powołanie do bycia lekarzem
powołanie do bycia lekarzem
czy wszyscy idący na lekarski idą tam bo czują wielkie powołanie do tego zawodu? czym się kierujecie? ja nie czuję wielkiego powołania do tego, ale bardzo mnie ciekawi taka praca i zagadnienia jakie bedą poruszane na studiach, poprostu lubie się uczyć anatomii itp. czy myslicie ze to dobry powod zeby pchac sie na lekarski? nie chce popełnic kolejnego błędu w wyborze studiów
Re: powołanie do bycia lekarzem
Największe powołanie czują zawsze licealiści chcący iść na medycynę Po pierwszych zajęciach z anaty powołanie szybko się ulatnia. A potem, jak już taki student/lekarz ma do czynienia z pacjentami i zaczyna go to naprawdę jarać, to i tak powie, że robi to dla kasy
Tematy o powołaniu to zawsze tematy-rzeka z kłótniami i przepychankami ^^
Tematy o powołaniu to zawsze tematy-rzeka z kłótniami i przepychankami ^^
Pani Buka
Re: powołanie do bycia lekarzem
Ja poszedłem na lek. bo zabawki Fajnie byłoby pracować gdzieś, gdzie rzeczywiście sporo się dzieje, wprowadzane są nowe technologie, coś się odkrywa itd. Z drugiej strony praca typowo naukowa mnie chyba nie interesuje, bo kojarzy mi się z siedzeniem 10 lat sztabu ludzi nad jakąś pierdołą i udowadnianiem czegoś czy konstruowaniem czegoś- ja się na to nie nadaję Czyli podsumowując chciałbym jakąś rozwijającą się dziedzinę, ale niekoniecznie chciałbym coś wynajdywać, a raczej z tego korzystać- w jakiś konkretny sposób, a nie żeby to była sztuka dla sztuki. Do tego nie chciałbym wyjeżdżać za granicę i mieć z czego się utrzymać w przyszłości. Do tego nie chciałbym być skazany na jakieś korporacje- zawsze mieć możliwość robienia czegoś konkretnego na własną rękę. No ogólnie ciężko znaleźć takie dziedziny. Ale medycyna chyba w miarę się w to mi wydaje wpisywać.
Poważnie się zastanawiałem nad polibudą, ale powiedzmy, że wizyty w naszych ośrodkach badawczych i to jak tam wygląda praca- jednak mnie zniechęciły. Jakbym chciał zrobić coś konkretnego to bym musiał się zmyć za granicę. Większość firm w Polsce jest jednak zacofana, jak jakieś nowe technologie to wszystko duże koncerny, zagraniczne firmy.
A szpitale jednak u nas standard trzymają całkiem europejski przynajmniej spora część, coś się wprowadza nowego, coś modernizuje.
Poważnie się zastanawiałem nad polibudą, ale powiedzmy, że wizyty w naszych ośrodkach badawczych i to jak tam wygląda praca- jednak mnie zniechęciły. Jakbym chciał zrobić coś konkretnego to bym musiał się zmyć za granicę. Większość firm w Polsce jest jednak zacofana, jak jakieś nowe technologie to wszystko duże koncerny, zagraniczne firmy.
A szpitale jednak u nas standard trzymają całkiem europejski przynajmniej spora część, coś się wprowadza nowego, coś modernizuje.
Re: powołanie do bycia lekarzem
lith, i nie załujesz? ja poprostu chcialabym isc na jakies studia ktore by mnie ciekawiły, chcialabym czuć ze moja nauka ma sens i ze do czegos konretnego dąże, sama nie potrafię okreslić sie co bym chciala robic za 10 lat. Przynajmniej na kierunku lekarskim czy lek-dent bede na 99% wiedziala co bede robic w przyszlosci
Re: powołanie do bycia lekarzem
o powołaniu to tu był miliard i trochę dyskusji. Generalnie to owo powołanie jest mile widziane, ale w granicach rozsądku, jednakowoż jeśli ktoś nie posiada to nie skreśla go to od razu jako przyszłego lekarza.
Padało często pytanie czy można być lekarzem, jak się ludzi nie lubi? - pewnie, po prostu zostań potem patomorfologiem, albo radiologiem, albo mikrobiologiem i już kontaktu zbyt licznego (zwłaszcza w pierwszym i ostatnim przypadku) nie ma.
Rozumiem, że lekarski nie byłby Twoim pierwszym kierunkiem - skoro medycyna Cię interesuje, to próbuj, co Ci szkodzi? (moja ciocia zrezygnowała po 4 roku po zdanym egzaminie z farmakologii, bo uznała, że to nie dla niej - teraz jest bizneswoman:))
Padało często pytanie czy można być lekarzem, jak się ludzi nie lubi? - pewnie, po prostu zostań potem patomorfologiem, albo radiologiem, albo mikrobiologiem i już kontaktu zbyt licznego (zwłaszcza w pierwszym i ostatnim przypadku) nie ma.
Rozumiem, że lekarski nie byłby Twoim pierwszym kierunkiem - skoro medycyna Cię interesuje, to próbuj, co Ci szkodzi? (moja ciocia zrezygnowała po 4 roku po zdanym egzaminie z farmakologii, bo uznała, że to nie dla niej - teraz jest bizneswoman:))
Re: powołanie do bycia lekarzem
A czego mam żałować, wiem mniej więcej czego się spodziewać i wiedziałem w co się pakuję Zweryfikowac to będe mógł pewnie za 10, 20 lat p Ale nie jest powiedziane, że gdybym studiował co innego to byłbym niezadowolony. Studia póki co całkiem spoko, wiadomo masa niepotrzebnych rzeczy, żeby było na co narzekać jak na każdych studiach, ale jednak coś się dzieje. Jak posłucham polibudy jak oni idą na laborki czy ćwiczenia i liczą tam jakieś zadania, a ja jak idę na ćwiczenia to albo coś tam wycinam w żabach, albo przebieram we flakach, albo przynajmniej przelewam z probówki do probówki to sobie jednak myślę, że nie jest źle
Re: powołanie do bycia lekarzem
Jak pisze godziasia, jak się nie spodoba, to zawód można zmienić ]
O tym górnolotnym powołaniu a la Judym nie ma co się rozwodzić, bo nikt, kto nie zaczął pracować jako lekarz, nie wie do końca czy to dla niego, czy zawód będzie mu odpowiadał itp. Bo jak to czasem w naszym najlepszym na świecie narodzie bywa ^^ patetyczne frazesy o poświęcaniu się dla innych, chęci ogromne, spełnianie marzenia życia, a potem tyłka się nie chce jakoś ruszyć, bo nadchodzi szara rzeczywistość
Co innego rzeczywiście powołanie w sensie myślę, że chcę to robić, zawód lekarza wydaje mi się odpowiedni dla mnie - jakiś entuzjazm i ciekawość są bardzo pomocne w przebrnięciu przez te studia i pewnie w późniejszej pracy ] Bo lekarz, który nienawidzi swojej pracy może i wyleczy dobrze, ale co z tego, skoro wykończy się psychicznie w wieku 40 lat. W tym przypadku można mieć powołanie do bycia architektem, hydraulikiem czy bizneswoman
O tym górnolotnym powołaniu a la Judym nie ma co się rozwodzić, bo nikt, kto nie zaczął pracować jako lekarz, nie wie do końca czy to dla niego, czy zawód będzie mu odpowiadał itp. Bo jak to czasem w naszym najlepszym na świecie narodzie bywa ^^ patetyczne frazesy o poświęcaniu się dla innych, chęci ogromne, spełnianie marzenia życia, a potem tyłka się nie chce jakoś ruszyć, bo nadchodzi szara rzeczywistość
Co innego rzeczywiście powołanie w sensie myślę, że chcę to robić, zawód lekarza wydaje mi się odpowiedni dla mnie - jakiś entuzjazm i ciekawość są bardzo pomocne w przebrnięciu przez te studia i pewnie w późniejszej pracy ] Bo lekarz, który nienawidzi swojej pracy może i wyleczy dobrze, ale co z tego, skoro wykończy się psychicznie w wieku 40 lat. W tym przypadku można mieć powołanie do bycia architektem, hydraulikiem czy bizneswoman
Pani Buka
Re: powołanie do bycia lekarzem
dzięki, trochę mnie uspokoiliście swoimi postami, bo mialam czasem wrazenie ze osoby idące na medycynę muszą mieć takie powołanie jka do bycia księdzem czy cos
-
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57
Re: powołanie do bycia lekarzem
MaOaM pisze:dzięki, trochę mnie uspokoiliście swoimi postami, bo mialam czasem wrazenie ze osoby idące na medycynę muszą mieć takie powołanie jka do bycia księdzem czy cos
Teraz to przynajmniej połowa ludzi co idzie na księży nie ma powołania. Powołania to troche taki mit.
Ja byłem na innych studiach i mi sie nie podobały bo robiłem coś co uznałem że mi się w życiu nie bardzo przyda, teraz jestem na lekarskim i widzę w tym cel, każda kolejna anatomia utwierdza mnie w przekonaniu że są to studia które mi najbardziej odpowiadają i myślę że praca lekarza też będzie dla mnie dobra:)
W gadanie ze ktoś poszedł na medycyne bo chce ludziom bezinteresownie pomagać to jest mit bo owszem ja chcę ludzim pomagać i to jak najwięcej ale jednocześnię chcę za to brać godziwe pieniądze bo za coś trzeba rodzine utrzymać.
Na pewno jest potrzebna chęć zrozumienia ludzi chorych, życzliwość i takie zwyczajne sympatycznie nastawienie:) Jeśli ktoś się boi ludzi, jest chamem to raczej nie będzie dobrym lekarzem chociaz to też zależy od specjalizacji bo np. w chirurgi gadanie jest mało potrzebne a liczą się umiejętnośći.
Re: powołanie do bycia lekarzem
hotdog1990, a tak z ciekawosci na jakich innych studiach byles? to dobrze ze odnalazłes to co cię ciekawi i to w czym się widzisz za X lat
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: powołanie do bycia lekarzem
W gadanie ze ktoś poszedł na medycyne bo chce ludziom bezinteresownie pomagać to jest mit bo owszem ja chcę ludzim pomagać i to jak najwięcej ale jednocześnię chcę za to brać godziwe pieniądze bo za coś trzeba rodzine utrzymać.
To nie do końca mit, znam dwie osoby, które pomagają bezinteresownie.
w chirurgi gadanie jest mało potrzebne a liczą się umiejętnośći.
W chirurgii gadanie jest bardziej potrzebne niż Ci się wydaje
Zanim pacjent będzie miał operację musi wyrazić na nią zgodę, a o to czasami jest bardzo trudno. Wtedy bez odpowiedniej rozmowy nie da rady. Jak powiesz pacjentowi rozetniemy pana, wyprujemy flaki, wytniemy kawałek i zaszyjemy to zgodę masz murowaną
-
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57
Re: powołanie do bycia lekarzem
Studiowałem biotechnologie.MaOaM pisze:hotdog1990, a tak z ciekawosci na jakich innych studiach byles? to dobrze ze odnalazłes to co cię ciekawi i to w czym się widzisz za X lat
Padre Morf wierze ze znasz 2 takie osoby bo są takie osoby ale to są wyjątki bo jeśli na 2000 osób zaczynających medycynę w danym roku z 10-20 chce bezinteresownie pomagać to i tak by była ogromna liczba. Takie czasy że każdy chce pracować, godnie zarabiać a to że będziemy mogli pomagać ludziom to jest wspaniała rzecz.
Odnośnie chirurgi to chodziło mi o taki czysto medyczny aspekt czyli że chirurg słowami Cię nie zoperuje tylko musi mięc do tego umiejętnośći, predyspozycje psychiczne itp
Re: powołanie do bycia lekarzem
Kurde. tak przeczytałem te moje poprzednie posty i chyba ani razu nie użyłem w nich pacjent Jak dla mnie czym byśmy się nie mieli zajmować trzeba być uczciwym miłym, odpowiedzialnym. Kontakt z ludźmi. oczywiście, że jest. jak i w wielu innych zawodach o.O Z resztą medycyna to dość szeroka dziedzina, w jednej specjalizacji bardziej się liczy umiejętność nawiązania kontaktu, w innej odporność psychiczna, w innej cierpliwość i precyzja. Ja wybierając kierunek sobie normalnie po prostu zebrałem zalety i wady różnych, parę razy rzuciłem monetą, trochę też poszedłem na łatwiznę- bo skoro zawsze mi szło najlepiej z przedmiotów przyrodniczych i jednak mnie to interesowało to miło by było to wykorzystać. A niestety w przedmiotach typowo przyrodniczych to nie widziałem alternatywy, która by spełniała moje wymagania. Zdecydowanie wchodziły w grę typowo techniczne jeszcze. W sumie sporo takich ludzi jest na lekarskim.
btw. u mnie w mieście krąży opowieść o jednej takiej mocno bezinteresownej lekarce co to wszystkim pomagała dookoła, przyjmowała bezdomnych w domu itd.- nawet tramwaj jej imieniem mają nazwać. Ale lajf is brutal, została razem córką zamordowana przez osoby, którym pomagała we własnym mieszkaniu. ale powołanie na bank miała.
btw. u mnie w mieście krąży opowieść o jednej takiej mocno bezinteresownej lekarce co to wszystkim pomagała dookoła, przyjmowała bezdomnych w domu itd.- nawet tramwaj jej imieniem mają nazwać. Ale lajf is brutal, została razem córką zamordowana przez osoby, którym pomagała we własnym mieszkaniu. ale powołanie na bank miała.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Wątpliwości co do studiowania na lekarskim i bycia lekarzem.
autor: nefertari » 2 sie 2015, o 22:32 » w Medycyna na studiach - 86 Odpowiedzi
- 46701 Odsłony
-
Ostatni post autor: nefertari
22 sie 2015, o 11:01
-
-
-
Droga do zostania lekarzem sportowym?
autor: zompsuareza » 31 sie 2014, o 20:44 » w Medycyna na studiach - 3 Odpowiedzi
- 7009 Odsłony
-
Ostatni post autor: randomlogin
31 sie 2014, o 21:09
-
-
-
Być albo nie być lekarzem - oto jest pytanie
autor: śpioch » 11 cze 2015, o 17:27 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 1 Odpowiedzi
- 6573 Odsłony
-
Ostatni post autor: Hogwartnik
11 cze 2015, o 22:08
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości