Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Golarz Filip, jak sobie wejdziesz na strone ksiegarni medbook.pl i klikniesz english division to bedziesz widzial jakie to medyczne szlagiery sa wykorzystywane do edukacji amerykanow na naszych uczelniach)
[ Dodano: Czw Cze 04, 2009 23:58 ]
suzana pisze:Fizjologia - Traczyk, Ganong
Traczyk to jest nabardziej beznadziejna ksiazka do fizjo jaka w zyciu widzialam. przy okazji tez najgrubsza i najdrozsza. Ganong jeszcze ujdzie. Podobnie Bullock, ale nie kazdy lubi wiedze w punktach, niektorzy wola bajki i opowiadania. Wtedy moze Tracz daje rade rzeczywiscie.
doktorka pisze:Traczyk to jest nabardziej beznadziejna ksiazka do fizjo jaka w zyciu widzialam. przy okazji tez najgrubsza i najdrozsza. Ganong jeszcze ujdzie. Podobnie Bullock, ale nie kazdy lubi wiedze w punktach, niektorzy wola bajki i opowiadania. Wtedy moze Tracz daje rade rzeczywiscie.
traczyk ejst najidiotyczniejszą ksiązką z której się musiałem (własciwie nadal muszę) uczyć. Przeczy sam sobie i to w odstępach kilku stron, piszę 100 stron o bzdurach typu potencjały wywolane siatkówki, a przydatne informacje opuszcza. Do fizjologii nie ma dobrego podręcznika, ale już chyba najlepszy nowy 1-tomowy Konturek. Nas jeszcze ratuje seria 5 skryptów, które mimo że rozszerzają podręcznik, ale napisane bardzo fajnie.
W Łodzi na pierwszym roku:
anatomia - jeśli ktoś chce miec piątki z kolokwiów i załapac się na zerówkę w czerwcu to koniecznie Bochenek. Bochenek też dla tych, którym się nudzi w domu i mają potrzebę ciągłego pogłębiania anatomicznej wiedzy. Dla tych, którzy działają w imię zasady byle do przodu wystarczy Skawina plus atlas. W tej kwestii nie mam zdania, dobry jest i Sobota i Netter, Mc Minn przed praktycznym.
Biofizyka- kobyła, zmora pierwszej sesji. Pilawski plus wykłady. Plus dobre pierwsze wrażenie na egzaminie:P
Chemia medyczna- wykłady plus jakakolwiek książka do chemii.
Biologia - pierwszy semestr prelekcje i książki, z których kserujemy poszczególne rozdziały ( prelekcje wystarczą, żeby zdac), drugi semestr Drewa plus prelekcje, z naciskiem jednak na Drewę ( taka książeczka 600 stron około ). Pytania na kolokwium z niej są dokładne, więc nie wystarczy się orientowac.
Angielski Ewa Donesz Jeżo :D
Histologia
1)Sawicki
2)Ostrowski
3)Skrypt prof. Kamińskiego
4)Atlas Sobotty
Chemia medyczna (dość dziwny przedmiot bo prowadzony przez katedrę biochemii)
1)Harper
2)Stryer
3)Kędryna
4)Żakowa
5)Skrypt prof. Gmińskiego
6)Bańkowski (tylko witaminki)
7)Kołodziejczyk - naturalne związki organiczne(przy lipidach)
*8)Mcmurry - chemia organiczna, jako uzupełnienie niektórych informacji z prelekcji
doktorka pisze:Traczyk to jest nabardziej beznadziejna ksiazka do fizjo jaka w zyciu widzialam. przy okazji tez najgrubsza i najdrozsza. Ganong jeszcze ujdzie. Podobnie Bullock, ale nie kazdy lubi wiedze w punktach, niektorzy wola bajki i opowiadania. Wtedy moze Tracz daje rade rzeczywiscie.
traczyk ejst najidiotyczniejszą ksiązką z której się musiałem (własciwie nadal muszę) uczyć. Przeczy sam sobie i to w odstępach kilku stron, piszę 100 stron o bzdurach typu potencjały wywolane siatkówki, a przydatne informacje opuszcza. Do fizjologii nie ma dobrego podręcznika, ale już chyba najlepszy nowy 1-tomowy Konturek. Nas jeszcze ratuje seria 5 skryptów, które mimo że rozszerzają podręcznik, ale napisane bardzo fajnie.
Wydaje mi się że Traczyk, mimo swoich wad jest jednak najlepszym dostępnym podręcznikiem do fizjologii. Ganong jest niezły, ale nie zawiera wszystkich istotnych informacji. Traczyk - niby dobry, ale sporo w nim błędów, niezaprzeczalną zaletą 5-tomowego Konturka są oczywiście małe rozmiary poszczególnych tomów co sprawia że jest on jedynym podręcznikiem który spokojnie można wziąć ze sobą w razie potrzeby i zbędnie się nie przeciążać kilogramami makulatury.
mam nietypowe pytanie P ale potrzebuje dosyc szybkiej odpowiedzi.
na jakich stronach w bochenku w tomie o sercu jest mniej więcej opis budowy serca- taki ogólny i to samo jeśli chodzi o ksiązkę woźniaka.
mam takie pytanie, jak jest tak naprawdę z biochemią, co chwilę czytam że tylko harper zlbo tylko stryer albo to i to na raz ale to są przecież 2 wielkie (nawet nie cegłówki a pustaki) książki. Na którą się zdecydowac, z której się uczyc
ps. słyszałem, że Kamill w tym temacie wymiata:) Gratulacje
MatiGl, Kamil polecał Harpera, a że jesteście na tej samej uczelni to pewnie ma rację
ja korzystam ze Stryera D ale niektórzy u mnie mają Harpera co kto lubi
cegłówy są fajne nie przyzwyczaiłeś się do nich na I roku?
co do bicohemii to zdecydowanie Harper (lepszy jest ten starszy) + Bańkowski + skrypt do ćwiczeń + wykłady (na egzamin i kolokwia wiedza z nich jest często niezbędna, zresztą polecam, bo są całkiem niezłe). Stryer to jest biologia uniwersytecka a nie medyczna wiec jest nieprzydatny, ew. można poczytać coś z genetyki, bo jest przystępniej napisane niż w Harperze. A za gratulacje dzięki