Nauka do matury 2015

[Lily96]

agusia30000, U mnie jest dokładnie to samo.ostatnie dni są straszne.wracam ze szkoły.siadam i mi się oczy zamykają.istna masakra.

a do tego jestem jeszcze w czarnej dziurze. przerobiłam dopiero komórkę, grzyby i jestem w trakcie fizjologii roślin czyli totalne dnooooooo

Też jestem na tym etapie jakoś od dwóch tygodni. i za nic nie idzie dalej Czuję, że im bliżej matury tym mniej umiem, też tak macie?

[Mårran]

To teraz sobie odpuście, a trzy-cztery tygodnie przed maturą przeczytajcie wszystko porządnie, a nie zdążycie zapomnieć ^^

[Kondzisław]

Jako, że maturzyści 2015 są w trakcie powtórek to się wtrące :

Witam. Przygotowuje się do maturki 2016 z chemii i biologii PR. Mam Biologię Nowej Ery, Operon i Bukałę. I mam mały problem. Potrzebuję jakiejś książki/repetytoria, w której będzie poukładana treść w tabelki coś w tym stylu. Żebym mógł sobie codziennie powtarzać, bo czytając monotonny tekst z książki to już nerwicy dostaje W skrócie dobra książka, która pozwoli mi na powtórkę np. jakiegoś działu lub tematu tak porządnie co powinienem wiedzieć na 100% z tego właśnie działu
Codzienna powtórka tematu po prostu

[Mårran]

Odpowiedziałam Ci już w innym wątku, ale jeszcze coś dopiszę

Jeśli chcesz wiedzę tylko pod maturę, to polecam nie czytać podręczników, tylko przeglądać zadania z poprzednich matur (ale tych majowych, nie żadnych matur robionych przez wydawnictwa, bo te Ci gówno powiedzą) i klucze do nich. Wtedy się nagle okaże, że sporo szczegółów jest zbędnych i nie trzeba wcale półtora roku czytac codziennie :O

[Kondzisław]

Wiem, napisałem też tutaj bo zapewne tutaj każdy maturzysta zagląda i może odpowiedzieć Widzę, że ty tu chyba najwięcej się udzielasz

[Mårran]

Ja jestem ciocia forumową

[Kondzisław]

No właśnie widzę Jedno mnie tylko zastanawia jak patrzę na twojego bloga Jak można pić tyle bezalkoholowych radlerów Boże jak ja się tego raz napiłem to myślałem że to Ludwik Ale o gustach się nie dyskutuje. Ja tam np. disco polo z lat 90 sobie słucham

[sunset]

Sofia, gorzej jak się jest takim przypadkiem jak ja i nie da się rady zasnąć w dzieńlt A potem o 18 oczy się zamykają, ok odkładam książki, gaszę światło i tak sobie leżę przez godzinę.

Ja też zaczynałam od takiego leżenia, ale nawet po godzince leżakowania czułam się lepiej i miałam więcej siły na naukę A potem po jakimś czasie zaczęłam zasypiać i chwalę sobie tryb: popołudniowa drzemka i buszowanie do późna Nawet jakoś lepiej rano mi się wstaje, chyba mój organizm woli kilka mniejszych dawek snu niż jedną dużą na raz

[Sofia]

Sofia, gorzej jak się jest takim przypadkiem jak ja i nie da się rady zasnąć w dzieńlt A potem o 18 oczy się zamykają, ok odkładam książki, gaszę światło i tak sobie leżę przez godzinę.

Ja też zaczynałam od takiego leżenia, ale nawet po godzince leżakowania czułam się lepiej i miałam więcej siły na naukę A potem po jakimś czasie zaczęłam zasypiać i chwalę sobie tryb: popołudniowa drzemka i buszowanie do późna Nawet jakoś lepiej rano mi się wstaje, chyba mój organizm woli kilka mniejszych dawek snu niż jedną dużą na raz

Drzemka w ciągu dnia dzięki której można się uczyć do późna to często zbawienny tryb życia na studiach. Byłam, zobaczyłam zwyciężyłam

[kubulus]

Też w tym roku piszę maturę, po raz drugi już, bo na lekarski zabrakło pare punktów.
W tym roku przerobiłem już troszkę zadań np. w ostatnie 2 miesiace dwa tomy Witowskiego po 1,3 tyś zadań w każdym, polecam te zbiory, chociaż zdarzają się błędy w odpowiedziach (czasem źle przepisane klucze z matur), ale ogólnie zadanie konkretnie, szczególnie te o anatomii człowieka, drugi tom troszkę przesadzony z poziomem zwłaszcza kręgowce niższe i bezkręgowce.
Co do innych książek to przerobiłem także, Tydzien po tygodniu do matury, Operonu kilka książek z różnych lat, chociaż te nie przypadły mi do gustu.
Matur już nie robie po raz któryś, bo znam wszystkie na pamięć i rozwiązywanie polega na recytowaniu klucza

Z teorii przeczytałem 2 razy trzy tomy starych podręczników Operonu (obowiązujących do rocznika 95) i raz trzy tomy nowych podręczników.
Mam nadzieję jeszcze przerobić zbiory Bukały, chociaż nie wem czy sie wyrobie, bo obecnie katuję fizykę z ksiązek Hallidaya, a tego tam sporo jest.

Niby piszę maturę po staremu, chociaż ciekawi mnie co dadzą, bo niestety ścisłe przedmioty mają ten urok, że każdego, bez względu na przygotownie mogą zagiać, chociażby durnotą polecenia, co się czasem zdarza

[Mårran]

Ja tak całe studia przeżyłam, tylko że ja spałam w dzień jakieś 4-5h, budziłam się wieczorem i albo na bibę, albo w nocy nauka. I potem znowu 4-5h snu.

[Rein]

Nie zależy mi żeby było coś medycznego, sam nawet nie wiem na czym mi zależy. Nie mam żadnych zainteresowań z tym wszystkim związanym, niby nauka mi jakoś nie przeszkadza ale wolę robić inne rzeczy Zupełnie nie mam pomysłu na życie xD
Jak znasz jeszcze coś ciekawego po samej roz. chemii i angielskim to możesz napisać, dzięki za to co już podałaś. I myślałem, że do nie których z tych kierunków które podałaś jest potrzebna biologia, jednak się myliłem.

To popatrz na politechnice np To akurat co podałam i nie wymaga biologii jest wzięte z Białegostoku, więc popatrz jak jest tam gdzie chcesz iść.
Ja zaczynam rozkminiać, czy będzie sens ewentualnej poprawy matury, czy jednak nie pójść na te ratownictwo. Gorzej jak po tym faktycznie nie znajdę pracy /

popatrz jak jest tam gdzie chcesz iść
problem jest taki, że ja nie wiem gdzie iść
Na początku chciałem iść na farmację bo chciałem pracować w aptece żeby spokojnie sobie żyć, przynajmniej mi się wydaje, że gdybym miał taką prace to miałbym w miarę spokojne życie xD Niestety jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że jednak jestem zbyt słaby i nie ma szans żebym się nauczył biologii i chemii na tyle procent żeby dostać się na farmacje. Dlatego zrezygnowałem z biologii żeby napisać lepiej chemię, wolę napisać samą chemie średnio niż biologie i chemie słabo. A jak się uda napisać samą chemie dobrze to za rok mogę poprawiać biologię i wtedy się dostać. Po zastanowieniu jednak myślę, że i tak w sumie jak chce jakąś spokojną pracę to znajdę coś po czymś innym a nauki może też będzie mniej. No i też nie wiem czy by mi się chciało poprawiać za rok maturę studiując coś a przerwy rocznej zrobić sobie nie mogę i w sumie nawet bym nie chciał

Jakieś przesilenie wiosenne mnie opętało, każdego dnia muszę się zdrzemnąć na godzinkę albo dwie, bo inaczej to padam / Zostało 50 kilka dni trzeba się brać i jakoś nie dać temu zmęczeniu

Mam podobnie tylko, że ja nie drzemię godzinkę. Idę spać na 20 minut, potem idę się uczyć a jak już zasypiam podczas nauki to myślę pójdę spać na 10 minut i po 10 minutach nastawiam budzik na kolejne 10 minut, potem na 5 aż końcu mija godzina i jestem tylko zły, że zmarnowałem czas w którym mogłem coś zrobić. Ale nie raz nie da się uczyć jak jest się bardzo zmęczonym xD
Dzisiaj jak leżałem 10 minut i zadzwonił budzik to nastawiłem na 5, potem chciałem znów nastawiać ale powiedziałem sobie stanowczo w myślach, że potem będę tego żałował więc wstałem bez problemu. Tak jest chyba najlepiej, jak się czuje zmęczonym to po prostu powiedzieć sobie, że trzeba a potem będzie się z tego zadowolonym.

[Mårran]

Mysle, ze jesli chcesz zdawac tylko chemie i nie zalezy Ci na wyniku90%, to nie masz co sie spinac i przezywac godzinki snu dziennie ^^ Ja bym sie w zyciu nie wyspala, jakbym sie budzila co piec minut wylaczac budzik. Nastaw sobie na godzine-poltorej i potem wstan ]