Ja się ciągle waham, czy składać na pielęgniarstwo czy na położnictwo Składam jeszcze na lekarski i farmację, ale nie liczę na to, że mnie przyjmą z moją marną maturą. Składam na ŚUM.
Stwierdziłam, że pielęgniarka ma więcej możliwości zatrudnienia. Może pracować praktycznie na każdym oddziale w szpitalu, a oprócz tego jeszcze w innych zakładach, np. w hospicjum czy w domu starców. a ja zawsze chciałam pracować z ludźmi starszymi bądź chorymi, a położna jest wyspecjalizowana tylko w jednej konkretnej dziedzinie. Najważniejsze jest, że będę mogła pomagać potrzebującym, a to dla mnie najważniejsze. Studia na położnictwie wydają mi się trochę bardziej ciekawe niż pielęgniarstwo, ale biorąc pod uwagę przyszłą pracę, wygrywa jednak pielęgniarstwo. (to jest tylko moje zdanie, i nie każdy musi się z nim zgadzać)
A Wy jakie macie argumenty
Do pielęgniarstwa skłania mnie właśnie większy wybór typów pracy, tego że mogę sobie zrobić specjalizację (co podobno nie jest takie łatwe). Na pewno nie chciałabym pracować w domu starców - dość nasłucham się od mamy opowieści o tym, jacy to starzy ludzi potrafią być okropni. Ja chcę flaczków, krwi, więc chirurgiczna, czy instrumentariuszka by mi najbardziej odpowiadała. Praca w izbie przyjęć itp. Pielęgniarek brakuje, a będzie jeszcze bardziej brakować, więc praca na pewno będzie. Po położnictwie podobno nie ma pracy. Dziewczyny z położnictwa mi powiedziały, że po licencjacie z położnictwa można robić magisterkę z pielęgniarstwa, ale na odwrót nie. Zadzwonię jeszcze do dziekanatu i wypytam o to. Taka opcja by mi najbardziej odpowiadała, bo w tym momencie ma się w zasadzie dwa zawody. Jeśli idzie o położnictwo to też jakoś ciągnie mnie w stronę ginekologii i seksuologii. Trochę o tym czytałam i może to i głupie tak zakładać, ale na dzień dzisiejszy myślę, że po medycynie bym właśnie robiła specjalizację z ginekologii. Aj, nie wiem
studjuję pielęgniarstwo na CMUJ więc jeśli macie jakieś pytania to chętnie pomogę. Kierunek dość trudny,sporo osób odpada. Co do argumentów,że pielęgniarka w szpitalu jest traktowana jako druga kategoria-bzdura absolutna(no chyba ze dziewczyna to skonczona ciapa,ktora nie radzi z niczym i z nikim-)) Naprawde nie znam lekarza, który swiadomie chce przeskrobac sobie u pielegniarki. A pacjencino cóż, tu sie często słyszy dość nieprzyjemne komentarze,ale i na to są sposoby
I coś jeszcze: pojawiło się wiele głosów że stare pielęgniarki są słabo wykształcone itd: jest niestety spora grupa dziewcząt na pielegniarstwie,które uważają się za lepsze bo maja lub bedą miały licencjata/magistra/// Szczerze mówiąc mam ochotę podusić takie lale. Umiejętności zerowe, teoria leży i kwiczy a co najgorsze ubzburały sobie że one wiedzą najlepiej i nie ma co starej pielegniary po byle liceum pytac Jak się kończy kariera takich panienek? Poza tym,że napsują krwi koleżankom z grupy (bo wszystko po mądralach trzeba poprawiac) to jeszcze robią krzywdę pacjentowi (miałam w grupie pannę która wkuwała venflon pod kątem prostym-pacjentka zemdlała, mi też sie słabo zrobiło )
Podsumowując nikt was nie nauczy tak wiele jak panie już zatrudnione w szpitalu, po owym marnym LO.
Bardzo miło, że się pojawiłaś na forum. Moim planem na studia jest fizjoterapia albo właśnie pielęgniarstwo. Czy pamiętasz może czy osoby, które zdawały tylko 1 przedmiot rozszerzony i się dostały na pielęgniarstwo? jak to właśnie wygląda z rekrutacją? Myśle że będę mieć ok 70% z bioli rozszerzonej, jakie są szanse? Wczoraj byłam w komisji wyborczej w szpitalu wojskowym i porozmawiałam sobie trochę z pielęgniarkami, wszystkie z którymi rozmawiałam chwaliły sobie zawód. Zwłaszcza, że obeszliśmy większość oddziałów z ruchomą urną
Jakby któraś pielęgniarka to czytała ze Szpitala Wojskowego w Krakowie przy ulicy Wrocawskiej to bardzo dziękuje za dobre słowa i pozdrawiam.
Dostali sie chyba wszyscy,którzy chcieli. Jeżeli liczysz na 70% dostaniesz sie na pewno. Progi w tamtym roku byly bardzo niskie, z tego co pamietam wystarczylo miec ledwo zdaną biol.podstawową. Co do rekrutacji : rejestrujesz sie na erk.uj.edu.pl i tam juz wszystko jest napisane. Też zastanawiałam się nad fizjoterapią ale progi były dość wysokie, ostatecznie pomysł fizjoterapii wybił mi z głowy kolega (IVrok,CMUJ) Podobno z pracą po fizjoterapii brdzo ciężko, niestety. Ostatecznie zdecydowałam się na pielegniarstwo, na fizjo nawet nie skldałam,bo mi matura poszła kiepsko (biol.roz-36% WOS.roz-54% ) Z takimi wspaniałymi wynikami byłam chyba 27 na liście, także looz
Kurcze same dziewczyny a ja jeden biedny reprezentant tej brzydszej płci / Też zlożyłem papiery na UM w Lublinie na pielęgniarstwo. Dodatkowo wybrałem ratownictwo medyczne. Niedługo będę musiał wybrać pomiędzy tymi dwoma kierunkami ale nadal nie potrafię opowiedzieć się zdecydowanie za jednym z nich. Matury mi dobrze poszły więc i tu i tu się dostanę ale mam problem z tym co wybrać. Ciężki wybór mnie czeka jak by nie patrzeć i coraz mniej czasu na podjęcie decyzji. Może któraś z Was wybiera się na UM na pielęgniarstwo w Lublinie ? Przepraszam że trochę nieskładnie piszę ale jestem zmęczony po pracy a w dodatku jestem po paru piwkach /