Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Niestety lekarze danego oddziału nie zwracają uwagi na praktykantów.Dyspozycje wydaje wam oddziałowa.ordynator na końcu podbija praktykę (formalność).
to jest praktyka pielęgniarska, nie zapominajcie o tym.
(nie polecam zwłaszcza ze względu na wiele przypadków zakażenia się P.aeruginosa
niekiedy trzeba używać szpitalnego ]
A z tymi zakażeniami bywa różnie (większa jest szansa, że przeniesiesz coś na swoim stetoskopie niż na to, że sam coś złapiesz).
A stetoskop przydaje się np. w przypadku zakładania zgłębnika (u nas studenci to robią po odpowiednim przeszkoleniu ).
jak się ma swój to szpitalnego się nie używa innych i tyle w temacie. Ryzyko mimo wszystko jest mniejsze gdy się stetoskop własny dezynfekuje po pacjentach (obecnie na to bardzo zwracają uwagę na klinikach, tak że weszło to już mi np.w krew) niż używając stetoskopu szpitalnego, który był w uszach niewiadomo kogo i niewiadomo co jest na membranie.
jak się ma swój to szpitalnego się nie używa innych i tyle w temacie.
na OIT każdy pacjent ma swój stetoskop i używa się tylko ich, bo takie są m.in. wymagania epidemiologiczne.
Z własnym nie ma nawet co podchodzić do pacjenta (za moich czasów studenckich wywalali za to z oddziału).
artuch też polecam 2-częściowy, szpital to nie są żarty, potem coś przyniesiecie do domu i będzie problem.
jak się ma swój to szpitalnego się nie używa innych i tyle w temacie.
na OIT każdy pacjent ma swój stetoskop i używa się tylko ich, bo takie są m.in. wymagania epidemiologiczne.
Z własnym nie ma nawet co podchodzić do pacjenta (za moich czasów studenckich wywalali za to z oddziału).
OIOM to co innego wiadomo, miałem na myśli zwykły oddział i choćby prozaiczne mierzenie ciśnienia czy wspomniane zakładanie sondy do żoładka, gdzie stetoskop jest potrzebny.
karla90 pisze:Mam takie pytanie odnośnie praktyk. Czy jest możliwość odbycia połowy na jednym oddziale, a połowy na innym?
wszystko to kwestia dogadania się na miejscu w szpitalu - ja po 1 roku bylem trochę na wewnętrznym (tu mi zaliczyli praktyki) i trochę na kardiologii (załatwiliśmy to sobie w trakcie z ordynatorem i było b. fajnie, w tym roku wrócę tam ponownie). Radzę robić właśnie w taki sposób, bo znajac biurokrację polskich szpitali to panie od praktyk mogą się nie zgodzić.
karla90 pisze:Mam takie pytanie odnośnie praktyk. Czy jest możliwość odbycia połowy na jednym oddziale, a połowy na innym?
Tak. Ze swojej strony powiem że nawet wskazane Tylko w kwestii formalnej, tak jak napisał Kaamil - dogadaj sie, tak żeby na jednym oddziale ci podpisali praktyki, a na drugim po prostu sobie będziesz (juz ci nie beda wbijac pieczatek nieporzebnie)
Ja mam praktyki 2tyg. na internie i 2tyg. na chirurgii, problemu nie robili żadnego. Jak kto chce.
Dzisiaj miałem pierwszy dzień praktyki, na internie. Zapachy doprawdy wspaniałe . Co lepsze, kolega, który też ma praktyki, dostał dzisiaj od pacjenta kulą ortopedyczną w twarz. Efekt - złamany nos, z przemieszczeniem, jutro będę mu nastawiać . . Pierwszy dzień praktyki.
na praktykach uczelnia was powinna ubezpieczyć, wiec w takiej kuriozalnej sytuacji powinien otrzymać odszkodowanie.
Co pacjentów to ja właśnie skończyłem swoje praktyki z interny i z taką sympatią ze strony pacjentów jeszcze nigdy się nie spotkałem, pacjenci sami nas prosili żebyśmy ich zbadali tak dokładnie, bo :"ci doktorzy to na nic czasu nie mają". Nie ukrywam było nam bardzo miło.
Odradzam wam praktyki na pediatrii. Mało sie nauczycie, a mozecie najwyzej nabawic sie bólu głowy. Gdyby nie fakt ze na oddziale byla bardzo fajna pielegniarka oddzialowa i sporo praktykantow, to zostaloby nam tylko scielenie lozek, a tak to na sobie pocwiczylismy wklucia, cisnienia itp. Swoja droga szacunek dla tych pan, ktore musza wkłuć sie w malutka żyłkę wyrywającemu sie dziecku. Sam nie zapomne walki z 2-letnim dzieckiem przy mierzeniu cisnienia
Na pediatri i tak są praktyki (na 4 lub na 5 roku - zależy od uczelni), wiec szkoda marnowac mozliwości zwiedzania oddziałów jaką sie ma po pierwszym roku
zresztą do przewidzenia jest że nikt normalny nie pozwoli studentowi eksperymentować na dzieciach, więc sam wybór miejsca praktyk był totalnie nie trafiony.
Ja odrabiałem na chirurgii ogólnej i naczyniowej i było w sam raz. Pacjenci dość różni, można było poćwiczyć wkłucia, opatrunki, ekg i wszystko co tam po pierwszym roku robić można