medycyna - czy aby na pewno...?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: doktorka »

jasio pisze:a nie ma obowiązku odbywania stażu w miejscu zameldowania?
nie, staz sobie mozesz robic gdzie chcesz.
sorry, chyba musiałem być wtedy na jakimś gazie, bo mając LEP na myśli napisałem o stażu.
czemu? dobrze napisales. chodzilo o staz. od jakiegos czasu jest mowa o zniesieniu stazu 14 miesiecznego i przesunieciu chyba paru miesiecy tylko stazu na 12 semestr studiow. co jest kompletnym idiotyzmem.

Poza tym- nawet jesli rzeczywiscie szpitalenie oferuja realizacji calego programu stazu (co jest nota bene dosc oczywiste), to i tak zawsze jest sie lepszym o chocby 1 dzien praktyki. Praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka, praktyki wakacyjne imo sa najwazniejszym przedmiotem, jak ktos sie miga od tych praktyk i bierze sobie podpisna lewo to jest zwyczajnym kretynem. I potem sie to tak wlasnie konczy, przychodza studenci na kliniki z interny i na 3 roku nie umieja poprawnie cisnienia zmierzyc ani krwi pobrac, nie mowiac o jakiejkolwiek iniekcji. Niektorzy nawet wazyc nie potrafia.

reasumujac- staz jest BARDZO potrzebny, nie rozumiem jak komus w ogole moglo przyjsc do glowy, ze nie jest.
jasio

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: jasio »

doktorka pisze:czemu? dobrze napisales. chodzilo o staz.
tak, ale akurat nam mówiono o LEPie

staż w moim mniemaniu jest bardzo potrzebny.

[ Dodano: Sro Maj 06, 2009 13:49 ]
doktorka pisze:nie, staz sobie mozesz robic gdzie chcesz.
a jakaś przynależność do Izby Lekarskiej nie obowiązuje?
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: doktorka »

jasio pisze: a jakaś przynależność do Izby Lekarskiej nie obowiązuje?
z tego co wiem nie.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: Padre Morf »

§ 3. 1. Kierując lekarza, lekarza stomatologa do odbycia stażu, okręgowa rada lekarska uwzględnia w kolejności lekarzy i lekarzy stomatologów, którzy posiadają stałe miejsce zamieszkania na obszarze działania okręgowej rady lekarskiej i ukończyli studia z kolejno najwyższą średnią oceną, a także bierze pod uwagę maksymalną liczbę lekarzy mogących jednocześnie odbywać staż w tym podmiocie.

2. W razie braku możliwości odbycia stażu przez lekarza, lekarza stomatologa na obszarze działania okręgowej izby lekarskiej, której jest członkiem, okręgowa rada lekarska tej izby uzgadnia z inną okręgową radą lekarską możliwość odbycia przez lekarza, lekarza stomatologa stażu na obszarze jej działania.

3. W przypadku, o którym mowa w ust. 2, okręgowa rada lekarska, na obszarze której lekarz, lekarz stomatolog będzie odbywał staż, wpisuje tego lekarza, lekarza stomatologa na listę członków i kieruje go do odbycia stażu.
wszystko zależy od meldunku i średniej.
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: doktorka »

nooooooo, w praktyce raczej nie ma jakis wielkich problemow zdostawaniem sie na staz", przynajmniej nie slyszalam od znajomych-stazystow, zeby im odmowiono w miejscu, ktore wybrali. fakt faktem, w obrebie izby lekarskiej na terenie ktorej sa zameldowani, chociaz jedna osoba robi w poznaniu, a nie pochodzi z wlkp, moze sie po prostu wymeldowala czy tam jakos pozalatwiala inaczej to.
jasio

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: jasio »

mogła mieć też tymczasowy meldunek w mieście na P
David
Posty: 903
Rejestracja: 17 mar 2008, o 22:15

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: David »

Niedługo się pewnie zmieni, bo z tego co wiem ma zniknąć przynależność meldunkowa.
lykorz
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: Medycyna Lwów »

doktorka pisze:nooooooo, w praktyce raczej nie ma jakis wielkich problemow zdostawaniem sie na staz", przynajmniej nie slyszalam od znajomych-stazystow, zeby im odmowiono w miejscu, ktore wybrali. fakt faktem, w obrebie izby lekarskiej na terenie ktorej sa zameldowani, chociaz jedna osoba robi w poznaniu, a nie pochodzi z wlkp, moze sie po prostu wymeldowala czy tam jakos pozalatwiala inaczej to.
w warszawie z tym jest różnie - trzeba być zameldowanym na terenie miasta na pobyt stały od co najmniej chyba 1 roku przed zaczęciem stażu i mieć dobrą średnią, gdy jest więcej chętnych niż m-c w danym szpitalu.

Co do samego stażu zgadzam się z doktorką i złym pomysłem jest jego likwidacja. Zresztą nawet jak zlikwidują to i tak nas nie dotknie, a dopiero zaczynających studia na 1. roku.
maestra
Posty: 38
Rejestracja: 24 kwie 2008, o 18:57

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: maestra »

doktorka pisze:zniesienie stażu to będzie największa katastrofa dla przyszlych lekarzy, a co gorsza- dla ich przyszlych pacjentow. nie wyobrazam sobie w ogole opcji ze zniesienim stazu czy z odrabianiem stazu w czasie studiow na 6 roku. nie wyobrazam sobie tez podchodzic do LEPu nie odrobiwszy stazu, ktory nota bene i tak jest stosunkowo niedlugi.

obecnie pensja podstawowa stazysty wynosi 1900zl brutto zdaje sie, wiec nie 900, a jakies 1400pmaestra, rozumiem, ze jako student leku jestes tak wysmienicie przygotowana praktycznie do wykonywania zawodu, ze staz uwazasz za zbyteczny. z tonu Twych wypowiedzi (typupodziwiam, ze chce im sie rano wstawac do szpitala za 900zl) wnioskuje, ze juz TERAZ jestes tak swietnym praktykiem, ze zaden szpital nie jest godny goszczenia Cie w kregach swego personelu o ile nie zaproponuje Ci, najlepiej od razu po 6 roku, pensji co najmniej profesorskiej no i stanowiska tez oczywiscie na podobnym poziomie.chetnie dowiem sie na jakiej uczelni zatem studiujesz, bo smiem twierdzic, ze tym pieknym kraju NIE MA uczelni medycznej przygotowujacej do zawodu lekarza w stopniu chocby dostatecznym w czasie studiow. a wniosek z tego plynie mniej wiecej taki, ze albo cos Ci sie pomylilo z wyborem studiow, albo bladzisz myslami (szumnie powiedziane moze nawet) gdzies daleko stad.
Uważasz,że staż przygotuje cię do zawodu?Skoro polega on głównie na wypełnianiu papierów i kilkugodzinnym czekaniu na podniesienie przezopiekuna tyłka,żeby móc poplątać się za jego plecami to nie.Moim zdaniem i zdaniem wielu moich kolegów po fachu dobrym rozwiązaniem oszczedzającym NASZ czas (który bezpowrotnie i bezsensownie traci się na stażu) byłoby skrócenie stażu (do 6 lub jak ma to miejsce np.we Włoszech 3 miesięcy ) oraz jego intensyfikacja.Zniesienie stażu również wchodzi w grę ale-gwoli ścisłości-po wprowadzeniu wielu zmian programowych.
Dalej- jeżeli uważasz,że 1300 zł to suma,za jaką można się samodzielnie w dużym mieście utrzymać (opłaty mieszkaniowe,nowe podręczniki,utrzymanie dziecka i itd) to znaczy,że kompletnie nie masz pojęcia o kosztach życia.Nikt ze stażystów nie mówi o czterozerowej pensji ale o takiej,która umożliwiłaby SAMODZIELNE życie.
Twoje urojeniowe interpretacje mojego tonu wypowiedzi rzekomo świadczącego o moim wyśmienitym przygotowaniu praktycznym itd pominę milczeniem bo argumentacja w dyskusji powinna być oparta na faktach a nie na zwiewnym i oderwanym tematu rozmowy gdybaniu ,nie znajdującym zresztą żadnego,logicznego uzasadnienia w moich poprzednich wpisach.

[ Dodano: Sob Maj 09, 2009 16:13 ]
ależ Twoje są podobne. Mówienie orozlicznych rozmowach nic tak naprawdę nie wnosi, bo dla jednego będą to 3 rozmowy dla drugiego 10.
Ja też moge stwierdzić, że znamrozlicznych stażystów zadowolonych z tego co robili w takim czy innym szpitalu (np. białostockim PSK).
Rozmów przeprowadziłam z kilkadziesiąt .Żaden ze stażystów,których spotkałam w Warszawie ze stażu ,delikatnie mówiąc,zadowolony nie był.Ale jak zazmaczyłam poprzednio ,nie sposób jest poznać opinię wszytskich stażystów z całej Polski.Ja,będąc bombardowania ze wszystkich stron krytyką stażu oraz widząc jak on wygląda (podczas zajęć klinicznych i praktyk),wywnioskowałam,że chyba jednak nie spełnia on swojej funkcji.

a wiesz jak pracują owi koledzy zza zachodniej granicy czy słyszałaś tylko bajki o żelaznym wilku jak to jest tam cudownie i pieniądze lecą z nieba?
900zł za robienie sobie kawy i uciekanie przed pacjentem (bo nie daj Boże będzie czgoś chciał i klops) to całkiem niezła pensja.
Dlaczego operujesz skrajnymi pojęciami bieda-luksus,piekło -raj ?.Nikt wyjeżdżając zagranicę nie spodziewa się bajońskich sum za robotę,ani cudownych warunków pracy.Chodzi głównie o możliwość samodzielnego utrzymania się i rozwój w wybranej przez siebie gałęzi medycyny.


zawsze można stażu nie zaliczyć i powtarzać go jeszcze raz ] Ewentualnie wyjechać tam gdzie płacą lepiej.[/quote]

Tak,wyjazd jest jednym z najsensowniejszych rozwiązań w takiej sytuacji,zwłaszcza dla osób bez pleców albo wiecznej dostawy kasy od rodziców.
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: doktorka »

no to wyjezdzaj, mnie osobiscie bardzo to uszczesliwi, bo nie cierpie ludzi, ktorzy chodza do roboty robic kawe, a juz najbardziej wkurza mnie cos takiego w moim wlasnym zawodzie - a jak widac z Twoich wypowiedzi Twoje pojecie o stazu jest takie, ze nalezy caly czas czekac, az ktos laskawie zapyta czymoze Cie czegos nauczyc, drogie dziecko?". z choinki sie urwalas? myslisz, ze kogos obchodzi Twoje wyksztalcenie praktycze? myslisz, ze inaczej jest we wloszech? gdziekolwiek? to TY masz sie rozpychac lokciami na stazu, to TY masz chodzic za lekarzem opiekunem i wszystkimi innymi, to TY masz korzystac z kazej opcji jakiejkolwiek praktyki, a nie czekac az ktos Ci to moze zaproponuje. Boze drogi, zastanawiam sie czy kiedykolwiek w ogole ruszylas sie na praktyki albo jakis wolontariat do szpitala, nie wydaje mi sie (wbrew pozorom rozmowy zkilkudziesiecioma stazystami"-nota bene trudno uwierzyc w ta liczbe- nie zastapia Ci ani stazu ani nauki).

Poza tym skad Ty mozesz na studiach wiedziec jak wyglada staz lol. Nie chodzi o to, ze nie spelnia on funkcji, bo byc moze nie spelnia takiej funkcji, jaka jest w zalozeniu. Ale jesli go nie bedzie wcale- to gdzie i kiedy masz sie uczyc praktyki, a co najwazniejsze moim zdaniem-gdzie i kiedy masz sie nauczyc pracy lekarza-systemu tej pracy, podzialu obowiazkow, relacji lekarz-pacjent? Moze zChirurgow", bo jak widze jestes zafascynowanazachodem".
maestra pisze:Dalej- jeżeli uważasz,że 1300 zł to suma,za jaką można się samodzielnie w dużym mieście utrzymać (opłaty mieszkaniowe,nowe podręczniki,utrzymanie dziecka i itd) to znaczy,że kompletnie nie masz pojęcia o kosztach życia.
oczywiscie, ze mam pojecie. za taka sume mozna sie w pojedynke spokojnie utrzymac w Poznaniu. byc moze nie w Warszawie, ale jesli nie masz dodatkowego dochodu- trudno, wyprowadzasz sie ze stolycy i juz-to sa wlasnie koszty zycia lol. Poza tym nie mam wymagan w stylu wspomnianego przez Ciebie wczesniej w innym temacie fitnessu, sport mozna uprawiac za darmo Druga sprawa jest taka, ze w tym wieku najczesciej nie jest sie juz samemu i w znakomitej wiekszosci przypadkow ma sie dodatkowy dochod w postaci pensji partnera, wiec nie przesadzaj, 1400zl na reke dla stazysty, ktory nic nie potrafi nie jest ujmujacym wynagrodzeniem, znajomi po roznych kierunkach innych zarabiaja tyle przez pierwsze 5 lat swojej pracy, a nie 14 miesiecy.

Takze kobieto, troche pokory i moze nie wiemcheci do pracy, poki co okazujesz glownie zainteresowanie kwestia finansowa swojego przyszlego zawodu, a nie sama profesja.
maestra
Posty: 38
Rejestracja: 24 kwie 2008, o 18:57

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: maestra »

Jako że nie mam w zwyczaju wielokrotnie się powtarzać ,nakłaniam do ponownej lektury mojego postu i przeczytania go ze zrozumieniem a ewentualne odpowiedzi proszę oczyścić z bełkotliwego słowotoku i urojeniowych interpretacji.
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: doktorka »

ja rowniez nie przepadam za powtarzaniem sie. a i rzucanie grochem o sciane nie jest moja ulubiona dyscyplina sportowa.
Asiollo
Posty: 226
Rejestracja: 7 gru 2008, o 14:05

Re: medycyna - czy aby na pewno...?

Post autor: Asiollo »

Ok, po przeczytaniu tego wszystkiego zdaje mi się że nie można popełnić gorszego błędu w życiu aniżeli pójść na medycynę.
W takim razie co taki maturzysta jak np. ja, który jest po bio-chemie może wybrać lepszego .?
Zostaje tylko stoma i farmacja z bardziej przyszłościowych kierunków (chociaż nigdy nic nie wiadomo, w dzisiejszych czasach każdy kierunek jest odradzany bo nie ma po tym pracy")
hmm ochrona środowiska po której nie ma się nic, biotechnologia to jedynie za granicą się liczy, nie wiem może dietetyka albo fizjoterapia?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości