prosze o pomoc

ja1
Posty: 9
Rejestracja: 29 lip 2009, o 11:32

prosze o pomoc

Post autor: ja1 »

Mam małego brata czesto wychodząć na dwór nie domyka drzwi z tego powodu uciekła mi szynszyla jednak mam sa który był szkolony i potrafi szykać za pomocą wechu .Szynszyle znalazłem po 3 dniach przez 3 dni od znalezienia była wesoła biegała po całym domu i klatce jednak wczoraj wogule jej nie widziałem znalazłem ją śpiącą na jednym boku pod moją komodą od tego czasu nie rusza sie ciągle śpi kolejną martwiącą sprawą jest to ze jak brałem ją na ręce to zawsze po 3 min mi sie wyrywała a taera nie ruzy mi sie z rąk tylko siedzi i wydaje jakieś odgłosy . Nie je, nie pije ,nie ma biegunki
oddycha tak jak zawsze kiedy spi nie wiem co jej jest prosze o pomoc.
Wiek = 6 miesiecy
Pokarm = dla szynszyli
edytad
Posty: 61
Rejestracja: 10 sty 2009, o 16:50

Re: prosze o pomoc

Post autor: edytad »

Jak najszybciej idź z szynszylą do weterynarza. Jeśli znalazła się poza domem, to mogła być narażona na wiele złych czynników (zwierzęta, stres, trujące rośliny, chłód, przegrzanie itd.) Szybko do weterynarza i daj znać co i jak.
ja1
Posty: 9
Rejestracja: 29 lip 2009, o 11:32

Re: prosze o pomoc

Post autor: ja1 »

niestety dzisiaj rano moja Pusia zaksztuciła sie lekarstwem nie pomogłem jej zdechłea no ja [mod] czemu akurat ona
edytad
Posty: 61
Rejestracja: 10 sty 2009, o 16:50

Re: prosze o pomoc

Post autor: edytad »

Przykro mi
ja1
Posty: 9
Rejestracja: 29 lip 2009, o 11:32

Re: prosze o pomoc

Post autor: ja1 »

No ale to nie było żadne przeziebienie czy coś takiego poprostu pewnego dna w piwnicy znalazłem opakowanie po trutce na szczury objawy były bardzo zblizone do tych co wystepowały u mojego szynszyla w 1 dzień nic sie nie działo w 2 była mniej ruchliwa i mało co sie pokazywał a dzień 3 poszedłem do weterynarza i dostała zaszczyk (co i tak nie skutkował ale weterynarz sie cieszy bo za wszystkie wynalazki co jej dawał wyniosły mnie 140 zł przez 3 dni )w 3 dniu nie jadła nie piła nie ruszała sie lezała jak martwa tylko szasami było widać jak oddycha no i wieczorem zaczeła sie dusić to było starszne jak łapała powietrze to całem ciałko naprzezała barat robił jej sztuczne oddychanie i tak nic nie pomogło zdechła gdy byłem u weterynarza w 5 dni przed zniknieciem wazyła 600g a jak ja zwazyłem w domu po śmierci to buło zaledwie 290g sama skóra i kości to zwierze tak cierpiało nie zasłużyła na to w swoim bardzo krudkim życiu (6miesięcy)jak bym wieział ze tak bedzie to w 3 dniu bym ja uśpił przynajmniej bym jej zaoszczedził cierpienia podobnierz te trutki powoduja ze zwierze usucha zeby nie smierdziało w piwnicacich itp .dobra koniec pisania bo mi sie tak smutno robi ze jej nie ma .Ale mam teraz 2 starsze samca i samice juz sa puszczane tylko po moim pokoju i to pod nadzorem drzwi zamknete zeby sie ta sytłacja nie powturzyła
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość