Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

[Erick]

Haha, miało być włosy

[turbodynoman]

właściwie masz rację, do ostatniej matury wystarczyła jakaś ogólnikowa wiedza z chemii, a reszta była w tekście dlatego ważniejsze jest logiczne myślenie i czytanie ze zrozumieniem.

do biologii polecam do poduszki stare podręczniki Lewińskiego i t.1 repetytorium Danowskiego, a wiedze czerpać z arkuszy, których spokojnie można rozwiązać około 110sztuk.
I nie ma czegoś takiego jak wredny klucz. Każda odpowiedź poprawna merytorycznie zawierająca łańcuch przyczynowo-skutkowy będzie uznana (przyczyna rozwój efekt).

Pozwolę się nie zgodzić. Trzeba nauczyć się wstrzelania w dział i tego związku przyczynowo skutkowego pisać, czyli od czego zacząć, bo chcą rzeczy niekiedy tak oczywiste, że można je ominąć jako zbyt oczywiste i klops.

i na tym traci się punkty, czyli na pominięciu oczywistej rzeczy i walnięciu efektem.
Pisząc na zasadzie cecha budowy efekt lub przyczyna-skutek (np. przyczyna rozwinięcie efekt) możemy mieć pewność, że pisana odpowiedź zawsze będzie zawierała wszystkie niezbędne elementy (nawet możemy te najważniejsze elementy połączyć strzałkami jeśli ciężko nam sklecić zwięzłe zdanie) i zawsze będzie wstrzelona w klucz nawet jeśli takiej odpowiedzi w egzaminatorskim kluczu nie będzie.

[proanita]

Co to za cisza? Powiewa geriatrią

[Piotrr]

Geriatryk wreszcie na właściwym miejscu trochę to trwało, ale lepiej późno niż później P

[ymk]

nigdy nie korzystałem z żadnych Person, Bukał ani Witowskich i się dostałem na stacjonarne z 2 listy, więc nie wiem po co takie namolne promowanie ww.

Ja do chemii miałem tylko komplet podręczników wyd.Rożak + arkusze, a do biologii podręczniki Operonu + książki Lewińskiego i arkusze

no więc zaproponowałeś inny zestaw książek pisząc, że nie rozumiesz jak można polecać wymienione przez reszte ,bo Ty dostałeś się używając innych? wow

[proanita]

Tak naprawdę ilu maturzystów tyle teorii o odpowiednich książkach dzięki którym najlepiej przygotujemy się do matury.

Ja mam z biologii komplet Operonu, to samo z chemii.

Opowiedz nam swoją historię

[czornydanio90]

ymk, nie o to chodzi, po prostu maturzyści zachowują się jakby przeczytanie/rozwiązanie Witowskiego czy Bukały dawało pewne miejsce na studiach medycznych

[gucio926]

ymk, nie o to chodzi, po prostu maturzyści zachowują się jakby przeczytanie/rozwiązanie Witowskiego czy Bukały dawało pewne miejsce na studiach medycznych

Szkoda że to nie działa :S Bo na leku był bym już 3 lata temu

[Piotrr]

Opowiedz nam swoją historię

Ot standardowa sytuacja. 5 razy zdawałem na lek, w końcu dostałem się na. stome, na której spędziłem ostatni rok, i przeniosłem się po roku studiowania na 2 rok leka
Nie, nie mam komplesów, ani nie czuje się gorszy, bo lepiej późno niż później Pocieszenie dla geriatryków: jeśli ja już dałem rade to nie ma osoby która nie podoła!

[Castellano]

No cóż, jeszcze do niedawna panowało takie przekonanie, że przerobiony Witowski=dobrze zdana matura.
A co do Bukał, zadania są moim zdaniem naprawdę dobre, na myślenie. Jeśli chodzi o samą treść, niektóre rzeczy są lepiej opisane, niektóre gorzej. Wcale nie jest tak dużo ponad program i generalnie tekstu nie jest dużo, bo czcionka jest spora i marginesy też. Poza tym są obrazki i mnóstwo zadań. Myślę, że to właśnie te zadania są dla niektórych przepustką do dobrze zdanej matury.

[photoshopek]

Wydaje mi się, że nie ma znaczenia kto, co przerobił, ale w jaki sposób. Jeżeli usiądziesz z obojętnie jakim zbiorem zadań i będziesz starał się zrozumieć dlaczego przy rozwiązywaniu wykonujesz takie, a nie inne czynności, dlaczego nie możesz zrobić inaczej, i pomyślisz jakie prawa, zależności wykorzystujesz, to z każdym zbiorem napiszesz świetnie maturę.

[Alra]

No jasne, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązkowy zestaw maturzysty, bez którego nie napiszesz wystarczająco dobrze matury . Są ludzie, którzy przerobili kilka zbiorów i się dostali, są też tacy, co tylko arkusze maturalne ogarnęli i też im się poszczęściło.
Jak tam komu wygodnie i czego komu potrzeba. Byle by tylko trochę rozsądku zachować przy kupowaniu. Ja na przykład miałam z chemii Witowskiego, Pazdrę i Personę - do dwóch ostatnich zajrzałam może raz czy dwa.

[doktorka]

Że tak przerwę- wszystkim, którzy uważali, że głęboko przesadzam z opowieściami jak to trudno jest po medycynie i że wcale nie tak fajnie z pracą, polecam lekturę dzisiejszych list z miejscami rezydenckimi. Jako że praktykuję w wlkp i jako że Poznań jest 2 czy 3 najbardziej obleganą uczelnią w kraju, to podlinkuję listę z tegoż województwa:

Razem 143 rezydentury. Absolwentów 250. Plus osoby z poprzednich rekrutacji, które się nie dostały (bo w wlkp zawsze miejsc jest mniej, niż absolwentów).