No i tu w jednym zdaniu zostało przedstawione, co miałam na myśli. Ludzie, przecież ja też nie chcę tyrać za marne grosze w tym zawodzie (zakładają, że będę go wykonywała)!yo_medikusaa008 pisze:damian552, tylko, że dużo lekarzy co na prawdę im bardziej chodzi o pieniądze, a niżeli o zainteresowanie czy pomoc.
Po ciężkich studiach, po ciężkich specjalizacjach, we względnie ciężkiej pracy, ja chcę dobrze zarabiać. I nie pisz mi, kolego, że ja Matką Teresą jestem, bo źle wywnioskowałeś moje intencje. Gdyby lekarz zarabiał tyle, ile zarabiają nauczyciele w moim mieście, wybaczcie, ale nie poświęciłabym się. Może skończyłabym studia, bo tylko te dziedziny mnie tak naprawdę interesują, ale już bym nie tyrała za takie pieniądze.
Nie łudźmy się, w dzisiejszych czasach pieniądze są ważne. Grunt to umieć je odpowiednio umiejscowić w swoim życiu. Bo choćby nie wiem jak się lekarz starał, to jeżeli na pierwszym miejscu stawia kasę, to on dla kasy Cię leczy, nie dlatego, żebyś wyzdrowiał. I to widać.
Znam takich lekarzy co przedłużają wizyty, nie robiąc na nich nic produktywnego, a przy tym zgarniając niebotyczne sumy.
To temat na dłuższą dyskusję. Ale wbrew wszystkiemu, dzisiejszym standardom i moralności - pieniądze nie są i nie powinny być najważniejsze, bo spada jakość naszego życia i stosunków. Kto się głębiej zastanowi, może uda mu się dojść do tego samego wniosku.