medycyna - czy aby na pewno...?
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Prosta rzecz -mój wujek nie poszedł na medyczny o co dziś ma pretensje do całego świata
Mnie urabiał już dawno żebym nie popełniła jego błędu !
Wyliczył mi matematycznie że gdyby został lekarzem zarabiałby jakieś 250-300% więcej niż zarabia .
A mnie już dawno pewne rzeczy medyczne zainteresowały więc .
Mnie urabiał już dawno żebym nie popełniła jego błędu !
Wyliczył mi matematycznie że gdyby został lekarzem zarabiałby jakieś 250-300% więcej niż zarabia .
A mnie już dawno pewne rzeczy medyczne zainteresowały więc .
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
a czym twój wujek się zajmuje?
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
A jakby założył firmę produkującą spinacze do papieru to by zarabiał 500-1000% więcej i nie musiałby 6 lat studiować :]
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
I mógłby mieć dalej pretensje do całego świata, bo chociaż zarabiałby grubą kasę robiłby coś czego nie lubi. Jestem w podobnej sytuacji i wybrałem medycynę.Popski pisze:A jakby założył firmę produkującą spinacze do papieru to by zarabiał 500-1000% więcej i nie musiałby 6 lat studiować :]
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Całe mówienie o samozaparciu nijak ma się do rzeczywistości.policjantka pisze:Jak się chce i ma się dużo samozaparcia to owszem, można wszystko. Tylko po co się dodatkowo samemu męczyć ()
Zastanawiam się co takich ludzi z innych profili niż biol-chem skłania do studiowania med.Bo przecież większość z nich rzeczywiście zna realia lekarskie tylko z seriali.
Ja zanim podjęłam decyzję o studiowaniu med zastanowiłam się, czy moje intencje są czyste.
Czy chcę studiować dla prestiżu (po wielu latach nauki także pieniędzy) czy dlatego, że czuję się powołana, żeby pomagać innym? Czy jestem w stanie poświęcić najlepsze lata na naukę? Czy naprawdę wiem co mnie potem czeka i przyjmuję to z wszystkimi plusami i minusami, a może mam tylko jakieś chore wyobrażenie wykreowane przez amerykańskie seriale? Czy wybrałam lekarski dlatego, że rodzice/znajomi wywierają na mnie taką presję, czy było to moje autonomiczne postanowienie wynikające z przekonań.
Dlatego zwracam się do wszystkich z hasłem: Medycyna dla pasjonatów, nie prestiżowców!
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
A ludzie z biol-chemów mają większe pojęcie o realiach lekarskich? Bardzo wątpię.botten pisze:Zastanawiam się co takich ludzi z innych profili niż biol-chem skłania do studiowania med.Bo przecież większość z nich rzeczywiście zna realia lekarskie tylko z seriali
Co do dalszej części, bardzo dobre pytania. Myślę, że każdy powinien sobie na nie odpowiedzieć zgodnie z własnym sumieniem zanim zdecyduje się na studia medyczne. Ale niestety często tak się nie dzieje.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
A moim zdaniem całe to gadanie o powołaniu jest troszkę przesadzone. Jeśli ktoś odpowiada twierdząco na pytanie czy bez względu na swoje intencje (dotyczące wyboru tych studiów) będę w stanie uczciwie wykonywać swoją pracę to się nadaje. Jeśli ktoś idzie na medycynę bo będzie miał kasę a będzie starał jak najwięcej nauczyć, ma do tego jakieś predyspozycje ma szansę zostać dobrym lekarzem, lepszym niż nie jeden pasjonat, któremu wydaje się, że się nadaje. Zawód jak każdy inny, może bardziej odpowiedzialny, ale nie ma się to podniecać. Nie każdy lekarz musi wyjeżdżać na misje, poświęcać całe swoje życie ubogim i potrzebującym. (Choć oczywiście cenię takich ludzi)
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
podniecają się i szumne o powołaniu najwięcej mówią osoby jeszcze nie studiujące które maja nikłe pojęcie o samych studiach i pracy lekarza. Zamiast dywagować uczyć się biologii i chemii.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Kiedyś w jakiejś gazecie był artykuł stawiający tezę, że lekarz już nie musi mieć powołania i chęci pomagania ludziom. W dzisiejszych czasach lekarze stają się bardziej biznesmenami, goniącymi za pieniądzem. I taka jest niestety prawda, choć oczywiście zdarzają się wyjątki ludzi kochających swój zawód i poświęcających się swoim pacjentom, widzących w nich człowieka, a nie tylko pieniądze, które można wyciągnąć.
Powołanie to szumne słowo, ale moim zdaniem przereklamowane. Jednak już wybierając studia medyczne trzeba wiedzieć czy ma się określone predyspozycje psychologiczne do wykonywania zawodu lekarza.
Powołanie to szumne słowo, ale moim zdaniem przereklamowane. Jednak już wybierając studia medyczne trzeba wiedzieć czy ma się określone predyspozycje psychologiczne do wykonywania zawodu lekarza.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
nie jest to teza prawdziwa, idąc na te studia każdy decyduje się na pomaganie w przyszłosci ludziom i tyle - tylko za godziwe pieniądze. Od jakiegoś czasu jest w mediach straszna nagonka na lekarzy, ze każdy lekarz to złodziej, łapówkarz, bez ludzkich uczuć, nadęty gbur etc. - w większosci kłamliwe, wiec nie ma co zwracać na to uwagi.Adam1990 pisze:Kiedyś w jakiejś gazecie był artykuł stawiający tezę, że lekarz już nie musi mieć powołania i chęci pomagania ludziom.
Powołanie jakieś tam każdy idąc musi czuć (mniejsze, większe) skoro się na taki wybór studiów decyduje - każdego sprawa indywidualna, a nie gadanie i powołaniu i pasji osób nie wiedzących o co w tym całym systemie chodzi.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Na medycynę idę specyficzni ludzie. Nie powiem ciężko się dostać na te studia więc jest to już w jakimś sensie grupa specjalna (zresztą jak mówiłem są to zupełnie inni ludzie niż się miało okazję poznać np w LO, a już na pewno nie w takiej ilości i gęstości ).
Ale te studia też nie wszyscy kończą. Więc lekarski to kierunek z największą chyba selekcją.
Moim zdaniem jeśli ktoś jest dobrym lekarzem to nic innego nie powinno interesować pacjenta.
Mówienie iż idzie się tutaj nie dla prestiżu czy pieniędzy jest jak mówienie, iż rycerze średniowieczni idą na krucjatę dla wybawienia. Kto choć liznął historię subiektywnie wie jak jest i jak ich ostatecznie oceniono (mimo iż pewnie jakiś tam procent wierzył, iż faktycznie da mu to wybawienie).
Pozdrawiam.
Ale te studia też nie wszyscy kończą. Więc lekarski to kierunek z największą chyba selekcją.
Moim zdaniem jeśli ktoś jest dobrym lekarzem to nic innego nie powinno interesować pacjenta.
Mówienie iż idzie się tutaj nie dla prestiżu czy pieniędzy jest jak mówienie, iż rycerze średniowieczni idą na krucjatę dla wybawienia. Kto choć liznął historię subiektywnie wie jak jest i jak ich ostatecznie oceniono (mimo iż pewnie jakiś tam procent wierzył, iż faktycznie da mu to wybawienie).
Pozdrawiam.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
ciekawe, praktycznie tyle ile zaczyna tyle i kończy no może z wyj. Katowic (ale to specyficzna uczelnia), co widac po liczbie os. przystępujących do LEPu chociażby. Porównaj sobie selekcję na politechnikach i kierunkach technicznych.Grzybu123 pisze:Ale te studia też nie wszyscy kończą. Więc lekarski to kierunek z największą chyba selekcją.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
No w sumie tutaj może przesadziłem, bo faktycznie najciężej się dostać no ale 2/10 odpada.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 4750 Odsłony
-
Ostatni post autor: Admin
14 cze 2018, o 14:54
-
- 1 Odpowiedzi
- 8856 Odsłony
-
Ostatni post autor: pattneo
13 maja 2015, o 18:53
-
-
Trudności w zwalczeniu, czy to na pewno dobra diagnoza?
autor: atwood » 22 lip 2020, o 08:10 » w Owady do oznaczenia - 1 Odpowiedzi
- 1903 Odsłony
-
Ostatni post autor: atwood
22 lip 2020, o 08:14
-
-
-
fizyka z medycyna/biotechnologia czy medycyna
autor: Pasato » 13 sie 2014, o 13:51 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 0 Odpowiedzi
- 45732 Odsłony
-
Ostatni post autor: Pasato
13 sie 2014, o 13:51
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 7443 Odsłony
-
Ostatni post autor: swieczka16
12 lut 2019, o 17:02
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości