Medycyna - prawdziwe oblicze

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
vakoss
Posty: 11
Rejestracja: 21 lip 2011, o 17:00

Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: vakoss »

Witam! Jestem licealistą. Mam pytanie do ludzi (szczególnie lekarzy), którzy o życiu lekarza wiedzą coś więcej (mają np. w rodzinie). Otóż jestem właściwie zdecydowany na podjęcie tak ciężkiego wyzwania jakim są studia medyczne oraz dalsza praca w tym zawodzie. Jestem świadomy, że jest to zawód bardzo odpowiedzialny, męczący zarówno psychicznie jak i fizycznie, mało opłacalny pod względem finansowym. Wiem, ile trzeba się uczyć jak bardzo być odpornym na stres itd. Nie będę tu popisywał się tym, jak wielkie mam powołanie, choć oczywiście chcę w życiu pomagać ludziom, ratować życie, ale szczerze mówiąc nie za wszelką cenę. Mnie po prostu pociąga praca lekarza, nauka anatomii, medycyny itp. Nie wyobrażam sobie siebie w innej roli. I proszę nie myśleć, że naoglądałem się dr Housa czy chirurgów i jest to jedynę źródło mojej wiedzy o tej cięzkiej pracy.
A więc jestem gotów na wszelkie poświęcenia jakim są stres, zmęczenie, długa i ciężka nauka, itd. Ale jest rzecz której przeżyć bym nie mógł i jest to jedyny powód, dla którego waham się, co do wyboru studiów. Mianowicie praca kosztem własnej rodziny czy przyjaciół. Stąd kieruję moje pytanie do Was: czy lekarz (szczególnie interesuje mnie chirurg) rzeczywiście może wykonywać swój zawód tylko i wyłącznie kosztem swojej rodziny. Czy prawdą jest, że lekarzę w ogóle nie mają wolnego czasu, że ich życie składa się jedynie ze szpitala i krótkiego snu. Tyczy się to również okresu studiów. Czy życie studenta medycyny różni się czymś od życia studenta jakiegokolwiek innego kierunku. Czy to prawda, że studiując medycynę nie ma się czasu na pracę, odpoczynek, spotkania z przyjaciółmi, imprezy itd.? Wiem, że możecie powiedzieć, że nie powinienem się tym martwic teraz, że najpierw muszę dostać się na studia, ale nie wiem, czy w ogóle warto próbować.
Bardzo proszę Was o odpowiedzi i z góry przepraszam jeśli taki wątek już istnieje (nie zauważyłem go) i proszę potraktować mój problem poważnie. Z góry dziękuję za pomoc!
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Medycyna Lwów »

coś na ten temat już chyba gdzieś było, ale nie chce mi się szukać.

Co do Twoich w wątpliwości to wydaja się nieuzasadnione kompletnie zwłaszcza że jesteś jeszcze przed ew. studiami. Większość lekarzy ma jednak rodziny i dają sobie świetnie radę. Chirurdzy też, nie wiem czy zresztą ci mieliby się różnić od innych specjalizacji (nie wiem skąd panuje takie powszechnie niezasadne zresztą przekonanie o jakiejś szczególnej pozycji chirurgów w medycynie ogólnie - powiedziałbym że jest wręcz przeciwnie).

Co do samego życia przeciętnego studenta med. to większość żyje jak inni studenci (no może nie pracują bo czasu wolnego jest faktycznie mniej, ale na rozrywki - co kto lubi - znajduje się czas). Na pewno same studia różnią się od innych bo nauki jest względnie dużo więcej, ale systematyczność i samozaparcie i nie ma problemów większych.

Myślę że dla większości maturzystów problemem powinno być czy się dostanę, bo to jest faktycznie trudne, a nie co będzie już na czy po studiach bo to w prospektywie czasu może się wszystko zmienić.
sbk
Posty: 24
Rejestracja: 30 cze 2011, o 10:47

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: sbk »

Myślę że dla większości maturzystów problemem powinno być czy się dostanę, bo to jest faktycznie trudne, a nie co będzie już na czy po studiach bo to w prospektywie czasu może się wszystko zmienić.
Ja uważam,że właśnie dla większości maturzystów większym problemem powinno być jednak racjonalne zaplanowanie przyszłości ( rzecz jasna w granicach prawdopodobieństwa ) i jednak myślenie w dalszej perspektywie o ogólnym kierunku swojego rozwoju.Żebyśmy się zrozumieli - to oczywiste,że maturzysta nie zaplanuje sobie teraz,że będzie chirurgiem czy dermatologiem,bo z pewnością tak precyzyjne wybory zweryfikowane zostaną w rzeczywistości na studiach i wtedy okaże się,czy to naprawdę jest to,co go kręci.I oczywistym jest także,że praca lekarza,lekarza dentysty czy magistra farmacji nieco się od siebie różni -) od czegoś w końcu trzeba zacząć planowanie,żeby nie iść w ciemno i nie marnować cennego ATP na coś,o czym się nie ma bladego pojęcia -)
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: AleksandraK »

Ale nie ma co dywagować, wszystko wyjdzie w praniu. Inaczej wygląda praca lekarza w przychodni, inaczej w dużym szpitalu, inaczej w wojsku, albo tego, kto robi karierę akademicką.
Wszystko zależy od priorytetów i organizacji. Poślubieni pracy zdarzają się wszędzie, ale większość ma czas na wszystko. Prawdą jest, że student medycyny ma mniej czasu niż studenci wielu innych kierunków, ale nie znaczy to, że nie ma go wcale.

Ps. Anatomia ssie. Histologia też. Fizjologia rządzi.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Medycyna Lwów »

taa zaplanowanie przyszłości - powiedz to tym składającym jednocześnie na farmację, lekarski, dentystycznym analityki, chemię itp. Byle mnie gdzieś przyjęli.
Galaxia
Posty: 533
Rejestracja: 8 cze 2009, o 19:21

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Galaxia »

mi też się wydaje, że najpierw powinno się zastanowić jednak co się chce robić, a potem próbować się dostać. a nie dostać się, a później - iść czy nie iść jednak. żeby mieć taki wysoki wynik na maturze raczej trzeba poświęcić sporo czasu na przygotowanie, więć warto wcześniej wiedzieć czy opłaca się podejmować taki wysiłek.
"taa zaplanowanie przyszłości - powiedz to tym składającym jednocześnie na farmację, lekarski, dentystycznym analityki, chemię itp. Byle mnie gdzieś przyjęli. - tutaj się nie zgodzę. można mieć jakiś plan A, plan B itd. bo nigdy nie wiemy czy nam się wszystko powiedzie, a jakieś studia warto skończyć, mimo że np mniej nas interesują, ale dają jednak godną przyszłość.
Awatar użytkownika
zielona_karotka
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2010, o 12:21

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: zielona_karotka »

Stąd kieruję moje pytanie do Was: czy lekarz (szczególnie interesuje mnie chirurg) rzeczywiście może wykonywać swój zawód tylko i wyłącznie kosztem swojej rodziny. Czy prawdą jest, że lekarzę w ogóle nie mają wolnego czasu, że ich życie składa się jedynie ze szpitala i krótkiego snu.


przypomniały mi sie praktyki pielęgniarskie, które robiłam na oddziale chirurgii - przemowa pana ordynatora o blaskach i cieniach tego zawodu
na koniec przytoczył rozmowę ze swoim synem, kiedy zapytał się, kim on chce zostać w przyszłosci - syn podobno odpowiedział, że kolejnego domu wariatów nie chce, a jego dzieci obcy ludzie wychowywać nie będą

i zgadzam się, że wszystko zależy od organizacji chociaż z mojej strony to lekka hipokryzja, bo akurat osobą zorganizowaną nie jestem
Galaxia
Posty: 533
Rejestracja: 8 cze 2009, o 19:21

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Galaxia »

co prawda lekarzem nie jestem, ale wydaje mi się że zawsze kontrastowe i skrajne opinie są conajmniej lekko przesadzone.
"Stąd kieruję moje pytanie do Was: czy lekarz (szczególnie interesuje mnie chirurg) rzeczywiście może wykonywać swój zawód tylko i wyłącznie kosztem swojej rodziny. Czy prawdą jest, że lekarzę w ogóle nie mają wolnego czasu, że ich życie składa się jedynie ze szpitala i krótkiego snu. - także co by się nie działo, z tej wypowiedzi wykreśliłabym wszystkie tylko i wyłącznie", w ogóle nie mają", jedynie bo pewnie mają mało czasu, ale nie tylko oni przecież. poza tym zgadzam się z tym, że da się wiele rzeczy pogodzić, jeśli się tylko chce
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: ebedziebe »

Na studiach medycznych jest więcej nauki ale jakoś tę naukę trzeba przerywać bo uczyć się nie da 24/7 wiec trochę czasu wolnego jest , ile ? hm to zależy od tego jak wysokie oceny cię interesują , jak jesteś zdolny i co najważniejsze ile czasu marnujesz na snucie się po domu i grzebanie w biurku/lodowce byle się tylko nie uczyć.

A co do poślubienia pracy i braku czasu dla rodziny w życiu lekarza jak i odnośnie opini o tym iż jest to zawód mało opłacalny pod względem finansowym.
Wszystko zależny od tego kim i gdzie chcesz być
Bo można mieć dużo kasy i czas a można mało kasy i brak czasu lub też znaleźć zloty środek
Agalek
Posty: 71
Rejestracja: 19 paź 2007, o 22:00

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Agalek »

Hej, w tym roku skończyłam medycynę i myślę, że Twoje obawy są troszkę na wyrost. Oczywiście studia są żmudne i pracochłonne, szczególnie pierwsze lata, ale większość ludzi wiedzie normalny byt. Co do rodziny - tak jak napisał Kamil, większość lekarzy je jednak posiada, ja też wyszłam za mąż w ostatnim semestrze studiów. Czy jest to mało opłacalny zawód? Biorąc pod uwagę absolwentów innych uczelni jesteśmy w wyjątkowo komfortowej sytuacji
Powodzenia!
vakoss
Posty: 11
Rejestracja: 21 lip 2011, o 17:00

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: vakoss »

Dzięki za pomoc i zainteresowanie. Ale powiem szczerze dalej mam mieszane uczucia i nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Ktoś poniżej napisał, że większość studentów medyka nie pracuje. Zastanawiam się więc za co żyją, przecież nie wszyscy mogą być tak długo na garnuszku rodziców a życie kosztuje. Trzeba za coś kupić książki (swwoją drogą ceny podr. do medyka są podobnie chorobliwie drogie - to prawda? Skąd bierzecie na nie kasę?) jedzenie, przyjemności
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: Medycyna Lwów »

większość utrzymują rodzice, wiele osób sobie dorabia udzielając korepetycji. Większość książek można wypożyczyć, jak nie to skserować - nie jest strasznie jeśli idzie o utrzymanie wg mnie.
Awatar użytkownika
AleksandraK
Posty: 123
Rejestracja: 19 lip 2009, o 21:02

Re: Medycyna - prawdziwe oblicze

Post autor: AleksandraK »

Żyjemy poczuciem bycia elytą i okazjonalnymi przechwałkami.
Szczerze? Znam 2 osoby, które regularnie pracują na lekarskim. Reszta= rodzice+jakieś korki czasem+ dorabiane w wakacje. Na III roku zajęcia przez większość dni mam mniej więcej 8.15-17.00. To kurczę jest więcej niż etat.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości