Lwów 2011

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
łaniaaa
Posty: 1
Rejestracja: 23 sie 2011, o 10:37

Re: Lwów 2011

Post autor: łaniaaa »

Witajcie,
ja z kolei zastanawiam się z jakich podręczników będziemy tam korzystali?
Podobno coś tam w bibliotece jest, ale czy dla studiujących po angielsku? I czy wiadomo coś wam na temat standardów akademików, czy nie lepiej wynająć jakiś pokój w pobliżu uczelni?
Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza tych jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną P
teka55
Posty: 14
Rejestracja: 14 lip 2011, o 20:16

Re: Lwów 2011

Post autor: teka55 »

Poszukuje wolnego miejsca w mieszkaniu lub osoby która chciałaby wynająć mieszkanie wspólnie.

Proszę o kontakt na maila : teka55( [at] ) wp.pl

Najlepiej w pobliżu uczelni.
Awatar użytkownika
Tarnopolanin
Posty: 48
Rejestracja: 23 cze 2011, o 08:21

Re: Lwów 2011

Post autor: Tarnopolanin »

Nie dostales sie do Lwowa? Jestes juz po egzaminam wstepnych i nie wiesz co robic?
Napisz, my Ci chetnie pomozemy:)
skala
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2011, o 12:27

Re: Lwów 2011

Post autor: skala »

Hej
pochodze z okolic Kielc i tez mam zamiar studiowania we Lwowie,zlozylam papiery na stomatologie w jezyku angielskim i rozmowe mam 1 wrzesnia,nie bardzo wiem co najlepiej powtorzyc przed ta rozmowa, jakby ktos juz byl po rozmowie i mogl napisac czego sie mozna spodziewac szczegolnie z chemii bylabym wdzieczna:)
Poza tym jesli rozmowa pojdzie pomyslnie bede szukac mieszkania we Lwowie,moze ktos szuka wspolokatorki albo tez chcialby wynajac mieszkanie jak cos to piszcie na gadu : 4610561 pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
alove
Posty: 71
Rejestracja: 28 cze 2009, o 18:07

Re: Lwów 2011

Post autor: alove »

Jak tak czytam o jakichś rozmowach kwalifikacyjnych i tym, że warunkiem jest zdanie matury z chemii i biologii, to sama nie wiem co myśleć -) Mianowicie, kilka dni temu dowiedziałam się, że moja koleżanka właśnie wybiera się studiować stomatologię na Ukrainę. Nie zdziwiłoby mnie to jakoś szczególnie, gdyby nie fakt, że owa koleżanka o biologii i chemii (a szczególnie chemii) wie tyle co nic, no może posiada jakąś elementarną wiedzę ] Nie mówiąc już o tym, że maturę pisała, uwaga uwaga, właśnie z wosu Na dodatek nigdy nie była na uniwersytecie, na żadnej rozmowie kwalifikacyjnej, wszystko za nią załatwiała jakaś pośredniczka Nie wiem jak poradzi sobie na zajęciach, ale podejrzewam, że za takie pieniądze prędko jej nie wywalą -) I teraz, jak czytam Wasze wypowiedzi, tylko utwierdzam się w przekonaniu, że wszystko można kupić i przekrętami załatwić sobie (ewentualne) ukończenie całkiem dobrego kierunku, o którym w Polsce mogłaby sobie przez najbliższe lata pomarzyć (nawet z pieniędzmi tatusia). Tylko, że ja nigdy w życiu nie chciałabym być leczona przez TAKIEGO lekarza Jak widać, cwaniactwo i przekręty są wszędzie i bez większego wysiłku można uzyskać taki zawód ]
Galaxia
Posty: 533
Rejestracja: 8 cze 2009, o 19:21

Re: Lwów 2011

Post autor: Galaxia »

alove, nie martw się do Polski wróci dopiero, jak zda egzamin nostryfikacyjny chyba tak jest, o ile się nie mylę
teka55
Posty: 14
Rejestracja: 14 lip 2011, o 20:16

Re: Lwów 2011

Post autor: teka55 »

[at]

Nigdy nie wiesz czy taka osoba nie będzie lepszym lekarzem niż ktoś z powołaniem"

Bierz pod uwagę że poszli też tam ludzi którym w Polsce zabrakło niewiele do dostania się , a nie stać ich na studia płatne.
Nie oszukujmy się ze np. 17 000 zł w kraju za semestr to jawne ździerstwo.

Jak przyjmowali ode mnie papiery to patrzyli na maturę co zdawałem . Dziekan na rozmowie patrzył na te rezultaty.

Nie mam więc pojęcia jak Twoja koleżanka mogła się tam dostać.
A no tak . zapomniałem o wspaniałej mocy $$
Awatar użytkownika
anngiee92
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2010, o 21:49

Re: Lwów 2011

Post autor: anngiee92 »

Nie brałam wcześniej udziału w dyskusji nt. studiowania medycyny na Ukrainie, ale po przeczytaniu całego wątku nasunęły mi się pewne przemyślenia którymi chciałam się podzielić z Wami.

Po pierwsze- od razu widać odrobine uszczypliwości ze stronych tych którym udało się dostać na medycyne w Polsce.
Niestety nie każdy miał tyle szczęścia na maturze. Wynik na naszym świadectwie maturalnym nie jest proporcjonalny do włożonej w niego pracy. Ja powiem po swoim przykładzie-chemii uczyłam się tak sumiennie jako jedynego przedmiotu od klasy pierwszej. w dwa razy brałam udział w konkursie chemicznym organizowanym przez PG-za drugim razem udało mi się wygrać indeks na wydział chemiczny. Matury próbne pisałam w granicach 85%-94%. Dodam, że bardzo lubiłam chemie, nie uczyłam jej się z przymusu.
I co się stało? Wynik jak widać poniżej. 18 maja 2011 był najgorszym dniem w moim życiu, załamałam się. Z biologii się ciesze, chociaż nie spodziewałam się takiego wyniku(dla mnie 80% z bio byłoby zadawalające).

Przegladam prawie codziennie zmiany progowe. I obserwuje-wiem , że nie mam szans na stacjonarne, jednak jaka to jest satysfakcja , że praktycznie wszędzie bym się dostała na niestacjonarne.
Tylko ja nie mam za co. Na Ukraine też by mnie raczej nie było stać, a w kredyty nie chcę wciągać rodziców
Dlatego też myśle , że jeśli kogoś stać niech studiuje na Ukrainie.
Okropne jest to , że Wy rówieśnicy tak oceniacie te osoby. Czy studiowanie medycyny w Polsce jest gwarantem tego , że ktoś będzie dobrym lekarzem? Chyba nie. Wystarczy się przejść do najbliższej przychodni. No chyba , że tak jest u mnie, że ja mieszkam w takim mieście.
Jeśli ktoś ma taką możliwość- studiowania niestacjonarnie w Polsce bądz studiowania na Ukrainie- to zazdroszczę i jak najbardziej popieram. Trzeba próbować i iść za marzeniem. Studiowanie w obcym kraju, w innym języku to też nie lada wyzwanie.
Ja wybrałam się na ratownictwo medyczne. Marzyłam o lekarskim- chciałam później specjalizować się w medycynie sądowej bądź ratunkowej, toteż uważam , że czas spędzony na RM w pewnym stopniu wyjdzie mi na dobre.

Z góry mówie, że nie chciałam nikogo urazić swoją opinią)
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
magda16318
Posty: 95
Rejestracja: 21 kwie 2011, o 16:46

Re: Lwów 2011

Post autor: magda16318 »

anngiee92 mądrze powiedziane. A nie chcesz poprawić o kilkanaście % chemii i dostać się w przyszłym roku na wymarzony lekarski ? może przepisaliby jakieś przedmioty ?
Awatar użytkownika
anngiee92
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2010, o 21:49

Re: Lwów 2011

Post autor: anngiee92 »

magda16318, tak właśnie planuje poprawe chemii za rok. może się teraz uda. Możeby coś dało rade przepisać- głównie takie pierdółki-wf, jakieś socjologie , psychologie itd, a jak nie to trudno
Najwyżej jak mi się nie uda poprawić zostane tu i też jakoś będzie
Maria1212
Posty: 1
Rejestracja: 5 sty 2012, o 19:00

Re: Lwów 2011

Post autor: Maria1212 »

Czesc. Wiem ze jest dopiero styczen ale bardzo powaznie zastanawiam sie nad studiami we lwowie na kierunku stomatologia. Preczytalam caly watek ale i tak mam kilka pytan. Mam nadzieje ze ktos studiujacy tam bedzie mogl mi odpowiedziec
Czy skladajac dokumenty nalezy na poczatku zadzwonic i umowic sie czy mozna dostarczyc je w kazdej chwili? Czy tlumaczenie ich odbywa sie na miejscu czy tez treba zrobic to w polsce? Czy ktokolwiek z pracujacych w dziekanacie mowi po polsku i bedzie mozna z nim wszystko zalatwic bez problemu? Kiedy zaczyna sie nabor, tzn w jakim terminie najlepiej zabrac sie za skladanie podan? Bardzo prosze o odpowiedz) jesli ktos z osob studiujacych bylby tak mily i podal mi swoj adres mail zebym w razie czego mogla sie o cos zapytac to bylabym wdzieczna.

maka100792
Posty: 9
Rejestracja: 5 sty 2012, o 18:09

Re: Lwów 2011

Post autor: maka100792 »

również podłączam się pod pytanie koleżanki wyżej , oraz proszę o opinie osób studiujących stomatologię oraz lekarski , poziom uczelni / ilość nauki / jak z językiem ang, czy średnio zaawansowana osoba lecz bez terminologii medycznej po ang. da radę, oraz ogólne opinie i wszelkie rady ( jeśli nie uda się poprawić matury zostaje tylko ukraina / słowacja )ltchlip /
beemka
Posty: 10
Rejestracja: 12 maja 2011, o 17:19

Re: Lwów 2011

Post autor: beemka »

Jeśli chodzi o dostarczenie dokumentow to najlepiej sledzic info na stronie internetowej albo dzwonic bezposrednio do dziekanatu - z tego co pamietam jest zawsze wyznaczony termin, w tamtym orku byly to chyba okolice maja tłumaczyc mozna na miejscu, na uczelni, wychodzi taniej niz w Polsce. W dziekanacie mozna sie bez problemu dogadac po polsku jak i po angielsku) tak bylo w tamtym roku najlepiej dzwonic i sie pytac w samym dziekanacie
ja studiuje medycyne, jestem na pierwszym roku i nie narzekam Jesli chodzi o ilosc nauki to tak naprawde zalezy to od checi studenta xd Sa tacy co spedzaja duzo czasu nad ksiazkami , bo robia to dla siebie i chca duzo umiec, a sa i tacy ktorzy olewaja to i nei zajmuja sie nauka i tez daja jakos rade P jesli chodzi o angielski to spokojnie, da sie ogarnac, raczej nie ma problemu, zawsze uda sie jakos przebrnac, ludzie z roznym angielskim daja sobie rade, raz lepiej raz gorzej
Ja jestem osobiscie bardzo zadowolona, poniewaz nie ma tutaj takiego natloku wszystkeigo jak w Polsce na studiach. Jak sie tylko chce mozna jednoczesnie uczyc sie, osiagac dobre wyniki, ale tez miec wolny czas i realizowac swoje zainteresowania. Ja osobiscie nie zaluje decyzji, ciesze sie ze tu jestem
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości