Potrzebne książki na 1 rok lekarskiego w Katowicach

[Nath]

Aha, pewnie masz rację. Ale jak to: na pierwsze zajęcia bez książek

[Blathmac]

No wiadomo, że Sawickiego i Skawiny będziesz potrzebował na 100%. Ale Grzesika? Zwłaszcza, że pierwszy semestr to statystyka i informatyka, więc na pewno się nie przyda, a w drugim zobaczysz sam na kogo trafisz. Na socjologię nie potrzebujesz, na biolomolo opracowane sylabusy (w drugim semestrze na genetyce tak samo), na medrat też sylabusy i aktualne wytyczne. Do psychologii też nie warto otwierać podręcznika, bo egzamin jest łatwy, a potrzebną wiedzę już posiadasz, albo wyciągniesz z seminariów.
Czyli tak naprawdę, jeśli o niczym nie zapomniałem, potrzebne są
- Skawiny
- Sawicki
- Atlas anatomiczny (+ ew. jakiś fotograficzny)
- podręcznik do angielskiego

A tak przy okazji, moze wydaje się to oczywiste, jednak nie dla każdego. Nie noście nigdy na wierzchu żadnych wydrukowanych baz pytań, prezentacji, bo będziecie mieli problemy (nie żeby mój rok coś o tym wiedział)

PS Pierwsze zajęcia z histo są o metodach histologicznych i nie wymagają żadnego przygotowania merytorycznego, bo nie ma wejściówki, a na anacie kości obręczy kończyny górnej i części wolnej, czy coś w tym stylu. To z samym atlasem da się ogarnąć te parę kosteczek. Nie sądzę, żeby ktoś pytał co przechodzi przez wcięcie łopatki, skoro obowiązuje tylko osteologia na tych konkretnych zajęciach. Najporządniej wypada się przygotować na medycynę ratunkową, bo właściwie już od samego początku wymagają wiedzy i będą odpytywać z RKO, pierwszej pomocy przy zatruciach (jakieś tam zasady bezpieczeństwa itp.), prawidłowej częstości pracy serca i oddechów. Pytania na wejściówkach są w stylu:
"Wymień 5 cech prawidłowych uciśnięć klatki piersiowej", Co to jest tachypnoe? i moje osobiście ulubione - Pacjent nieprzytomny, stwierdzony blok przedsionkowo-komorowy III stopnia. Jakie wdrożysz postępowanie?". Do tego podstawowe leki przy NZK (np. zestaw MONA - morfina, tlen, nitrogliceryna, aspiryna amiodaron, lidokaina), energie defibrylacji dla defibrylatora jedno- i dwufazowego, podstawowe rytmy na EKG (rytm zatokowy, migotanie komór, częstoskurcz komorowy z tętnem i bez tętna, asystolia, torsade de pointes, PEA) i trzeba wiedzieć które są do defibrylacji.
Jak pytają o wykonywanie RKO, to nie wystarczy powiedzieć 30 uciśnięć, 2 wdechy, bo ważna jest też częstotliwość 100-120 uciśnięć/minutę, 5-6cm głębokości + wyjątki np. u topielców i dzieci, gdzie zatrzymanie krążenia występuje zazwyczaj z przyczyn oddechowych, a nie krążeniowych, więc zaczyna się od 5 wdechów.

[makebelieve]

Ale o jakich zajęciach konkretnie mówisz? Odnośnie tych skryptów to ja kupiłam czyste, są ludzie, którzy nie lubią zakreślać i też takie sprzedają. Na I roku nie ma takiego przedmiotu, na którym musisz mieć wyryty skrypt. Na biomolo uczysz się tego, co jest wymienione w sylabusie, więc jak pisałam większosć osób korzysta z opracowanych. Na histo ryjesz Sawika +od czasu do czasu asystenci każą coś doczytać z Cichockiego. Z anaty przychodzisz na zajęcia z atlasem, ze skawiną na początek nie polecam.

A i co do tego co Blathmac pisze, nie pytajcie też asystentów o to czy odpowiedzi w bazach są właściwe Już wystarczy, że na naszym roku znaleźli się tacy idioci.

[Nath]

Dzięki za liczne odpowiedzi. i nagle wszystko stało się jasne.

A tak przy okazji, moze wydaje się to oczywiste, jednak nie dla każdego. Nie noście nigdy na wierzchu żadnych wydrukowanych baz pytań, prezentacji, bo będziecie mieli problemy (nie żeby mój rok coś o tym wiedział)

Sprawa wątroby?

[Blathmac]

Jeszcze dopisałem tam wcześniej długie PS, jakby co

[Nath]

Dzięki za te wskazówki, na pewno się przydadzą.
Możesz jeszcze powiedzieć jak wygląda sprawa robienia prezentacji? Jest ich dużo na roku?

[Blathmac]

Mało. Mniej więcej po jednej na socjologii, psychologii, biolomolo i genetyce. Czasami mogą kazać coś przygotować na anatomii.

[makebelieve]

Wątroba nie wątroba, po prostu na naszym roku skumulowało się towarzystwo idiotów i było parę nieprzyjemnych sytuacji, przez co opinia o naszym roku jest jaka jest.

Pierwsza pierwsza anata jest w centrum zajebistości i kosmosu i to seminarka, więc ewentualne pytania mogą być o osie i płaszczyzny ciała, więzozrosty itp, podział kości. Jakoś tak chyba. Na te warto ogarniać mniej więcej chociaż o co chodzi, na kolejnych na pewno jest obojczyk, łopatka, kość ramienna, łokciowa i promieniowa chyba i kości nadgarstka.

[Nath]

Dobrze wiedzieć takie ciekawostki. Jeszcze raz dziękuję

[ameba11]

Właśnie się dowiedziałam, że podobno bardzo dobrym podręcznikiem do anatomii jest Narkiewicz, zamiast zbyt obszernego Bochenka, co o tym myślicie?

[makebelieve]

ameba11, u nas Narkiewicza mało kto miał. W Kato króluje Bochen. Mówię oczywiście o OUNie, bo nikt o zdrowych zmysłach do pozostałych działów nie czyta Bochenka. Powiedziałabym, że ważne jest żeby dobrać książki pod katedrę, ale w sumie nie wiem pod co układa u nas KAP

[Loki23]

Hej chciałabym kupić sobie atlas anatomiczny jednak nie wiem na jakie mianownictwo się zdecydować bardzo proszę poradźcie co wybrać angielski czy łacinę? Z jednej strony słyszałam że osoby które wybrały łacinę mają łatwiej (czy to prawda?) a z drugiej w anatomii klinicznej moorea będącej na stronie katedry podobno występuje ang. I tak przy okazji wybrana nomenklatura wpływa później na jakieś inne przedmioty? Z góry dziękuje za odp.

[makebelieve]

Nie kupujcie Moorea! To strata kasy, asystenci i tak go nie uznają i śmieją się z niego.
Co do języków to polecam poczytać to co juz pisaliśmy. Ja polecam łacinę, asystenci jej używają, jest bardziej dźwięczna", wiecej osób uczy sie po łacinie, wiec jak ktoś lubi uczyc sie z kimś to łatwiej znaleźć druga osobę. U mnie np koleżanka, która uczy sie po angielsku co chwile nas pytała o cos z łaciny na angielski, bo słuchając nas gadających po łacinie ona miała trudniej.