Stomatologia czy medycyna??

Jak dostać się na stomatologię, które uczelnie są najlepsze, ile muszę mieć punktów, jakie są zasady rekrutacji na studia medyczne. Wszystko co dotyczy stomatologii na studiach i w pracy zawodowej.
Frey Gottesman
Posty: 33
Rejestracja: 6 wrz 2017, o 17:21

Re: Stomatologia czy medycyna??

Post autor: Frey Gottesman »

Jako były student i stomy i leku trudno mi odnieść się do takiej ilości bzdur, także powiem jedno: albo nigdy nie miałeś do czynienia z żadnym z tych kierunków, albo bardzo źle trafiłeś.

Co do tematu, nie ma prostej odpowiedzi: stoma czy lek. O ile kiedyś rzeczywiście były to bardzo podobne kierunki przez większość ich trwania, tak przy obecnym rozwoju stomatologii dosyć szybko rozjeżdżają się tory lek i lek dent. Zależy to od ciebie, co chcesz robić.

Stomatologia to szybsze pieniądze i usamodzielnienie się, wcale nie musisz zajmować się zębami, możesz pójść w chirurgię i bawić się we wszelakie augmentacje, regeneracje kości, sinus lifty i inne tego typu. Dobrze płatne rzeczy, ale pacjenci też raczej wymagający. Zaplecze chorych w naszym pięknym kraju raczej spore, pieniądze na nfz nie aż tak duże, ale głodować też nie będziesz. Jak ja jeszcze pracowałem na fundusz sto lat temu to przy 3/4 kontraktu z funduszem czyli ok. 8-9 tys. pkt to +/- 3500 dla ciebie przy pracy 3x w tyg. po 4 godziny, zależy jak szybko pracujesz. Dużo nie dużo, jeśli jeszcze dorabiasz w innym prywatę to okazuje się, że zarabiasz pieniądze wcale nie aż takie złe, jak na początek. Specjalizacji nie musisz robić, chociaż imo warto, nie spodziewaj się jednak, że płatne kursy cię ominą. Inni tylko to robią i bardzo dobrze sobie żyją. Studia wyglądają bardzo różnie w zależności od uczelni, na mojej było raczej ciężko, ale też dużo można było się nauczyć. Ludzie super, przyjaźnie trwają do teraz, chociaż zaraz minie 10 lat od zaczęcia studiów. Racja, zajęcia trwają długo, ale po wypuszczeniu cię w świat umed musi mieć pewność, że bez problemu rozpoznasz pulpitis, zrobisz prostą kanałówkę, założysz wypełnienie, znieczulisz pacjenta, wydłutujesz prostsze korzenie, zaszyjesz małą ranę, zalakujesz szóstki, zrobisz skaling, wykonasz protezę częściową, rozpoznasz podstawowe choroby czy podejrzanego guza i wyślesz pacjenta do odpowiedniego specjalisty. Mnie tego nauczyli. Jedna pacjentka prawie po rękach mnie całowała, jak wysłałem ją do reumatologa i okazało się, że jako pierwszy zorientowałem się, że może mieć zespół Sjogrena.

Lekarski to trochę inna bajka, po studiach masz jakieś podstawy teoretyczne, ale niestety praktyczne umiejętności nie najlepsze, chociaż to też zależy od twojego zaangażowania i wysiłku włożonego w studia. Za to po leku masz pierdyliard opcji specjalizacji, a jeśli już w trakcie coś ci się spodoba możesz pochodzić, popytać, popatrzeć. Boisz się dyżurów? Proszę bardzo, są specki tego nie wymagające. Są takie, gdzie zbytnio się nie napracujesz, jak np. radiologia. Jeśli jesteś w szpitalu urazowym to ok, robota nigdy się nie kończy, ale w takim onkologicznym? Raczej spokój. Warunki specki są jakie są (widzę po sobie z perspektywy zabiegówki), ale wyobraź sobie to, że np. w Niemczech rezydenci nie mogą operować. Pytanie czy lepiej codziennie przez 6 lat coś oglądać czy robić to samemu, ale raz w miesiącu. Jest prywatna opieka zdrowotna, są szpitale powiatowe oferujące dobre pieniądze za specjalistów, którzy uciekają do metropolii. Żeby nie było, że żyję w jakiejś utopii, zdaję sobie sprawę z patologii systemu specjalizacyjnego i ogólnie służby zdrowia, ale zawsze staram się wyszukiwać tych lepszych stron. Może dlatego, że uwielbiam to, co robię.

O studiach nie ma co się rozpisywać, gdziekolwiek nie pójdziesz będzie ciężko, nauki dużo, czasu mało, ale jest to do przejścia, jednak większość która zaczyna kończy później ten kierunek. Lek i stoma są bardzo różne, właściwie nie ma jak ich porównać. Po stomie dużo więcej umiesz zrobić manualnie i jesteś gotowy do samodzielnej pracy, po leku powinieneś mniej więcej wiedzieć, w którą stronę chcesz iść, ale cała droga dopiero się zaczyna po studiach.

Jeszcze jedno, wcale nie uważam, że stoma = medycyna z bonusami. Dotkliwie tego doznałem na jednym ze stażów, kiedy młodemu wtedy jeszcze lek dent dali do ręki ekg pacjenta, który zgłaszał bóle w klatce o 4:00 rano, a markery sercowe były jeszcze w laboratorium i miał zdecydować, co dalej. Ostatnie ekg widział 6 lat wcześniej na fizjologii. Wtedy zdałem sobie sprawę, że stoma nigdy nie zastąpi lek. Zgadzam się, stomatolodzy mają o niebo większą wiedzę z medycznych dziedzin niż lekarz ze stomatologicznych, ale nigdy ich nie zastąpią. I nie powinni. Niech każdy robi to, w czym jest dobry.

Pozdrawiam.
wilczyca92
Posty: 9
Rejestracja: 7 lis 2018, o 10:46

Re: Stomatologia czy medycyna??

Post autor: wilczyca92 »

Moja kolezanka rowniez wybierala miedzy stomatologia, a medycyna, ale ostatecznie wybrala. weterynarie. I nie zaluje, jej wujek jest lekarzem weterynarii,wiec dzieki niemu ma w miare realne spojrzenie na ten zawod. Nie ma lekko, jest duzo obowiazkow, rozne gatunki zwierzat do leczenia, ale z pewnoscia jest to satysfakcjonujaca profesja.
Piotrr
Posty: 1333
Rejestracja: 9 lip 2012, o 19:11

Re: Stomatologia czy medycyna??

Post autor: Piotrr »

Faktycznie, ostatni komentarz niesamowicie istotny i wpisujący się w temat dyskusji
W końcu lekarz
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości