Szkoła średnia, pięć lat studiów na krakowskim uniwersytecie, niezły angielski, prawo jazdy, parę zaliczonych kursów. I co z tego? Karina Kowal (24 l.) z Krakowa zmywa w fast foodzie brudne naczynia i oporządza kurczaki za 1200 zł miesięcznie na rękę. Nie ma dla niej pracy, która odpowiadałaby zdobytym kwalifikacjom.
Taki już los pani Kariny i co trzeciego młodego człowieka, który kończy edukacje w Polsce, a nie ma wśród znajomych nikogo odpowiednio wysoko postawionego. Choćby wiceburmistrza z Sokołowa Podlaskiego. Pani Karina wystaje więc co dzień przy zmywaku i przy rożnie, a dyplom magisterski dawno schowała do szafy. Jako pamiątkę…
Karina Kowal studiowała na Wydziale Ochrony Środowiska Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Była przekonana, że nośna obecnie tematyka studiów i ciężka praca przy egzaminach oraz kolokwiach, pozwolą jej na zdobycie pracy. Niestety, jak tysiące innych przeżyła szok! Choć świetnie wykształcona, pracuje w restauracji serwującej smażone kurczaki! – Nie ma pracy dla takich jak ja – przyznaje załamana w rozmowie z Faktem". – Szukałam bardzo długo, a przecież muszę z czegoś żyć, dlatego wybrałam jakiekolwiek zajęcie – opowiada o swoich problemach.
Jestem magistrem i zmywam gary w fastfoodzie!
Tacy jak ona, absolwenci wyższych uczelni z niepokojem patrzą w przyszłość. Wielu z nich przestało już nawet próbować szukać zajęcia w swoim zawodzie. Wiedzą, że nie mogą na to liczyć. Marnują więc swoje umiejętności, pracując gdziekolwiek. – Nie mam pojęcia jak długo będę pracowała w takim charakterze, nie wiem co dalej. – mówi Karina Kowal, która pracuje w restauracji Chicken Town i dodaje: Pracy dla absolwentów mojego kierunku jak na lekarstwo. Szukałam długo, a przecież z czegoś trzeba żyć.
Magister na zmywaku - ku przestrodze
- Pakolla Malajestra
- Posty: 138
- Rejestracja: 28 lip 2010, o 17:22
Magister na zmywaku - ku przestrodze
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Magistrze Karino poproszę pieczonego kurczaka na wynos.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
"Marnują więc swoje umiejętności."
Umiejętności przewidywania przy wyborze kierunku studiów niestety brakowało. Tak to już jest jak idzie się studiować dla studiowania. Koniec kropka.
Umiejętności przewidywania przy wyborze kierunku studiów niestety brakowało. Tak to już jest jak idzie się studiować dla studiowania. Koniec kropka.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Racja! Gdzie jest praca dla absolwentów szkół rolniczych?! Gdzie jest państwo?! Kto to widział, żeby ktoś mający takie wykształcenie, niemówiący po angielsku zarabiał 1200 zł w wieku 24 lat?! Skandal! Wyjdźmy na ulice, zbuntujmy się! Niech zapłaczą kamienie! Do boju, bracia i siostry magistrzy przerzucania oborniku! W walce zdobędziemy swe prawa!
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Sam fakt złego wyboru studiów, moim zdaniem, to nie jedyna przyczyna takiego stanu rzeczy. Zresztą w wieku 19 lat nie każdy ma duże rozeznanie i wiedzę, wybory co się będzie studiować nie zawsze przez to są trafione. I to nie tylko wśród tych, którzy idą studiować by studiować, ale i wśród bardzo zdolnych, młodych, zdeterminowanych ludzi.
W Krakowie ogólnie jest tak, że trudno znaleźć dobrze płatną pracę od razu po studiach i zgodną z wykształceniem. Znam wiele przypadków, że bardzo dobrze wykształceni ludzi po UJ, ze studiami podyplomowymi, ba, nawet z praktykami i stażami nie mogli znaleźć pracy w Krakowie, a bez problemu znaleźli (i to w miarę dobrze płatną) w Warszawie, Wrocku czy Łodzi. Kraków po prostu ma taki mikroklimat nie sprzyjający karierze od razu po studiach. I nie jest to problem osób z szeroko rozumianym humanistycznym wykształceniem. Słyszałem, że absolwenci farmacji twierdzą, że im dalej od Krakowa tym łatwiej o godziwą pracę.
Do całego problemu dochodzi kwestia nie do końca dobrej sytuacji gospodarczej w Polsce, szkolnictwa wyższego i przekonania młodych ludzi, że wykształcenie techniczne/zawodowe to za mało.
Problem jest skomplikowany.
W Krakowie ogólnie jest tak, że trudno znaleźć dobrze płatną pracę od razu po studiach i zgodną z wykształceniem. Znam wiele przypadków, że bardzo dobrze wykształceni ludzi po UJ, ze studiami podyplomowymi, ba, nawet z praktykami i stażami nie mogli znaleźć pracy w Krakowie, a bez problemu znaleźli (i to w miarę dobrze płatną) w Warszawie, Wrocku czy Łodzi. Kraków po prostu ma taki mikroklimat nie sprzyjający karierze od razu po studiach. I nie jest to problem osób z szeroko rozumianym humanistycznym wykształceniem. Słyszałem, że absolwenci farmacji twierdzą, że im dalej od Krakowa tym łatwiej o godziwą pracę.
Do całego problemu dochodzi kwestia nie do końca dobrej sytuacji gospodarczej w Polsce, szkolnictwa wyższego i przekonania młodych ludzi, że wykształcenie techniczne/zawodowe to za mało.
Problem jest skomplikowany.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
[at]: nie inaczej jest z kierunkami medycznymi - najłatwiej pracę znaleźć w małych miejscowościach
Tyle, że np. jest to odwrotnie proporcjonalne jeśli chodzi o miejsce specjalizacyjne.
Tyle, że np. jest to odwrotnie proporcjonalne jeśli chodzi o miejsce specjalizacyjne.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Tutaj akurat z tym wyborem studiów mogło być różnie. Bądź co bądź na pierwszy rzut oka nie jest to kolejna socjologia, europeistyka czy nauki o rodzinie, a pełno jest głosów, że różne kierunki w tym i ochrona środowiska są przyszłościowe, że ten sektor się rozwija i och i ach, mnóstwo miejsc pracy, chodźcie studiować, ale już już. Nawet dziś znalazłam w mojej szkole ulotkę o cudowności niektórych studiów w tym i ochrony. A nie każdy zaraz musi być lekarzem czy inżynierem budownictwa.Stalowy pisze:"Marnują więc swoje umiejętności."
Umiejętności przewidywania przy wyborze kierunku studiów niestety brakowało. Tak to już jest jak idzie się studiować dla studiowania. Koniec kropka.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Kto to widział, żeby Polska miała największą ilość studentów w Europie i jednocześnie była jednym z najbardziej zacofanych krajów?Miedwied pisze:Racja! Gdzie jest praca dla absolwentów szkół rolniczych?! Gdzie jest państwo?! Kto to widział, żeby ktoś mający takie wykształcenie, niemówiący po angielsku zarabiał 1200 zł w wieku 24 lat?! Skandal! Wyjdźmy na ulice, zbuntujmy się! Niech zapłaczą kamienie! Do boju, bracia i siostry magistrzy przerzucania oborniku! W walce zdobędziemy swe prawa!
Przekonanie, że po studiach znajdziemy lepszą pracę i gadanie rodziców jeśli nie pójdziesz na studia bd gary zmywać - to jest problem. Taka osoba, więc uczy się cały czas. Nie spełnia swojego życia, ma z góry narzucony przez rodzica cel - masz iść na studia, bo ja tak chcę". I w ogóle co to za kierunek studiów Ochrona Środowiska"? Jo je*e, za przeproszeniem. Wystarczy zdać podstawę z biologii na 60+pkt. Jeszcze z tego co przeczytałem to jest 155 miejsc i 3 klasy= 400+ miejsc - chyba Karinie się nie wydawało, że dostanie pracę w lesie? Bo co można innego po OŚ robić? A no - gary zmywać.
No i jeszcze ten wstyd, że pójście do zawodówy = gorsza pozycja społeczna. Mierzymy swoje szczęście miarą innych osób, walczymy o opinie innych ludzi - to źle.
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
SarCadar, jak rodzice przymuszą, to pal sęk. Ale scyzoryk się w kieszeni otwiera jak ludzie sami naciągają rodziców (chociaż w domu się nie przelewa), żeby tylko 5 lat dzień i noc chlać w dużym mieście, po czym po tym czasie wrócić do domu z lichym dyplomem lichej uczelni i lichego kierunku i mieć do wszystkich pretensje, że nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem". A spieprzaj dziadu kopać doły!
Selene93, przepraszam Cię bardzo ale nie trzeba mieć wykształcenia wyższego, żeby wiedzieć jak idiotycznym kierunkiem jest Ochrona Środowiska - i co po tym można robić . Wystarczy siąść 5 minut i po prostu najnormalniej w świecie pójść do rozum do głowy i powiedzieć sobie: kuźwa! Przecież ja po tym pójdę na zmywak!
No bo co innego, Selene.?
Selene93, przepraszam Cię bardzo ale nie trzeba mieć wykształcenia wyższego, żeby wiedzieć jak idiotycznym kierunkiem jest Ochrona Środowiska - i co po tym można robić . Wystarczy siąść 5 minut i po prostu najnormalniej w świecie pójść do rozum do głowy i powiedzieć sobie: kuźwa! Przecież ja po tym pójdę na zmywak!
No bo co innego, Selene.?
- Pakolla Malajestra
- Posty: 138
- Rejestracja: 28 lip 2010, o 17:22
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
"nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"
powiedział Ferdynand Kiepski potem niestety zaczyna się życie na wzór rodziny Kiepskich
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Co ciekawe ochrona środowiska jest kierunkiem zamawianym na wielu uczelniach
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Od tego roku otworzyli w mojej miejscowości (nota bene: 6k ludzi) wydział zamiejscowy Politechniki Częstochowskiej z kierunkiem ZAMAWIANYM: informatyka. Nie dość, że uczelnia do bani, to jeszcze jak usłyszałem które głąby z maturą 30% z podstawowej matmy tam poszli. To mi się ciepło robi
"Mądre gospodarowanie pieniędzmi podatnika."
"Mądre gospodarowanie pieniędzmi podatnika."
Re: Ku przestrodze: rozpacz magistrów "Jestem mgr i zmywam gary"
Nie widzę nic dziwnego, informatyków brakuje i będzie brakować. Inna sprawa to poziom kształcenia.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 7605 Odsłony
-
Ostatni post autor: rouele
4 kwie 2019, o 19:57
-
- 11 Odpowiedzi
- 15313 Odsłony
-
Ostatni post autor: Nitrogenium32
27 sie 2018, o 10:59
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości