W ubiegłym roku w maju pojawiły się u mnie robale, które wyglądały na
karaluchy. Były także inne formy przypominajace
karlauchy/prusaki. Miałem podjąć dezynsekcję, ale zniknęły. było
kilka takich dni, gdy w nocy (często pracuję do późnych godzin) po kilka
sztuk wędrowało po ścianach i suficie. Znajdowałem je w łazience i przylegającej do łazieki kuchni. Nie znalazłem w zmywaku/koło lodówki/ w szafkach kuchennych, w
jedzeniu Faktem jest, źe zaniedbałem wtedy mieszkanie: byłem po
śmierci mamy,a bywając często w szpitalu mogłem sobie przynieść
niechcianego lokatora. Najpierw były takie biegające wyglądające jak prusaki, potem pojawiły się takie, co latały i dla mnie laika wyglądały jak karaluch amerykański (?)
Miałem podjąć dezynsekcję, ale. w lipcu owady zniknęły. Nie
trafiłem na żadnego owada. Teraz wiosna, robi cie ciepło. Nie znam sie
na tych robalach. Jest możliwe, że były/zniknęły/złożyły jaja /kokony i się znowu pojawią ? Gdy kilka dni temu znalazłem w wannie coś dziwnego (teraz_w_wannnie) przeraziłem się,
że robale jednak wrócą. To coś to młode karlauchy/prusaki, czy inny,
przypadkowy owad ?