medycyna - czy aby na pewno...?
-
- Posty: 213
- Rejestracja: 11 wrz 2008, o 23:04
medycyna - czy aby na pewno...?
mam tylko taka rade dla wszystkich milosnikow tego kierunku,azeby dobrze zastanowic sie nad swoim wyborem.
pewnie decyzja co niektorych zosatala uwarunkowana filmami o charakterzepara-medycznym jak house, er czy greys. oczywiscie nic dziwnego. ale pamietajcie o tym,ze czeka WAS z 12-13lat nauki zanim zostaniecie specjalistami i to na dodatek wg statystyk ok 70-80% zostanie lekarzami rodzinnymi czy internistami - a o dostaniu sie na jakies fajne specjalizacje wielu moze pomarzyc,bo zeby sie na nie dostac trzeba byc naprawde dobrym, dobrze napisac LEP itp, a samo przejscie przez studia wcale nie jest latwe.
pamietajcie o tym,ze jest wiele fajnych kierunkow,ktore trwaja o wiele wiele krocej,a przyszlosc po nich jest bardziej rozowa - obecnie lekarzą coraz czesciej patrzy sie na rece, co rusz to pozwy, bledy w sztuce, kurator na karku itp
gdyby nie to ze juz jestem blizej jak dalej tego wszystkiego.ehhh warto sobie jeszcze wszystkoprzemyslec zeby potem nie zalowac
pewnie decyzja co niektorych zosatala uwarunkowana filmami o charakterzepara-medycznym jak house, er czy greys. oczywiscie nic dziwnego. ale pamietajcie o tym,ze czeka WAS z 12-13lat nauki zanim zostaniecie specjalistami i to na dodatek wg statystyk ok 70-80% zostanie lekarzami rodzinnymi czy internistami - a o dostaniu sie na jakies fajne specjalizacje wielu moze pomarzyc,bo zeby sie na nie dostac trzeba byc naprawde dobrym, dobrze napisac LEP itp, a samo przejscie przez studia wcale nie jest latwe.
pamietajcie o tym,ze jest wiele fajnych kierunkow,ktore trwaja o wiele wiele krocej,a przyszlosc po nich jest bardziej rozowa - obecnie lekarzą coraz czesciej patrzy sie na rece, co rusz to pozwy, bledy w sztuce, kurator na karku itp
gdyby nie to ze juz jestem blizej jak dalej tego wszystkiego.ehhh warto sobie jeszcze wszystkoprzemyslec zeby potem nie zalowac
- Acetylocholina
- Posty: 1308
- Rejestracja: 24 kwie 2008, o 21:11
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
to jaki kierunek byś wybrał?jankes_medyk pisze:
gdyby nie to ze juz jestem blizej jak dalej tego wszystkiego.
p.s. jak będzie Cię pasjonować to, co będziesz robił to na pewno nie będziesz żałować
-
- Posty: 213
- Rejestracja: 11 wrz 2008, o 23:04
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
juz wybralem.drugi kierunek, z ktorego na poczatku zrezygnowalem - bo medycyna to przeciez medycyna - zaocznie, troche nerwow i pracy to wymaga,ale na przyszly rok licencjat a potem to juz z gorkioczywscie kosztem dodatkowego czasu i kasy /
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
a co interna to zła specjalizacja zresztą takie gadanie jest przesadzone. Jak ktoś jest dobry to się dostanie na każdą specjalizację (o ile takową otworzą w danym woj. i roku). Ja tam nie żałuję i nie zamieniłbym moich studiów na żadne inne, mimo że praktycznie nie mam czasu wolnego.jankes_medyk pisze:70-80% zostanie lekarzami rodzinnymi czy internistami -
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Gdybyśmy zaczynali naukę rok szybciej i nie mieli głupich gimnazjów to szło by się na medycynę i ją kończyło przynajmniej 2 lata wcześniej, wtedy byłoby bardziej różowo, no ale jest jak jest.jankes_medyk pisze: pamietajcie o tym,ze czeka WAS z 12-13lat nauki
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Gdyby nie było gimnazjum to liceum byłoby 4 letnie (co uważam za lepsze). Także mature i tak i tak pisalibyśmy w wieku 19 lat.Delling pisze:Gdybyśmy zaczynali naukę rok szybciej i nie mieli głupich gimnazjów to szło by się na medycynę i ją kończyło przynajmniej 2 lata wcześniej, wtedy byłoby bardziej różowo, no ale jest jak jest.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Jakby było podstawówka 8 lat i LO 4 to tak, ale ja bym był za tym żeby do podstawówki szło się rok wcześniej i żeby trwała max 7 lat a LO 3, tak mniej więcej jest wielu krajach i na studia się idzie 2 lata wcześniej niż u nas.
Krótko mówiąc uważam, że mamy za długi czas kształcenia podstawowego i średniego.
Krótko mówiąc uważam, że mamy za długi czas kształcenia podstawowego i średniego.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Nie wydaje mi się żeby jankes twierdził że są to złe specjalizacje - raczej chciał uświadomić zapaleńców, że większość z nich nie będzie wiodła życia tak fascynującego i pełnego zwrotów akcji jak w wymienionych wcześniej serialach, a także, że trzeba się nastawić na nieco bardziej spokojny i przyziemny tryb życia, leczenie przeziębień, wypisywanie recept,papierologię (i żeby nie było - nie twierdzę że praca owych specjalistów ogranicza się jedynie do tego, żeby mi później ktoś nie wypomniał )Kaamil pisze:a co interna to zła specjalizacja zresztą takie gadanie jest przesadzone. Jak ktoś jest dobry to się dostanie na każdą specjalizację (o ile takową otworzą w danym woj. i roku). Ja tam nie żałuję i nie zamieniłbym moich studiów na żadne inne, mimo że praktycznie nie mam czasu wolnego.jankes_medyk pisze:70-80% zostanie lekarzami rodzinnymi czy internistami -
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Dwuletnia czy roczna różnica w rozpoczęciu tego całego,"lekarskiego kształcenia nie mają praktycznie żadnego znaczenia.
Zgadzam się z autorem wątki-ani ja ani wielu moich znajomych nie wybrałoby tego kierunku ponownie.Zajęć i nauki jest -w porównaniu z innymi,niemedycznymi kierunkami-multum (i to przez całe studia) a atmosfera na zajęciach bardzo często jest zaprzeczeniem tak cenionych przeze mnie cnót jak elegancja czy dobre wychowanie (no ale to może specyfika mojej alma mater ).Tak naprawdę ilość nauki nie jest dużym problemem czy obciążeniem.Prawdziwy problem pojawia się dopiero wtedy,kiedy człowiek uświadamia sobiebylejakośćżycia,które będzie wiódł zaraz po studiach.Staż będący w dużej mierze tylko stratą czasu i wydłużający niepotrzebnie status zawieszenia pomiędzy lekarzem ale jeszcze mimo wszystko studentem(jeśli chodzi o zakres obowiązków i traktowanie),uwłaczająco niskie zarobki,kiepskie warunki do rozwoju naukowego ,wszechogarniający nepotyzm.Do tego zapie przez kawał życia,brak czasu i kasy dla rodziny no i wieczny stres związany z pracą i wszechobecnym w każdej dziedzinie ,polskim absurdem.
Jeżeli już ktoś chce się pakować w to bagno,to niech pomyśli o studiach zagranicą.Przynajmniej będzie mieć szansę na naukę i pracę w dosyć przyjemnych i cywilizowanych warunkach.
Zgadzam się z autorem wątki-ani ja ani wielu moich znajomych nie wybrałoby tego kierunku ponownie.Zajęć i nauki jest -w porównaniu z innymi,niemedycznymi kierunkami-multum (i to przez całe studia) a atmosfera na zajęciach bardzo często jest zaprzeczeniem tak cenionych przeze mnie cnót jak elegancja czy dobre wychowanie (no ale to może specyfika mojej alma mater ).Tak naprawdę ilość nauki nie jest dużym problemem czy obciążeniem.Prawdziwy problem pojawia się dopiero wtedy,kiedy człowiek uświadamia sobiebylejakośćżycia,które będzie wiódł zaraz po studiach.Staż będący w dużej mierze tylko stratą czasu i wydłużający niepotrzebnie status zawieszenia pomiędzy lekarzem ale jeszcze mimo wszystko studentem(jeśli chodzi o zakres obowiązków i traktowanie),uwłaczająco niskie zarobki,kiepskie warunki do rozwoju naukowego ,wszechogarniający nepotyzm.Do tego zapie przez kawał życia,brak czasu i kasy dla rodziny no i wieczny stres związany z pracą i wszechobecnym w każdej dziedzinie ,polskim absurdem.
Jeżeli już ktoś chce się pakować w to bagno,to niech pomyśli o studiach zagranicą.Przynajmniej będzie mieć szansę na naukę i pracę w dosyć przyjemnych i cywilizowanych warunkach.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Cóż. poco mówićmedycyna-czy aby na pewno"? . warto spróbować mimo wszystko, a nóż te studia komuś się spodobają nie można sugerować się opiniami! .
trzeba samemu sprawdzić, jak zależy komuś na tych studiach to mimo wszystko powinien spróbować startować na nie ]
trzeba samemu sprawdzić, jak zależy komuś na tych studiach to mimo wszystko powinien spróbować startować na nie ]
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Może dla Ciebie, dla mnie jest to duża różnica czy skończę studia w wieku 28 czy 30 lat.maestra pisze:Dwuletnia czy roczna różnica w rozpoczęciu tego całego,"lekarskiego kształcenia nie mają praktycznie żadnego znaczenia.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Wiesz jeśli chcesz kończyć studia tak pozno.to faktycznie .Medycynę kończy się zwykle mając 25-26 lat no chyba,że koniecznie chcesz ten okres przedłużyc -zdając 10 razy albo powtarzając rok.Delling pisze:Może dla Ciebie, dla mnie jest to duża różnica czy skończę studia w wieku 28 czy 30 lat.maestra pisze:Dwuletnia czy roczna różnica w rozpoczęciu tego całego,"lekarskiego kształcenia nie mają praktycznie żadnego znaczenia.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 4797 Odsłony
-
Ostatni post autor: Admin
14 cze 2018, o 14:54
-
- 1 Odpowiedzi
- 8887 Odsłony
-
Ostatni post autor: pattneo
13 maja 2015, o 18:53
-
-
Trudności w zwalczeniu, czy to na pewno dobra diagnoza?
autor: atwood » 22 lip 2020, o 08:10 » w Owady do oznaczenia - 1 Odpowiedzi
- 1915 Odsłony
-
Ostatni post autor: atwood
22 lip 2020, o 08:14
-
-
-
fizyka z medycyna/biotechnologia czy medycyna
autor: Pasato » 13 sie 2014, o 13:51 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 0 Odpowiedzi
- 46131 Odsłony
-
Ostatni post autor: Pasato
13 sie 2014, o 13:51
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 7601 Odsłony
-
Ostatni post autor: swieczka16
12 lut 2019, o 17:02
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości