czy dam radę?

[talagia]

Ja osobiscie w prosektorium nie widze nic strasznego i nie wiem czy mozna sie tak licytowac W prosektorium leza po prostu zwierzaki, krew sie nie leje, nie ma nic makabrycznego przeciez.

[Korczaszko]

znam parę osób które brzydziły się czegokolwiek dotknąć na prosektorium, ale one nigdy nie były przekonane do tych studiów. jakieś 98% podchodzi do prosektorium bez emocji (no opróz pierwszego, bo wtedy wszyscy mają WYOBRAŻENIA)

[kozelankaKasia]

No ja znam osoby które się bały krwi i jak rozebraliśmy zwierzaka, to im przeszło, stwierdzili że krew jest niczym w porównaniu z tym. Więc myślę że jak przeżyjesz prosektorium to będzie już tylko z górki

[Tahtimittari]

U nas na prosektorium niektórzy mieli problemy. Ale wszyscy jakoś dali radę. (We Wrocławiu sami sobie na anatomię preparujemy i na początku było szokiem np zdejmowanie skóry z psa).
A sama krew Hmm ja za tym, żeby mi to ktoś robił to niespecjalnie przepadam. Ale pobrać bym nie miała problemu. Myślę, że dasz radę.

[marti91]

Jak ja się cieszę, że nie mam takich problemów
Moja koleżanka, która jest na fizjo, też nie cierpi krwi, ale mówi, że krew w prównaniu z tym, co tam nieraz komuś ma robić (biorąc pod uwagę stan higieny, w jakim niektórzy przychodzą) to pikuś.

[sultan]

Wow obdzieranie psa ze skóry to też może być szokujące

[Korczaszko]

we Wro zaczyna się od ucięcia głowy i przepiłowania jej na pół potem się obdziera ze skóry. a na samym początku grzebaliśmy w rynience szyjnej (poki szyi się nie zepsuło)

[David]

U nas na biologii zdzieraliśmy skórę z owieczek i całą preparowaliśmy.

Generalnie całą anatomie mamy na zwierzątkach, jeśli chodzi o preparaty to zawsze jest koń, świnia, krowa, owca, czasem pies. Na osteo mieliśmy jeszcze kota.

[sultan]

domyślam sie że zapaszki są niezłe podczas tych ćwiczeń?

[talagia]

Indywidualna sprawa. Są ludzie, ktorzy juz przy wejsciu na uczelnie twierdza, ze smierdzi, a ja osobiscie moge smialo glowe wsadzac w rozprute jelitka i tylko formalina wyciska łzy, zapach jest dla mnie calkowicie znosny

[Michał vet]

Na anatomii nie śmierdzi bo wszystko jest uwalone ale przejdź się kilka metrów dalej gdzie się odbywa anatomia patologiczna (sekcje). Tam jak trafisz na pieska który trochę już nie żyje i zdążył już delikatnie spleśnieć to powiem że zapach specyficzny. Na pierwszych zajęciach zdarzało się że osoby wychodziły bo im się słabo robiło i nie z przerażenia ale z powodu tego zapachu. A później się wszyscy przyzwyczajają więc strachu że ktoś nie wytrzyma niema.

[Lordrigar]

tylko formalina wyciska łzy

a mi przezera nos

[talagia]

Michał vet, zgadzam sie, ze zapach wydobywajacy sie z sali sekcyjnej mozna nazwac bardzo nieprzyjemnym Czasami czuc na uczelni, jakby rury kanalizacyjne popekaly

A zapachu formaliny wlasciwie za bardzo nie czuje, jest mi obojetny i rozpoznaje jego duze stezenie wlasnie po placzu