medycyna - czy aby na pewno...?

[jankes_medyk]

dietetyka albo fizjoterapia?

blagam tylko nie dietetyka - tam ma sie praktyki w kuchniach i stolowkach /

fizjoterapeuta jest calkiem ok - trzeba troche popracowac fizycznie.ale dla faceta jak znalazl, poza tym 3lata to nie 15

[Moti]

Ja po tym jak przeczytałam kilkadziesiąt wypowiedzi na forach na temat różnych studniów, stwierdziłam, że nie mam po co studiować Co jeden kierunek, to pełno opinii, że beznadziejny lub pracy po tym nie ma.
Więc po prostu zamierzam nie przejmować się żadnymi opiniami i zdecydować się na to, o czym od dawna myślałam.

[doktorka]

Asiollo, no dokladnie, medycyna jest hołpless]

Zostaje tylko stoma

no zdecydowanie polecam, jesli kogos pasjonuje dlubanie w zebach.

nie wiem może dietetyka albo fizjoterapia?

pewnie, jedno i drugie daje podobne perspektywy pracy/płacy. co ciekawe- na lekarskim narobisz sie 100 razy bardziej, a przez 15 lat pierwszych bedziesz zarabial tyle samo, co po dietetyce czy fizjoterapii]

blagam tylko nie dietetyka - tam ma sie praktyki w kuchniach i stolowkach /

no a po 1 roku medycyny przez miesiac przesiewowo myjesz populacje szpitalna] po drugim natomiast przez miesiac ogladasz dlugopisy reklamowkowe firm farmaceutycznych+wysluchujesz historii zycia polowy miasta, boje sie myslec, co bedzie po 3]

[godziasia]

hmm, ja po przeczytaniu tych wszystkich postów mam strasznie mieszane uczucia. mimo że lubię oglądać Housea (jednak tylko dlatego, że bawi mnie ten gość, a nie dlatego, że pokazuje prawdziwe oblicze medycyny - heh co za ironia ) na medycynę nie zmierzam z jego powodu. Moja mama jest lekarzem i wiem jak wygląda życie w tym zawodzie od kuchni

[faktura_vat13]

Ja jestem dopiero w gimnazjum ale zastanawiam się nad przyszłością wiem już do jakiego LO pójdę i zastanawiam się nad studiowaniem medycyny. Wiem że może się wiele zmienić i może dziwne jest to że będąc w 3 klasie gimnazjum myślę o studiach. Wszyscy mi zawsze powtarzają że nadaję się na lekarza ze uwielbiam anatomię człowieka bo lubię się tego uczyć jednak boję się trochę tej odpowiedzialności za ludzkie życie co o tym sądzicie?

[gajuss19]

Ja już w podstawówce wiedziałem że w przyszłości chce być lekarzem, ale nie byłem tego pewny. W 3 gimnazjum nie wyobrażałem sobie żeby iść do innego profilu w LO jak biol - chem więc jeśli na serio czujesz że chcesz być lekarzem to ci się nie zmieni. Nie musisz się już uczyć w tym kierunku ucz się wszystkiego i tak większość rzeczy z gimnazjum w LO się powtórzy a do matury spokojnie bez korków nauczysz się w 2 i 3 LO ( bardziej w 3). Będzie ok tylko musisz wiedzieć czego chcesz

[shisha pangma]

Wszyscy mi zawsze powtarzają że nadaję się na lekarza ze uwielbiam anatomię człowieka

to nie do końca tak działa, że jak lubisz anatomię to na pewno się nadajesz:P Nie przejmuj się tak bardzo tym, co powtarzają Ci inni ludzie, chyba, że sam tego chcesz.Powodzenia w wyborze LO i studiów w przyszłości życzę:)

[Krasus]

Wszyscy mi zawsze powtarzają że nadaję się na lekarza ze uwielbiam anatomię człowieka bo lubię się tego uczyć

Mi mówili że powinienem iść w tym kierunku, bo jak mnie coś naprawdę zainteresowało potrafiłem i z pół lekcji zmarnować zadając pytania nauczycielce
No i fakt, jest coś w tym że po prostu lubi się tego uczyć. Jakoś tak samo wchodzi, można czytać godzinami. Mam nadzieję że z cudownym Bochenkiem będę miał tak samo

jednak boję się trochę tej odpowiedzialności za ludzkie życie co o tym sądzicie?

Zacytuję tutaj świetnie pasujący kawałek z Housea, z odcinka kiedy miał zajęcia ze studentami:

It is in the nature of medicine that you are gonna screw up. You are gonna kill someone. If you cant handle that reality, pick another profession. Or finish medical school and teach.

Takie rzeczy się zdarzają i nic na to nie poradzisz. O ile jakoś nie pomogłaś pacjentowi a on się sam wziął i umarł to nie masz się czym przejmować.

W 3 gimnazjum nie wyobrażałem sobie żeby iść do innego profilu w LO jak biol - chem

Widzisz, ja byłem młody i głupi, chociaż gimnazjum skończyłem z bardzo dobrymi wynikami poszedłem na p. humanistyczny, zobaczyłem co tam się dzieje i uciekłem do mat-fizu. Teraz bardzo żałuję tych 3 lat, ale cóż, trzeba iść dalej. Mógłbym dać sobie spokój, robić coś łatwiejszego, lepiej płatnego i wymagającego mniej nauki ale zawsze chciałem iść na Medycynę, i nawet jeśli w przyszłym roku się nie dostanę to będę próbował aż do skutku. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą

Wolę to niż potem mieć 40 lat na karku i myśleć jestem taki a nie inny bo mi się życie nie udało".

[faktura_vat13]

Dzięki bardzo optymistycznie

[policjantka]

Gimnazjum to najlepszy czas na myślenie kim chcesz być, bo właśnie wtedy wybierasz liceum i profil klasy, a to dość istotne. Ja właśnie w gimnazjum wymyśliłam sobie że chcę iść na medycynę Poszłam do dobrej szkoły do klasy medycznej i dzięki temu było mi łatwiej na maturze (bardziej cisnęli w szkole to się musiałam uczyć).
Także ciesz się że wiesz co mniej więcej chcesz robić bo niektórzy nawet nie mają pojęcia czy iśćdo liceum do humana czy na inny profil A jak pójdziesz na biol-chem to po tym możesz zdawać biologię która jest wymagana na wielu kierunkach, nie tylko na medycynie.

[gajuss19]

nawet jak sie pojdzie do humana a chce sie dostac na medycyne to nie ma przeszkod Moja kolezanka nie poszla do biol - chemu bo sie poprostu tam nie dostala, a dostala sie do humana, uczyla sie bio i chem z rozszerzonych podrecznikow, olewala swoje wiodace przedmioty i jest na medycynie I w kazdym roku na kazdej uczelni medycznej znajdzie sie choc jedna osoba po klasie humanistycznej. Jak sie bardzo chce to wszystko mozna

[policjantka]

Jak się chce i ma się dużo samozaparcia to owszem, można wszystko. Tylko po co się dodatkowo samemu męczyć skoro szkoła może nam zapewnić naukę? No i po co katować się rozszerzoną historią? W końcu trzeba coś z niej umieć żeby nie kiblować:)

[housedm]

Ja sobie na mat-fizie właśnie jestem i pomimo wewnętrznych podszeptow lepszego Ja nie robię wyprowadzki na bio-chem. Pomysły z medycyną chodziły mi po głowie praktycznie juz w 1 klasie LO zdecydowałem sie w środku 2-giej, a teraz szkoda mi nerwów na przeprowadzkę, ale myślę, że to ma i swoje plusy, jak człowiek teraz narzuci sobie odpowiedni rytm i sumienność pracy to może sie to przydać na uczelni.