ok 1mm). Poza tym, przed zaśnięciem jakby piłuje zęby, skrobie nimi o siebie. To ok, czy coś jest nie tak?
edytad
Posty: 61
Rejestracja: 10 sty 2009, o 16:50

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: edytad »

Na zęby trzeba uważać, bo jeśli będą za długie trzeba je spiłować, mogą być przyczyną chorób szynszyli. Mój szyszorek też nie zawsze ma całkiem zamknięte oczy, jeśli nie śpimocno tylko drzemie. Jeśli chodzi o trzęsienie się szylka, to nie wiem, moje się nie trzęsły, ale wydaje mi się, że może to być ze strachu. Może ktoś miał taki przypadek i się wypowie?
Predator713
Posty: 252
Rejestracja: 3 lis 2007, o 13:42

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Predator713 »

trzęsieniemoże być objawem strachu, to zależy od sytuacji. może jest jej zimno albo coś? nie jestem przekonany, bo Kuleczka się nie trzęsie a to piłowanie ząbków któremu towarzyszy cichy chrobot jest raczej normalne. moja też tak ma.
rapsodia
Posty: 41
Rejestracja: 24 lis 2007, o 11:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: rapsodia »

wg mnie z zębami może być coś nie tak-albo nie dajesz im kory czy czegoś do ścierania,albo przerastają i dlatego szczyla zgrzyta, powinien to zobaczyć wet. oczu nie zamyka dlatego że jeszcze Ci nie ufa,jak ja bardziej oswoisz zapewne zacznie nawet spać na boczku i odsłaniać brzuch co świadczy o dużym zaufaniu zwierzątka bo brzuszek to najwrażliwsza część. jeśli się trzęsie,trudno powiedzieć jaka jest etiologia jeśli masz dość chłodno w mieszkaniu a szyla jest sama może to oznaczać że jej zimno. możliwe też że się boi jeśli tak spróbuj dać jej jakiś smakołyk albo wziąć na ręce,ale raczej nie stawiałabym na to jeśli łącznie z trzęsieniem nie poszczekuje
Predator713
Posty: 252
Rejestracja: 3 lis 2007, o 13:42

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Predator713 »

zęby będą skrzypieć, bo ja daję szynszyli klocki drewniane (własnoręcznie wycięte, z gałęzi jabłonki kolegi), od czasu do czasu jakąś gałązkę i wapienko i i tak szzęa tymi żebami. nawet jak pije to po piciu tak porzez chwilę chrobocze. z zębami nic nie ma, bo je normalnie i mają 5,5 mm długości (ciężko było zmierzyć, ale się udało), czyli dobrze (poprawne zęby 5-7mm). nie ma w tym nic dziwnego.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości