Ptasie ciekawostki - czy wiesz, że...?

[Detektyw Monk]

Nie wiem czy słyszałeś , lecz na południu Polski ostatnio widywano orła cesarskiego .

[WojtekB]

Nie wiem czy słyszałeś , lecz na południu Polski ostatnio widywano orła cesarskiego .

Najbliżej gniazduje na terenie Słowacji.
Jego populacja powoli i systematycznie odbudowuje się (zresztą tak jak innych dużych ptaków szponiastych), a więc i coraz częściej może być spotykany u nas na południu kraju

[Detektyw Monk]

To i kolejny gatunek , tym razem z Ukrainy to orzeł stepowy Aquila nipalensis , natomiast nie wiem czy jeszcze został orzełek Hieraaetus pennatus

[WojtekB]

To i kolejny gatunek , tym razem z Ukrainy to orzeł stepowy Aquila nipalensis

To już łatwiej spotkać u nas orła przedniego bardzo rzadki gość, gatunek stepowy, bardziej związany z wschodnimi terenami Europy (podobnie tak jak błotniak stepowy czy orlik grubodzioby).

natomiast nie wiem czy jeszcze został orzełek Hieraaetus pennatus

Orzełek niestety w roku 2006 został wykreślony z listy z naszej rodzimej awifauny jako gatunek lęgowy (obecnie jest zalatującym), a jeszcze w jednej z moich książek z lat 90. można spotkać się z opisem, że w Puszczy Białowieskiej gniazdowały dwie pary oraz przypuszczenie o gniazdowaniu tego małego orła na Bagnach Biebrzańskich i w Bieszczadach

[szama]

Nie widziałem, bo nie mieszkam na tych terenach, a widzę (według mapy), że najbliżej mam do Słowińskiego PN - wieki tam nie byłem znikome szanse mam na obserwacje orła przedniego.

Aż dziwne ze w Borach Tucholskich orłów nie ma. Macie sporo jezior, a ja będąc w ramach cwiczen terenowych na Stawach Milickich widziałam 3 orły jednego dnia, w tym jednego na drzewie, a dwa drące padline ryby na spuszczonym stawie. Niestety jaki to był gatunek nie pamiętam.

[WojtekB]

Aż dziwne ze w Borach Tucholskich orłów nie ma. Macie sporo jezior.

Może kiedyś zacznie się gnieździć w Borach Tucholskich

a ja będąc w ramach cwiczen terenowych na Stawach Milickich widziałam 3 orły jednego dnia, w tym jednego na drzewie, a dwa drące padline ryby na spuszczonym stawie. Niestety jaki to był gatunek nie pamiętam.

Chyba najprędzej bielik, bo jego liczebność spośród wszystkich dużych ptaków szponiastych wzrasta, no i nie pogardzi łatwiejszą zdobyczą.

[Detektyw Monk]

To fakt , wzrasta liczebność bielika w Polsce .

[Detektyw Monk]

Jak podaje telegazeta TVN bodaj strona 198 , w naszych Karpatach orły przednie przystępują do lęgów .

[WojtekB]

Jak podaje telegazeta TVN bodaj strona 198 , w naszych Karpatach orły przednie przystępują do lęgów .

Czyli wiosna coraz bliżej

[Detektyw Monk]

I szansa na to ,że gatunek będzie coraz liczniejszy

[WojtekB]

Ale chyba przyznasz, że każda próba ratowania zagrożonego gatunku jest godna pochwały, człowiek uczy się na błędach, chociaż głuszcom nie zostało już wiele czasu. Jeszcze kwestia dropia, zwrócenie go naszemu środowisku mogło by się powieść gdyby nie tajemnicza śmierć wszystkich osobników z hodowli. Dodatkowo drop jest całkowitym przeciwieństwem głuszca, on potrzebuje otwartych przestrzeni o charakterze stepowym, a jego podobieństwem do głuszca jest to, że także potrzebuje ciszy i spokoju.

Teraz dopiero przeglądając ten dział, zauważyłem tą odpowiedź

Zgadzam się z Tobą. Ciężko będzie wprowadzić dropia na nasze tereny (choć tak niedawno wyginął). Może chociaż z tego przykładu powinniśmy wyciągnąć wnioski i postarać się ochronić głuszca, cietrzewia i inne zagrożone gatunki w naszym kraju.

W Niemczech wiele pieniędzy przeznaczono na ochronę terenów gdzie drop występuje (głównie wykupywanie od właścicieli terenów, na których żyją dropie). Obecnie szczątkowa populacja prawie się podwoiła (z 57 ptaków w roku 1990 do 101 osobników w roku 2006). Najważniejsze jest tak jak w przypadku niemieckim (podobnie stało się na Węgrzech) na wyznaczenie bardzo dużego odpowiedniego obszaru, na który można stworzyć hodowlę i stopniowo wprowadzać ptaki na wolność

[WojtekB]

Liczba zimujących w Europie łabędzi czarnodziobych (Cygnus columbianus) zmalała w latach 1995-2005 z dwudziestu dziewięciu do dwudziestu jeden tysięcy. Naukowcy z brytyjskiego Wildfowl and Wetlands Trust (WWT), którzy dobrze znali twierdzenia, że powodem kurczenia się populacji jest niedobór pożywienia, postanowili przed migracją do euroazjatyckiej tundry zmierzyć kupry ptaków, by sprawdzić, czy mają wystarczająco dużo zapasów tłuszczu na podróż o długości ok. 4000 km.

Naukowcy z WWT zdjęli miarę z odcinka między skrzydłami a ogonem łabędzi w położonym na mokradłach centrum w Slimbridge. Dane trzeba jeszcze do końca przeanalizować, ale jak twierdzi Julia Newth, obserwacje pokazują, że większość ptaków zaczyna sezonową migrację z dobrze rozbudowanym tyłem. Oznacza to, że ptaki mają na zimowiskach Wielkiej Brytanii wystarczającą ilość pożywienia i trzeba ocenić, czy przez lata kondycja ich organizmu jakoś się zmieniła, a jeśli tak, to czy ma to związek z zauważalnym ostatnio spadkiem liczebności.

Newth wyjaśnia, że u szczupłego łabędzia widać z tyłu lekkie zagłębienie, a u dobrze odżywionego osobnika dwa wzgórki. Specjaliści z WWT obserwują C. columbianus już od lat 60. ubiegłego wieku. Uważają, że na liczebność tego gatunku wpływają zmiany habitatu i pogody w miejscach lęgowych. Ptaki padają też ofiarą zderzeń z liniami energetycznymi oraz ulegają zatruciu ołowiem.

Kod: Zaznacz cały

kopalniawiedzy.pl/labedz-czarnodzioby-migracja-tundra-kuper-zmierzyc-tluszcz-zapasy-pozywienie-zimowisko-populacja-liczebnosc-Julia-Newth-12690.html

[WojtekB]

Dzisiaj przypada 111. rocznica wyginięcia gołębia wędrownego (Ectopistes migratorius) na wolności.

"24 marca 1900 rok, gdzieś w Ohio (USA). 14-letni chłopak wychodzi z wiatrówką na polowanie lub po prostu, żeby poćwiczyć strzelanie. Po pewnym czasie zauważa siedzącego ptaka. Celuje do niego i oddaje strzał. Ptak pada martwy - tak oto ginie ostatni gołąb wędrowny żyjący na wolności."

Chłopak ten nawet nie pomyślał, że będzie wymieniany w wielu książkach jako osoba, która zabiła ostatniego przedstawiciela danego gatunku żyjącego na wolności. Wiele takich historii można spotkać w literaturze, jednak ta historia wyróżnia się z pośród innych pod pewnym względem. Gołąb wędrowny był prawdopodobnie najliczniejszym gatunkiem ptaka w historii - jego liczebność szacowano na około 5 000 000 000 osobników !
Największe zauważone stado oszacowano na 2 000 000 000 osobników (chmura o szerokości 1,5km i długości kilkaset kilometrów). Obecnie za najliczniejszy gatunek ptaka uznaje się wikłacza czerwonodziobego - 1 500 000 000 osobników.

Od pierwszych opisów gatunku po roku 1600 do roku 1900 kiedy padł ostatni osobnik w naturze minęło 300 lat. Czyli trzy stulecia wystarczyły, aby całkowicie unicestwić jeden z najliczniejszych gatunków na Ziemi. Do wyginięcia przyczyniły się masowe polowania na ten gatunek (na jego tanie mięso był ogromny popyt) oraz niszczenie naturalnych siedlisk. Niszczono także kolonie gołębi, co wraz z jego niską rozrodczością miało katastrofalne skutki.

Ostatni osobnik o imieniu Martha padł w niewoli 1 września 1914 roku w ZOO w Cincinnati. W roku 1977 odsłonięto w rocznicę jej śmierci pomnik.