Nieciekawa przyszłość stomatologii

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
ania1990x
Posty: 4
Rejestracja: 2 gru 2012, o 17:15

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: ania1990x »

ja studiuje psychologie. roznie jest, ale beznadziejny kierunek to na pewno nie jest, jakbym miala wybierac tylko lekarski kolezanka jest rok po stazu (stomatologia) i nigdzie roboty w swoim miescie nie moze znalesc, a dojedzac codziennie 20 km jej sie nie oplaca, na wlasny gabinet ja nie stac, chciala na specjalizacje ale nie dostala sie tam gdzie chciala tak wyglada polska rzeczywistosc.
Brainerd
Posty: 14
Rejestracja: 9 lip 2011, o 22:58

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: Brainerd »

To koleżanka nie jest elastyczna. Widocznie za dobrze jej w domu:)
Ja znam ludzi którzy codziennie z Łodzi do Wawy jeżdżą i nie narzekają. A co do kierunków i perspektyw: trzeba znać języki. I w razie uziemienia w PL wyjeżdżać, choćby na krótki okres, dla zdobycia doświadczeń. Świat się stał bardziej mobilny. Trzeba osiągnąć stan umysłu pozwalający na mobilność i wtedy nie ma problemu.
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: ebedziebe »

Mobilność mobilnością , dojeżdżać 10-20 km można ale z Łodzi do Warszawy ? Wg google to 133 km , to już nie lepiej się przeprowadzić ?
halidor
Posty: 1519
Rejestracja: 17 lip 2012, o 10:54

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: halidor »

wydaje mi sie ze stomatologia nadal jest dobrym kierunkiem mimo duzej konkurencji, trzeba byc dobrym a nawet bardzo dobrym, a pacjenci beda nadal, pewnie byloby ich wiecej, gdyby ludzie dbali o zeby, miejmy nadziejeze swiadomosc stomatologiczna bedzie rosnac
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: Padre Morf »

Mobilność mobilnością , dojeżdżać 10-20 km można ale z Łodzi do Warszawy ?
Ciapongiem tak strasznie nie jest, mój kolega dojeżdżał, bo nie stać go było na mieszkanie w Wawie. Około 2h w jedną stronę da się jeszcze przeżyć./
wydaje mi sie ze stomatologia nadal jest dobrym kierunkiem mimo duzej konkurencji, trzeba byc dobrym a nawet bardzo dobrym
Najlepiej być bardzo dobrym i mieć specjalizację
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: ebedziebe »

Masz rację że się da
Dużo też zależy od osobistych preferencji
Ktoś woli dojechać 2 godziny ale więcej zarobić , inny dojeżdżać mniej a mniej zarabiać albo mieć/wynajmować mniejsze mieszkanie
Ja bym chyba nie chciał dłużej jak 20-30 min i szukałbym rozwiązania innego
hotdog1990
Posty: 599
Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: hotdog1990 »

Padre Morf pisze:
Mobilność mobilnością , dojeżdżać 10-20 km można ale z Łodzi do Warszawy ?
Ciapongiem tak strasznie nie jest, mój kolega dojeżdżał, bo nie stać go było na mieszkanie w Wawie. Około 2h w jedną stronę da się jeszcze przeżyć./
wydaje mi sie ze stomatologia nadal jest dobrym kierunkiem mimo duzej konkurencji, trzeba byc dobrym a nawet bardzo dobrym
Najlepiej być bardzo dobrym i mieć specjalizację
A nawet da się szybciej dojechać a po modernizacji która bodajże w 2013r ma się skończyc ma się jeżdzić godzinę z hakiem(małym hakiem). Oczywiście nie wszystko pociągi tak będą jeżdziły ale będzie taka opcja.

Stomatologia jest dobra tylko idąc na ten kierunek trzeba mieć pewien plan i zaplecze finansowe aby dobrze zacząć bo pójście na stomę z nastawieniem pracy wyłącznie państwowej jest strzałem ze względu na niewspółmierne zarobki do lat nauki i trudności pracy.
Awatar użytkownika
Stalowy
Posty: 2447
Rejestracja: 27 lut 2010, o 23:35

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: Stalowy »

Tak, konkurencja w dużych miastach jest spora. Tak, mamy coraz więcej dentystów.

Tyle że oczekiwania ludzi względem dentystów na przestrzeni lat nieco się zmieniły. Można wiele powiedzieć na temat sytuacji finansowej polaków ale mimo wszystko standard życia się podniósł. Podnoszącemu się standardowi zawsze będzie towarzyszyło bardziej drobiazgowe dbanie o własne uzębienie.

Jak to mówił mój tata: grabarz i dentysta znajdą pracę

Mimo wszystko sytuacja na rynku pracy jaka jest każdy widzi, nie ma się co dziwić, że dotyka ona także lekarzy. Jedno jest absolutnie pewne: praca BYŁA, JEST i BĘDZIE. Nie zawsze będzie ona z początku tak dobrze płatna jak można by tego oczekiwać, nie zawsze będzie ona tuż pod nosem - ale tak jak ktoś to określił wyżej: trzeba być elastycznym. Jeżeli ktoś po tych studiach nie radzi sobie, to w takim razie żadne studia by mu w tym nie pomogły.

Stomatologia nadal daje ogromne możliwości: czy to wyjazdu za granicę, czy specjalizowania się. Mimo tego, że w Polsce miejsc specjalizacyjnych jest jak na lekarstwo, to jeżeli istnieje coś takiego jak kursy dające SPECJALNOŚCI. Kosztują one co prawda, jednak dają dokładnie te same uprawnienia co specjalizacja. A są świetną oszczędnością czasu i nerwów. Prosty przykład: kilka-kilkanaście weekendów i można zostać implantologiem - zamiast 5 letniej chirurgii stomatologicznej czy 6 chirurgii szczękowo-twarzowej.

Dla wszystkich specjalistów wypowiadających się bez najmniejszego pojęcia radzę wpisać w wujka gugla oferta pracy dla stomatologa". Będzie w czym wybierać

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
attyde
Posty: 764
Rejestracja: 28 mar 2010, o 18:37

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: attyde »

ebedziebe pisze: Ja bym chyba nie chciał dłużej jak 20-30 min i szukałbym rozwiązania innego
Oj, to chyba trzeba mieszkania szukać w sąsiedztwie, bo w tyle to się nie da przejechać jednego miasta (wojewódzkiego), a co dopiero gdzieś poza :p
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: ebedziebe »

Tak ogólnie to chyba chciałbym pracować w jakiejś powiatówce i mieszkać gdzieś w tym powiecie by dojeżdżać tak np 15 km
Bądź jeśli pracować w mieście to mieszkać w dzielnicach z dobrym (przelotowym ) dojazdem

Teraz jako student mieszkam w zasięgu 10 min piechotą od 3 szpitali , ewentualnie koło 6-7 km od innych wiec myślę ze 20 min -30 min w szczycie to spoko

Wiec jeśli po studiach nie zmieniałbym dzielnicy albo zmienił na przyległe i pracował w uniwersyteckim szpitalu to moje za cytowane chęci są jak najbardziej do spełnienia
xmail
Posty: 11
Rejestracja: 26 lip 2012, o 12:58

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: xmail »

ludzie o czym Wy piszecie? Jaka nieciekawa przyszłość stomatologii?

Ja sobie kilka lat temu ubzdurałem, że chciałbym pracować w BMW, Audi, albo Mercedesie i tworzyć tam silniki. Tylko, że z perspektywy absolwenta polskiej politechniki to praktycznie jak wygrana w totka.

Jedyne studia jakie dają jeszcze w Polsce pewne znalezienie pracy w zawodzie i uniknięcie śmierci głodowej to niektóre medyczne i wojskowe. Reszta to loteria. Budowa maszyn na politechnice(bo to chciałem studiować) to kierunek porównywalny trudnością z medycyną. Kucia może mniej i dzień mniej zapchany zajęciami, ale materiał, nawet dla pasjonatów, myślę, że trudniej przyswajalny. A pracy dla inżynierów po prostu nie ma. Owszem, rząd ciągle tłucze nam do głów, że inżynierów brakuje. Tylko, że praca na stacji diagnostycznej i robienie przeglądów samochodów to dla inżyniera mniej więcej taka sama fucha jak dla lekarza praca jako ratownik, albo pielęgniarka.

W dzisiejszych czasach z kierunków cywilnych to tylko medyczne i to też nie wszystkie, bo w zasadzie dwa, no może trzy(lek, lek-dent, farmacja).
A prawo? Nie wiem skąd się bierze mit jego elitarności, chyba z amerykańskich filmów. Uważam, że z kierunków uniwersyteckich trudniejsze są studia językowe niż prawnicze. A dobry tłumacz przysięgły(np niemieckiego), obsługujący kilka komisów samochodowych powala zarobkami niejednego adwokata.
Im a Champion
Posty: 12
Rejestracja: 17 sty 2013, o 08:22

Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii

Post autor: Im a Champion »

W państwie polskim należy być elastycznym.
Skoro swego czasu w pewnym polskim mieście praktykował samozwańczy stomatolog to po co komu studia. O dziwo nasz bohater radził sobie całkiem nieźle- wniosek po co komu studia .

Przykład idzie z góry, głowa państwa nie potrafi pisać, a nieźle się nasz wąsacz zakręcił i raczej na brak pieniąchów nie narzeka.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości