Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
mrs
Posty: 86
Rejestracja: 5 lip 2010, o 10:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: mrs »

a co do chemii to kola nie sa takie straszne. trzeba tylko wykuc slajdy, ktore sie dostaje i po krzyku
stokrotka100
Posty: 102
Rejestracja: 26 sty 2008, o 22:05

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: stokrotka100 »

Oczywiście że wszytsko jest dla ludzi i nie ma co się na zapas stresować bo anatomia jest do zaliczenia. Trzeba się tylko do niej przyłożyć odpowiednio i uczyć się systematycznie. Ale zawsze też może się powinąć noga i o tym też trzeba pamiętać:) Jeszcze tak dla niektórych to co usłyszałam od jednego z moich asystentów Na medycynie to nie wstyd poprawiać koło czy egzamin. Ważne zeby się nauczyć i do przodu I ja się z tym zdaniem zgadzam w 100%.

A do chemii: ale te slajdy są straszne! i trudne do wykucia! Jakieś szlaki kwasu arachidynowego i inne ciekawe rzeczy. I męczące było dla mnie że koła odbywały się późno w poniedziałki o jakiejś 19-20. No jak mówię to też zależy co kto lubi, mi na szczęście z kół i cwiczeń udało się uzyskać powyżej 60% pkt i nie musiałam pisać rozbója z całości materiału
Kirsten
Posty: 571
Rejestracja: 17 maja 2009, o 22:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: Kirsten »

Hmm jak anatomi nie zdaje za pierwszym razem 50% to duzo troche Ale jak ktos napisał juz ważne, żeby w ogole zdac. Czesto zajecia sa tak pozno, tak jak stokrotka100, pisala, że koło z chemii 19,20?
mrs
Posty: 86
Rejestracja: 5 lip 2010, o 10:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: mrs »

niezbyt czesto. i sa to wyklady, na ktore chodzic nie trzeba
mrs
Posty: 86
Rejestracja: 5 lip 2010, o 10:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: mrs »

niezbyt czesto. i sa to wyklady, na ktore chodzic nie trzeba
Kirsten
Posty: 571
Rejestracja: 17 maja 2009, o 22:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: Kirsten »

mrs, dzieki, fajnie
Asillith
Posty: 751
Rejestracja: 12 lip 2008, o 18:58

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: Asillith »

Wszędzie znajdzie się ktoś wredny kto postawi sobie za cel uprzykrzanie życia studentom swoim przedmiotem. Damy rade
stokrotka100
Posty: 102
Rejestracja: 26 sty 2008, o 22:05

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: stokrotka100 »

Bo zazwyczaj koła są w czasie wykładów. I z tego co kojarzę tylko chemia byla o tej porze. Ale tak nawiasem mówiąc na te wykłady nie trzeba chodzić bo jak to mówiła mrs wystarczy slajdy ogarnąć, które pani profesor daje wydrukowane pod koniec wykładu:)

Asillith - pewnie że dacie radę Na razie bez stresu i cieszcie się wakacjami:) do października jeszcze masa czasu:)
Awatar użytkownika
[amber]
Posty: 11
Rejestracja: 28 lip 2010, o 19:04

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: [amber] »

Jeśli chodzi o mnie, natknęłam się na kilka opinii (tych pozytywnych i tych mniej.), ale wolałabym owe informacje zweryfikować
Odnosząc się do słów na temat uprzykrzania życia, podobno na PAMie akurat różnie z tym jest Słyszałam, że jest wiele bardziej przyjaznych uczelni, hm
No właśnie, co do anatomii. Nie powiem, to 100 osób mających poprawkę działa w jakiś sposób na wyobraźnię pierwszoroczniaka, który na dobrą sprawę nie wie, czego ma się spodziewać
Mógłby ktoś się do tego odnieść? Ot, ciekawi mnie na ile trzeba być silnym psychicznie, że się tak wyrażę I to uprzykrzanie życia polega jedynie na dawaniu sporych ilosci materiału, mam nadzieję? XD I ta anatomia (wybaczcie,wiem że temat od samego początku wałkowany, ale przyznacie, że na pierwszym roku chyba najbardziej intrygujacy ). Ma ktoś informacje jaki % ludzi odpada po pierwszym roku? To raczej jednostki, czy jest spory odsiew?
mrs
Posty: 86
Rejestracja: 5 lip 2010, o 10:29

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: mrs »

ej no nie spinajcie tak naprawde to da sie przezyc. wiadomo, ze trzeba sie uczyc wiecej niz na innych studiach, ale bez przesady. osobiscie mam pelno znajomych, teraz juz studentow 2 roku medycyny, i wszystkie kola z anatomii zaliczyli w 1 terminie, egzamin tez, a niektorzy nawet w przedterminie. a widzialam ich na kazdej imprezie pamu, czesto spotykalismy sie na innych imprezach, wiec to nie jest tak, ze studiujac medycyne nie masz juz zadnego zycia. asystenci sa rozni, jedni ostrzejsi, inni mniej, ale generalnie nie sa wredni, wymagaja duzo, ale rzeczy konkretnych. ludzie, ktorzy sie nie ucza, oczywiscie odpadaja, ale nie jest to jakas powalajaca liczba. pamietajmy, ze sa 2 poprawki. takze jesli bedziemy sie systematycznie uczyc, to nie bedzie problemow.

mam nadzieje, ze jakos rozwialam tutaj watpliwosci niektorych
villemo
Posty: 81
Rejestracja: 24 lip 2010, o 13:12

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: villemo »

Amber, trzeba zmienić trochę swoje nastawienie, wtedy dasz radę:) Co do uprzykrzania życia,zawsze się na uczelni ktoś taki trafi- nie chodzi tu o duże ilości materiału, a raczej o podejście do studenta Jak to zadał nam zagadkę jeden profesor:
-Kto mi powie na jakich ssakach przeprowadza się najwięcej eksperymentów?
-Szczurach?
-Niezupełnie. Szczurach i STUDENTACH
Awatar użytkownika
[amber]
Posty: 11
Rejestracja: 28 lip 2010, o 19:04

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: [amber] »

Hehe, czyżbym wyszła na spiętą? W takim razie sprostuję, że to tylko pozory Wiadomo, że to jest jakiś stres, ale nie przesadzajmy, nie jest źle. Narazie jestem najzwyczajniej zadowolona, że się udało
No i jestem pozytywnie nastawiona. Zresztą pan z księgarni medycznej w Szczecinie dokładnie tak samo mówił, kiedy byłam kupić sobie popularnego Kreskę W ogóle spotkałam tyle życzliwych osób, że nie było innej opcji, by inaczej się nastawiać
stokrotka100
Posty: 102
Rejestracja: 26 sty 2008, o 22:05

Re: Jak naprawdę studiuje się w Szczecinie?

Post autor: stokrotka100 »

Nie zdaje tak jak wcześniej powiedziałam około 20 osób co roku czyli nawet mniej niż 10%. Odsiewu dużego nie ma.

Uprzykrzanie życia jest na każdej uczelni ale wszystko zależy od asystenta, od stosunku studentów do asystenta i przedmiotu. Ale to wszystko da radę przeżyć, tylko trzeba się nastawić że to już nie liceum i że nikt nie będzie nikogo za rączkę trzymał. Trzeba zacząć się samemu o siebie troszczyć. Ale jeszcze raz wszystko dla ludzi.

I jeszcze a propos tego co mówiła mrs (ja już też chyba gdzieś o tym wspomniałam) nie ma co demonizować tego kierunku. Trzeba się uczyć (ale o tym wie każdy) ale nie 24h/dobę. Spokojnie jest czas pójść na imprezę, do kina, spotkać się ze znajomymi itp i to wcale nie kosztem studiów i ocen. Bo jak się umie dobrze zorganizować czas to na wszystko się on znajdzie. I to nieprawda że na medycynie są same kujony bez życia prywatnego (z resztą przekonacie się na pierwszym medicu:P)
Ja wam nawet radzę nie uczyć się nonstop i nie spinać się tak bardzo bo długo tak nie da rady pociągnąć. Trzeba oprócz nauki i studiów mieć też swoje życie bo zwariujecie:)
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości