Skąd pieniądze na niestacjonarne

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
hotdog1990
Posty: 599
Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: hotdog1990 »

lith pisze:Dać to się da, ale to wiadomo, że łatwo nie jest, bo czas na leku cenna sprawa i raczej tylko te zdolniejsze osoby mogą sobie na coś takiego pozwolić. no i raczej nie jest to praca za taką kasę, żeby na niestacjo zarobić. No jeszcze kwestia gdzie kto pracuje, co potrafi itd.
Można złapać pracę w Rossmanie czy innym sklepie na weekendy no ale wtedy masz weekendy z głowy i odpada Ci cenny czas na odpoczynek, nauke i inne sprawy. I nikt Ci nie zapłaci tyle aby na niestacjonarne zarobić
Brzytwa
Posty: 59
Rejestracja: 19 paź 2011, o 15:45

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: Brzytwa »

Podsumuję to tak - tylko bardzo zdolne osoby mogą studiować lekarski i pracować, bo jako tako znajdą na to czas, ale takie osoby są zwyczajnie na dziennych, więc nie mają takiego problemu. Więc teoretycznie się da, w praktyce nie idzie.
Avarie
Posty: 36
Rejestracja: 29 lip 2012, o 17:05

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: Avarie »

Można jeszcze pójść na woj-lek z limitu MON i wtedy MON opłaca niestacjonarne. Zawsze jest to jakieś wyjście dla osób z gorszą maturą, ale sprawnym ciałem
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: lith »

hotdog1990, Godzinowo przez pierwsze 2 lata zajęć nie jest dużo, więc po prostu potrzebna jest robota z elastycznymi godzinami pracy. Kwestia tylko czy ktoś da rade to pociągnąć i nie zawalić studiów. Koleżanka od 2 lat daje, zalicza w pierwszych terminach i w ogóle jest jedną z tych bardziej ogarniętych.
Avarie
Posty: 36
Rejestracja: 29 lip 2012, o 17:05

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: Avarie »

lith, później tym bardziej można, bo albo materiału robi się mniej, albo się coraz więcej ogarnia. Pomijam może farmakologię i patomorfologię Sporo jest osób pracujących u mnie na roku, zaryzykuję szacunki, że może to być 1/3 nawet.
hotdog1990
Posty: 599
Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: hotdog1990 »

lith pisze:hotdog1990, Godzinowo przez pierwsze 2 lata zajęć nie jest dużo, więc po prostu potrzebna jest robota z elastycznymi godzinami pracy. Kwestia tylko czy ktoś da rade to pociągnąć i nie zawalić studiów. Koleżanka od 2 lat daje, zalicza w pierwszych terminach i w ogóle jest jedną z tych bardziej ogarniętych.
Są tacy ludzie co dają radę ale nie oszukujmy się nie jest to dla wszystkich, bo nie każdy tak szybko ogarnia, nie każdy znajdzie też pracę o elastycznych godzinach i satysfakcjonujących zarobkach.

Osobiście także słyszałem wiele opinii że na wyższych latach czyli 4 rok i wyżej jest już o wiele łatwiej, więcej czasu dla siebie, pomijając oczywiście pewne okresy.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: lith »

Nie no. u nas na pierwszych latach tez można mieć sporo czasu dla siebie. Zajęć jest mało, tyle, że zaliczyć niektóre przedmioty potem trudno

U nas raczej mówią, ze jest o wiele ciekawiej, no i nie tyle łatwiej, co można dużo rzeczy poprawiać do skutku, a nie jakieś potknięcie i reszta roku zamienia się w walkę o przetrwanie na uczelni.
hotdog1990
Posty: 599
Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: hotdog1990 »

Wszystko zależy od uczelni i podejścia danej osoby. Wszędzie można liczyć na farta i wtedy ma się dużo czasu dla siebie no ale można się przejechać na tym. A wyższe lata na pewno są ciekawsze niż te pierwsze a czy rzeczywiście zajmują mniej czasu to za kilka lat będę wiedział

Zajęć było mało bo teraz zmienia się program i trochę dorzucili ale pewnie już widziałeś chociaż nas to nie obowiązuje
Awatar użytkownika
nodame
Posty: 252
Rejestracja: 11 mar 2012, o 10:36

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: nodame »

Z tym, że kredyt studencki przynajmniej ten w pko zaczyna się spłacać po dwóch latach. Nie miałaś wtedy pracy?
bartek5b
Posty: 11
Rejestracja: 11 lip 2008, o 18:43

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: bartek5b »

Z własnego doświadczenia wiem, że można studiować lekarski i pracować na pełen etat. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, rodzina owszem pomagała, ale na utrzymanie nie zawsze wystarczało. Oto moja historia:

Po przyjściu na wymarzone studia zachłysnąłem się dużym miastem ile daje możliwości rozwoju, edukacji, bezpłatnych kierunków, pracy, kursów itd. Często firmy otwierają kierunki kształcenia potrzebne w danej pracy, najczęściej techniczne. Jeśli ktoś mówi, że w dużym mieście nie ma pracy, albo bezpłatnej edukacji to jest leserem.
Po pierwszym roku lekarskiego zacząłem równocześnie naukę w szkole policealnej na kierunku Ratownik medyczny, ratownictwo zawsze mnie pociągało, szkołę zakończyłem po 3 roku. Zajęcia odbywały się popołudniami. Wychodziłem z domu o 6.30, przychodziłem przed 22. Łatwo nie było. Zapytacie kiedy się uczyłem? Odpowiem wszędzie, w przerwach, w tramwaju i nocami. Noc to moja najlepsza przyjaciółka. Często zapałki przydawały się, żeby nie zasypiać. Chcę tutaj podziękować moim znajomych zarówno ze studiów jak i ze szkoły, zawsze mogłem na nich liczyć, dostać notatki, giełdę, podwózkę do domu.
Po ukończeniu szkoły przez rok szukałem pracy. Na 4 roku dostałem pracę w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne - czyli w pogotowiu, początkowo na śmieciówkę, etat potem. I tak od 4 roku pracuję w pogotowiu, jak dawałem radę? System pracy jest zmianowy, zawsze można się z kimś zamienić, wziąć dzień urlopu, dla chcącego nic trudnego. Byłem pozytywnie zaskoczony życzliwością nauczycieli na uczelni gdy pytali, dlaczego mnie nie było na uczelni, odpowiadałem, że pracuję w pogotowiu. Nie spotkałem się z brakiem wsparcia. Wielu z nich również zaczynało karierę dyżurami w pogotowiu, wspominali, pytali kto pracuje kto zarządza itd.
Wielu z moich znajomych pracowało i studiowało jednocześnie, dziewczyny popołudniami sprzedawały ubrania, kosmetyki w galeriach handlowych albo siedziały na słuchawce w call center, a faceci byli np. instruktorem w siłowni.
Dziś jestem tegorocznym absolwentem, we wrześniu zdaję LEK.
Dopiero po przyjściu do pogotowia okazało się nie jestem sam, a historia znała już podobne przypadki. W pracy poznałem kolegę i koleżankę, którzy w międzyczasie ukończyli studia na kierunku ratownictwo. Kolega jest już w trakcie pisania doktoratu.
Od października zaczynam kolejne studia, tym razem podyplomowe.

Łatwo nie było i nie jest,wszystko okupione ciężką pracą. Pamiętajcie o tym, że zawody medyczne są bardzo wymagające i wyczerpujące. To niekończąca się nauka, presja czasu, oszczędności, kończysz jedno zaczyna się drugie i końca nie widać, a im dalej w las tym więcej drzew. Pacjent o 2 nad ranem nie pyta czy jesteś zmęczony, a pacjenci są coraz bardziej roszczeniowi.
Mimo to nikomu nie odradzam lekarskiej drogi, żeby coś zrozumieć najlepiej to przeżyć.

Zdaję sobie sprawę z różnych opinii o tym co napisałem, ale wiem jedno jak się chce to można. Tak jak w medycynie nie istnieje - zawsze i na pewno.
Andrzej322
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2018, o 13:47

Re: Skąd pieniądze na niestacjonarne

Post autor: Andrzej322 »

Skąd pieniądze? Z pracy a skąd indziej się w ogóle biorą?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości