Ale taki system nie zmniejsza ilości jednostek. Powoduje jedynie, że silniejsze jednostki płodzą więcej potomstwa, a te słabsze mniej potomstwa.
W ten sposób selekcjonowane byłoby wiele rozmaitych cech i ustalane byłoby ile kto może mieć dzieci.
Na przykład jednostka średnio przydatna miałaby 2 dzieci (grube kości, dużo naczyń krwionośnych ale przeciętny intelekt).
Jednostka bardzo przydatna (bardzo duży intelekt, pomimo innych cech, lub posiadająca bardzo dużą liczbę mitochondriów i naczyń krwionośnych - tzn nadprzeciętnie dużą) 3 dzieci.
Jednostka nieprzydatna (jednostka słaba fizycznie i przeciętna intelektualnie) 1 dziecko.
Jednostka wybitnie wyróżniająca się od reszty (bardzo wysokie IQ) miałaby powiedzmy 3 potomstwa i jej sperma byłaby pobierana, a potem zapładniano by nią in vitro 100 kobiet.
Wybitny, światowej klasy sportowiec (np. biegnący 100 metrów w 10 sekund) byłby potraktowany tak samo jak jednostka wybitnie inteligentna.
Wydaje mi się, że stosowanie takiego systemu z pokolenia na pokolenie powodowałoby, że wybrane cechy zdarzałyby się coraz częściej. W ten sposób powstawałaby małymi krokami rasa ludzi silniejszych, sprawniejszych fizycznie i inteligentniejszych.
A czy pula genowa zawężałaby się ? Dlaczego ? Po prostu byłoby z góry ustalone kto ile może spłodzić potomstwa.
Tu nie chodzi o selekcjonowanie konkretnej cecchy, jak u bydła. Tu chodzi o cały system premiowania pozytywnych cech.
Na przykład w rzeczywistym społeczeństwie człowiek o grubych kościach, mający dużo mitochondriów w mięśniach może spłodzić 1 dziecko. W takim systemie po prostu spłodziłby ich więcej - 3. Z tych trojga dzieci 2 odziedziczyłoby te cechy, spłodziłoby po 3 dzieci, a trzeci syn spłodziłby 1. W rezultacie ten mężczyzna miałby 7 wnuków i tak dalej te wnuki płodziłyby prawnuki.
Po prostu pewne rodziny rozmnażałyby się dużo gęściej, zaś inne rozmnażałyby się normalnie.
[ Dodano: Pią Sty 18, 2008 17:34 ]
To tak samo jak z tą selekcją naturalną. Tylko, że byłaby dość kierunkowa taka sztuczna selekcja.
W przeszłości też wielokrotnie była zawężona pula genowa. Bywały takie sytuacje w historii świata, że ludzi było dużo mniej. Za przykład weźmy Czarna Śmierć zabiła jedną trzecią całej Europy. Z resztą w zamierzchłych czasach ludzi było dużo dużo mniej. Na przykład państwa-miasta Greków żyły w zamkniętych społecznościach. Jakoś trwali, trwali i trwali choć pula genowa była bardzo mała.
[ Dodano: Pią Sty 18, 2008 17:43 ]
Sparta składała się z 4 osad. Tylko 4 osad ! I nie krzyżowali się mieszkańcy Sparty na zewnątrz. U Greków mieszkaniec sąsiedniego państwa-miasta był kimś obcym i do spotkań dochodziło tylko na igrzyskach olimpijskich, lub na wojnie.
Na dodatek stosowano tam eugenikę
Młodych chłopców oceniano, czy są zdatni do dalszego życia jako wojownik. Chłopcy którzy byli w jakiś sposób upośledzeni lub niesprawni, zostawali wywożeni do lasu lub zrzucani ze skały.
Innymi słowy żyć mogli tylko ci sprawni fizycznie. Selekcja więc była. Może nie z taką silną presją, jak ta w moim opowiadaniu, ale jednak. No i społeczność była bardzo niewielka. Tylko 4 osady. A jakoś Spartanie stanowili ponoć silny naród wojowników. Byli zdolni prowadzić ciągłe wojny.
Zakładając więc, że eugenika byłaby prowadzona w społeczności 258 milionowej, składającej się z mnóstwa wielkich miast i metropolii, czy pula genowa byłaby faktycznie taka mała ?