Studia niestacjonarne

[voyteck]

Rzeczywiście skądś się muszą brać te negatywne opinie o krakowie. Na pewno nie będę żałował decyzji. Właśnie o to chodzi, żeby się czegoś nauczyć, a nie zniszczyć sobie psychikę i skończyć jako lekarz-wariat albo wylecieć po pierwszym roku Moja siostra skończyła CM UJ i powiedziała, żebym absolutnie nie szedł do krakowa. No siostra to na pewno by mnie nie okłamała Mimo, że była osobą bardzo zdolną i szalenie pracowitą było jej okropnie ciężko. Tam się działy takie rzeczy o których nawet chyba nie wolno pisać x Siostra powiedziała, że nawet najgorszym wrogom nie życzyła by takich sytuacji.

[sasanka55]

skończyć jako lekarz-wariat albo wylecieć po pierwszym roku

albo, jak to się zwykle kończy w wypadku tych, co przetrwali, stać się zgorzkniałym, zgryźliwym lekarzem obrażonym na cały świat.
raany to może dar niebios, że się jedynie na CMUJ nie dostałam. pocieszajmy się tak, tak P

[langerhans]

to na pewno dar niebios! ta szkoła to piekło i nie ma się co podniecać bo najlepsi lekarze wcale nie są po CMUJu

[Delirium]

To może ja się wypowiem ]

Dane mi było doświadczyć lekarskiego w Katowicach i farmacji na CMUJ ,

Może faktycznie lata III w górę na lekarskim w są faktycznie przyjemniejsze niż w Krakowie, ale zauważ że na I rok do Katowic przyjmują 240 osób
Na III roku uczelnia ma 120 miejsc = 50% osób przyjętych tam na I rok jest z góry przekreślona do teg na II roku dochodzą osoby które powtarzają drugi rok rachunek ile osób z pierwszego roku zostanie jest dość prosty.

o na pewno dar niebios! ta szkoła to piekło i nie ma się co podniecać bo najlepsi lekarze wcale nie są po CMUJu

To czy będziesz dobrym czy złym lekarzem jak zdasz lep i gdzie się będziesz specjalizował w głównej mierze zależy od Ciebie, a nie uczelni na jaką uczęszczałeś.

obv no offence )

[hesse]

śmieszą mnie wzmianki o lekarzach wariatach, lekarzach zgryźliwcach, o wrotach piekła w postaci cmuj. a czy nie jest tak, że poprzeczka wyznaczona przez tę uczelnię jest dla was za wysoko? to takie płytkie, żeby się pocieszać i łechtać swoje ego przez oczernianie tego, co nie będzie nigdy waszą alma mater.

[sasanka55]

to takie płytkie, żeby się pocieszać i łechtać swoje ego przez oczernianie tego, co nie będzie nigdy waszą alma mater.

ja się pocieszam,bo to lepszy pomysł niż dołowanie, ale się śmieję przecież. Nie zamierzam oczerniać tej uczelni, bo bardzo ją cenię, a słysząc negatywne opinie - podziwiam po prostu studentów, którzy dają radę dotrwać do końca. Zgryźliwi lekarze (nie piszę, że wszyscy tacy są, broń Boże!) są w różnych miastach i nie uzależniam ich charakterków od konkretnej uczelni a że jest takich typów sporo to mówię z doświadczenia.
Czy CMUJ nie będzie nigdy moim alma mater? Na chwilę obecną planuję właśnie, aby była za rok i z moją aktualną determinacją zamierzam tego dopiąć. A jak mi się odwidzi w przyszłości, to nie będę żałować bo sama dokonam wyboru.
Peace

[AniaD303]

to takie płytkie, żeby się pocieszać i łechtać swoje ego przez oczernianie tego, co nie będzie nigdy waszą alma mater.

ja się pocieszam,bo to lepszy pomysł niż dołowanie, ale się śmieję przecież. Nie zamierzam oczerniać tej uczelni, bo bardzo ją cenię, a słysząc negatywne opinie - podziwiam po prostu studentów, którzy dają radę dotrwać do końca. Zgryźliwi lekarze (nie piszę, że wszyscy tacy są, broń Boże!) są w różnych miastach i nie uzależniam ich charakterków od konkretnej uczelni a że jest takich typów sporo to mówię z doświadczenia.
Czy CMUJ nie będzie nigdy moim alma mater? Na chwilę obecną planuję właśnie, aby była za rok i z moją aktualną determinacją zamierzam tego dopiąć. A jak mi się odwidzi w przyszłości, to nie będę żałować bo sama dokonam wyboru.
Peace

Chyba najmądrzejszy post w tym temacie.

Ile ludzi, tyle opinii. Mam za sobą pierwszy rok na leku CMUJ, wszystko zdane w I terminie i to całkiem nieźle, a bynajmniej nie spędziłam całego roku nad książkami. Zaczęłam się uczyć nowego języka (i nie była to łacina ), byłam na praktycznie każdym meczu Wisły, które grała w Krakowie i nie brakowało też czasu oglądanie seriali, imprezy czy spotkania ze znajomymi. Dla odmiany znajomi są w Katowicach i chcą się przenieść byle dalej stamtąd.

EDIT
I nie można się za bardzo kierować opiniami sprzed kilku lat. Np. jeszcze do niedawna anatomia była prawdziwą zmorą, a teraz prowadzona jest w sposób wręcz idealny. Jeżeli ktoś w miarę coś robi do kolosa (czyt. ma średnią 60% ze wszystkich), to trzeba się naprawdę bardzo postarać, żeby nie zdać, bo nawet po oblaniu II terminu jest jeszcze tzw. dopytka.

[ŚVK]

CO TO W OGÓLE JEST ZA OFF TOPIC?

Niby wielcy inteligenci, ale zachowujecie się jak swołocz Nie ma na tym forum tematu który nie byłby zdublowany albo zmieniony! WSTYD!

Żeby poznać progi punktowe, człowiek w temacie progi punktowe (notabene zdublowanym) musi przejść przez 150 stron bełkotu typu Mam XX punktów, czy się dostanę? albo Ja myślę że uczelnia XX w XXX jest najlepsza a wasza jest najgorsza bo tak słyszałem od kuzyna kolegi mojej ciotki". Proszę o troche opanowania.

Szanujmy się wzajemnie!

Wiem że teraz polecą bluzgi, ale musiałem swoje powiedzieć. Do was pewnie i tak nic nie przemówi. Ide spać.

[hesse]

z XX punktami to i tak małe szanse, ale z XXX to już, co innego
ale po co ten wybuch?

[sasanka55]

i większość forumowego towarzystwa jednak nie kwapi się do bluzgania, więc proponuję chwilę wyciszenia
jak łatwo powstają offtopy zbyt rozmowni jesteśmy D

[tomylyjones]

Co jak co, ale kolega racje ma:) pisanie w temacie - studia niestacjonarne, limit punktowy- swoich zdan na temat opinii róznych ludzi o uczelni i porównywaniu jej do innych jest trochęhmm nie na miejscu i robi się bałagan, zresztą jak w prawie kazdym temacie

[sasanka55]

robi się bałagan

wiem, i również przyznaję rację, ale odniosłam wrażenie, że wypowiedź:

Niby wielcy inteligenci, ale zachowujecie się jak swołocz Nie ma na tym forum tematu który nie byłby zdublowany albo zmieniony! WSTYD!

była nieadekwatnie ostra i tylko tyle
proponuję więc pokojowo wrócić do tematyki STUDIÓW NIESTACJONARNYCH

[cmujlekarski]

hehe niezła akcja. ludzie mający 250p zapisali sie na niestacjonarne do krk. jak mogli spokojnie iść gdzieś na stacjonarne z takimi wynikami. łódź przyjmowała od 230 x a łódź w porównaniu do krakowa to niebo a ziemia D córka mojej lekarki i moja przyjaciółka studiują tam i podobno świetna uczelnia. dlatego właśnie odpuszczam krk i idę do łodzi. niestety na niestacjonarne. no ale cóż. x

ŁOOOOOOOO. niektórzy mieszkają w Krakowie i nie mają ochoty plątać się po całej Polsce więc składają do Krakowa na niestacjonarne. Jak chcesz jeździć po całym kraju, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Wielkie halo . dramat