Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: randomlogin »

Powiem szczerze, jestem strasznie zaskoczony tym co mowicie. Moze mam jakies niesamowite szczescie, bo moja grupa naprawde jest swietna. To nie znaczy, ze kazdy z kazdym sie zgadza, podziela poglady, podejscie i ogolnie dalecy jestesmy od wizji grupowego kolka wzajemnej adoracji - ale ja akurat jestem typem dosc aspolecznym i przebywac w grupie (jakiejkolwiek) nie lubie, a w swojej czuje sie po prostu dobrze. Grupa sasiednia (nie chcac konkretnymi numerkami sypac) z ktora razem mielismy embriologie, biofizyke czy fizjo tez jest bardzo ok. Kilka kolejnych grup, w ktorych odrabialem zajecia - moze mniej mi sie podobalo, ale zrzucalem to zawsze na to, ze po prostu pojawialem sie nowy z zewnatrz, same grupy zdawaly sie byc dosc wewnetrznie zzyte. Moze bez szalu, ale jednak. Zreszta kiedy uswiadomiono nam, ze po 1 roku 2 grupy rozwiazuja zawsze, to wszyscy raczej liczyli na to, ze nie trafi na ich grupe - a z tego co slysze od Was, to tak jakby wiekszosc chciala ze swoich uciec.
Awatar użytkownika
boski
Posty: 53
Rejestracja: 23 lip 2009, o 11:35

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: boski »

reborndragon pisze:Co do atmosfery to cóż. Uważam OGROMNĄ większość studentów medycyny z CMUJ za zgorzkniałych, drętwych, niemiłych, a już na pewno wywyższających się nad innych. Większość uważa się za elitę krajową, której wszystko wolno i której nie wolno krytykować za nic. Mam nadzieję, że to tylko mój rocznik, ale życzę wszystkim tutaj, abyście się takimi ludźmi nie stali. Z własnego przykładu wiem, że sporo ludzi jest takich, iż mimo waszej pomocy wbiją Wam nóż w plecy jak tylko będzie można.
Wiele osób powie, że mówię nieprawdę. Co kto uważa. Zależy na kogo traficie, aczkolwiek z grup stacjonarnych rocznika 2009/2010 byłbym w stanie wytrzymać tylko w 2-3 grupach, reszta to
To teraz ześ urwał.
To nie do konca prawda. Wszystko kwestia zgrania. Imprezownicy mają olbrzymie grono znajomych.

Owszem ludzie są jacy są ale to kierunek taki i w innch miastach jest to samo mniej wiecej. Poza tym jak nie robicie imprez grupowych tonie ma się co dziwić, że atmosfera siada.
Jak ci grupa nie psuje idziesz do sasiedniej i tam cie chetnie przygraną.
Prawda jest też taka, że marudzenie na temat atmosfery to domena pierwszaczków. Przestraszeni że nie dadzą rady, przyzwyczajeni do liceum gdzie pani trzymała za rączke jak się coś działo, stęsknieni za rodzicami i rodzeństwem.Potem ludzie sie ogarniają. Jak się spojrzy na drugi rok chociazby to widać, że inaczej sie już to kręci. Ich impreza po fizjologii była zjawiskowaP
Takze nie ma co marudzic.Trzeba wiedziec z kim sie uczyc i z kim pić, a wakacje bd wolne w gronie znajomych:)
Awatar użytkownika
Kaileena
Posty: 20
Rejestracja: 10 lip 2009, o 19:45

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: Kaileena »

Moja grupa stomatologiczna jest naprawdę w porządku, jedyne, co mogę im zarzucić to niewielka chęć do imprezowania Nikt się nie wywyższa, nie puszy i nie warczy na innych. Będzie przykro, jak nas na II roku rozdzielą Sąsiednia grupa jest trochę mniej zgrana, jest tam znacznie więcej niesnasek i nieporozumień. Ze studentami medycyny kontakt miałam niewielki, natomiast dość. nieprzyjemny. Mianowicie rozmowa zakończyła się na: Może i macie więcej godzin i zajęć, ale za to NASZE studia są ZNACZNIE trudniejsze, nie to co wasze. Czyli stara śpiewka: zależy na kogo trafisz.
Anatomią i embriologią straszyli, ale wszystko jest do przeżycia, choć ęmbro to niezły bałagan organizacyjny.
Generalnie: polecam! Minusów większych nie ma
ines91
Posty: 57
Rejestracja: 30 lip 2009, o 10:06

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: ines91 »

Bo ja np. rozważam WRocław i UJ i zdecydowanie UJ w moim przypadku ma wiecej plusow ( odleglosc, znajomi),a jednak Wrocław, którego kompletnie nie znam mnie jakos przyciaga:P Dlatego chciałam zapytac jeszce czy na forum jest ktos kto poszedl na uj i teraz bardzo zaluje swojej decyzji i gdyby mogl to wybralby idac na studia inna uczelnia. Ptrosilabym o argumentacje I dziekuje za Wasze wypowiedzi, mysle, ze nastrajaja mnie pozytywnie
Awatar użytkownika
szyszka91
Posty: 12
Rejestracja: 7 lip 2010, o 10:42

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: szyszka91 »

ines91 pisze:Bo ja np. rozważam WRocław i UJ i zdecydowanie UJ w moim przypadku ma wiecej plusow ( odleglosc, znajomi),a jednak Wrocław, którego kompletnie nie znam mnie jakos przyciaga:P Dlatego chciałam zapytac jeszce czy na forum jest ktos kto poszedl na uj i teraz bardzo zaluje swojej decyzji i gdyby mogl to wybralby idac na studia inna uczelnia. Ptrosilabym o argumentacje I dziekuje za Wasze wypowiedzi, mysle, ze nastrajaja mnie pozytywnie
Zawsze znajdzie się ktoś taki, przynajmniej moim zdaniem. Co prawda nie studiuję ani tu ani tu ale chodziłam we Wrocławiu do liceum, z tych podobno lepszych, z którego to 50% biol-chemów spotyka się na AM. Nie chwale sobie ludzi. Wrocław jako miasto nic dodac nic ując, idealny. Wielkim minusem są podziały, takie ewidentne (wiem, wiem wszędzie są) na elitę i plebs a to często demotywuje. Jeśli masz szansę, kase i w ogóle wszystko żeby studiowac w Krakowie to nad czym Ty się w ogóle zastanawiasz?:-) Powodzenia)
cmujlekarski
Posty: 11
Rejestracja: 2 lip 2009, o 13:34

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: cmujlekarski »

Myślcie co chcecie, róbcie jak uważacie za stosowne. Padło pytanie o atmosferę, powiedziałem co o niej sądzę z własnego doświadczenia, a co Wy o tym sądzicie za bardzo mnie nie rusza. Ja swoje wiem i tyle.
Awatar użytkownika
boski
Posty: 53
Rejestracja: 23 lip 2009, o 11:35

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: boski »

I nikt Ci nie ma tego za złeP Ciekaw jestem tylko czy o asystentach masz równie nieprzychylną opinie, bo ja uważam że z anatomii przygotowali nas do zawodu bardzo dobrze, mimo bardzo zróżnicowanych postępów w nauce wśród nas, co zresztą wychodzi na praktykach.
Ostatnio byłem na dializach i rozmawiałem z jakimś gościem o jego historii chorobowej. Patrze na nogę, a tam blizna przez całą długość po przyśrodkowej stronie o Od razu zagadałem o by-passy Niby nic, ale jednak coś wiedzieć trzeba.

Co do wrocławia to sprawa wyglada tak że jak masz dorą pamięć i zarwiesz parę nocek to sesje letnią możesz skończyć zanim ją zaczniesz.

We Wrocławiu najlepsi (ze średniej z ćw)mają możliwośc zaliczania w terminie zerowym, więc jak ktoś ogarnie to mu się egzaminy nie kumulują i ma więcej czasu żeby ogarnąć U nas w sesji letniej zerówek nie ma. Z anatomii można być ew zwolnionym jak się jest w pierwszej 10 w elminacjach do scapuli- nawet poza możliwościami niektórych O Wrocławiu kiedyś pisali, że skorumpowana uczelnia, ale jako że jest to nowoczesne miasto, to prawdopodobnie z tym też sobie poradzili.

Ale za to u nas chyba trudniej wylecieć bo nie musisz zaliczyć wszystkich kolokwiów z anatomii, bo idziemy systemem punktowym (wszystko wam wyjaśnią). W każdym razie jak położysz mózgowie to sobie możesz klatką nadrobić(co też staraliśmy się zrobić ). U nas blokuje anatomia i histologia tylko, więc nawet jak nie dacie rady w czerwcu to macie wrzesień jeszcze i dla niektórych dopytka ustna u docenta, więc anatomie da się zdać!
Z histologii też macie drugi termin, a profesor czasem się lituje i ustnie przepyta tych co to im zabrakło 1,2 zy tam 4 punkty.
Prawdą jest też, że do Krakowa przychodzą ludzie z całej Polski P
Łódź, Toruń, Szczecin, Gdańsk ,a nawet Wrocław i Warszawka (np taki Morfeusz, który prowadzi medycznego bloga, przeskoczył po 5tym roku czy jakoś tak i chyba zadowolony jest z tego faktuP)

Ale z progami daliście rade w tym roku
Awatar użytkownika
chevelle
Posty: 1240
Rejestracja: 21 paź 2009, o 16:47

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: chevelle »

A jak to jest z poprawkami na CMUJ? Gdzieś czytałam (chyba nawet na tym forum), że za poprawki trzeba płacić, i to dużo. Nie jestem studentką, więc nie orientuję się, czy gdziekolwiek na studiach trzeba bulić za poprawkę - może mógłby mi ktoś powiedzieć, jak to jest?
Mandarynka
Posty: 357
Rejestracja: 23 cze 2009, o 13:33

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: Mandarynka »

300 zł z jeden punkcik ECTS. Trzeba było przy wpisie podpisać cyrograf, że się na to zgadzamy.
Awatar użytkownika
boski
Posty: 53
Rejestracja: 23 lip 2009, o 11:35

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: boski »

Każdy przedmiot ma określoną liczbe ECTS. Wartość ta jest obliczna na pdst ilosci godzin danych zajęć w ciagu roku w stosunku do wszystkich godzin w danym roku. Jak nie zdasz przedmiotu ani w pierwszym, ani w drugim terminie wtedy powtarzasz albo przedmiot albo rok i płacisz określona sumke] Najwięcej jest za fizjologie na drugim roku -6tys.]
Teraz juz na kazdej uczelni jest ten tzw bolonski sustem pkt ECTS i wszedzie sie płaci za powtarzanie jeszcze raz danego przedmiotu.

Drugie terminy-wrzesień- są bezpłatne

A i na pierwszym roku nie możecie wziąć ani histo ani anato, bo jak jednego z tych dwoch nie zdacie(bądż obuP) to niestety was relegująP
Ale dacie rade)
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: randomlogin »

Z tymi oplatami to tez juz nie jest tak. To znaczy owszem, ogolnoujotowe zarzadzenie mowi, ze koszt powtarzania jednego punktu ECTS to koszt 1/60 (bo tyle jest punktow na roku w sumie) roku studiow niestacjonarnych. W wiekszosci wypadkow to nie wychodzi tragicznie, ale na lekarskim rok to 18000, na stomie 20000. Matematyka jest prosta. Do tego trzeba pamietac, ze zawala sie zwykle duze przedmioty. Jesli ktos ma porownanie z innymi kierunkami, to bedzie zdziwiony - przedmioty potrafia miec po kilkanascie punktow jeden. Nieslawna fizjo, taki regularny, coroczny powod powtarzania przedmiotu dla sporej grupy osob to 20 punktow. 6000zl. kkthxbye.

ALE. Tu jest jednak wielkie ALE. W zasadzie dwa.
Po pierwsze - mozna zlozyc podanie o obnizenie tej oplaty ze wzgledu na sytuacje materialna. Owszem, trzeba cala rodzine wyslac do urzedu skarbowego po zaswiadczenia o dochodach, ale z tego co wiem jakie by one nie byly o 50% mozna obnizyc. Jesli pierwsza instancja odmowi, to na etapie odwolania do prorektora. Trzeba tylko chciec.
Po drugie - pd tego roku jest inaczej. Niestety nie mozna jeszcze powiedziec, jak to wychodzi w praktyce, bo jeszcze nie bylo sesji poprawkowej wiec nikt tego nie potrzebowal, ale samorzad (wielkie, wielkie brawa) ustalil z dziekanem, ze powtarzanie samego egzaminu a nie calego przedmiotu bedzie kosztowalo 42zl za ECTS. A prawda jest taka, ze cwiczenia sie zalicza - wysypuje sie na egzaminach dopiero. Problem jest taki, ze mialo byc to ujete w uchwale, nie zostalo bo costam. Natomiast zostalo faktycznie ustalone, wiec dziekan powiedzial, ze bedzie realizowane w trybie automatycznie rozpatrywanego pozytywnie podania - z zaswiadczeniem z sekretariatu danej katedry/zakladu ze powtarzany bedzie tylko egzamin jako zalacznikiem. Jako, ze pierwsza instancja rozpatrywania takich wnioskow jest wlasnie dziekan, to w zasadzie powinno dzialac. Ale jak bedzie w praktyce. Okaze sie po wrzesniu.

Aha - no i placi sie nie za poprawke, tylko za powtarzanie przedmiotu (czy to przy wpisie warunkowym, czy przy powtarzaniu roku). Dwa terminy masz zagwarantowane.
Awatar użytkownika
chevelle
Posty: 1240
Rejestracja: 21 paź 2009, o 16:47

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: chevelle »

Dzięki za wyczerpujące wypowiedzi, teraz już wszystko rozumiem Dobrze, że 2 termin nie jest płatny, bo znając moje szczęście - nieźle bym się musiała wykosztować P
szska
Posty: 505
Rejestracja: 6 mar 2011, o 09:22

Re: Plusy i minusy studiowania na CMUJ

Post autor: szska »

Ech, czytam to wszystko i już sama nie wiem. Rozważam Wrocław albo Kraków. Wprawdzie mam jeszcze rok, ale chyba pora brać się do roboty, bo ładnie sobie olewałam naukę póki co.
Do Wrocka mnie ciągnie, piękne miasto i w ogóle. Ale do Krakowa idzie większość moich najbliższych znajomych, a chciałabym być na studiach chociaż z paroma osobami, które już dobrze znam.
Ma ktoś jakieś porównanie jeśli chodzi o studiowanie we Wrocku i w Krakowie? Mówią, że w Krakowie trzeba ostro zapieprzać, żeby dać radę przejść przez to wszystko.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości