jolak pisze:Ale nie za bardzo rozumiem. Czy zmieniona miałaby być tylko nazwa zawodu czy też uprawnienia lekarza? Bo jeśli pierwsze to nic by nie zmieniało, natomiast jeśli drugie no to trochę klapa dla dentystów i dla pacjentów bo musieliby biegać po recepty do l.rodzinnych.
Zmieniony byłby program studiów, a co za tym idzie uprawnienia i wreszcie tytuł.
Słuszna uwaga odnośnie recept. Ta zmiana byłaby zwyczajnie niepraktyczna. Czasem dentysta musi przepisać antybiotyk.
Korzystna jest ona wyłącznie dla budżetu naszego kraju - koszt edukacji przeciętnego stomatologa znacznie by spadł. I o to tutaj chodzi. Na dzień dzisiejszy jest to plotka, ale za parę lat możemy się tego spodziewać. Jest ogólny trend upraszczania studiów, kładzie się nacisk na wiedzę bezpośrednio związaną z przyszłym zawodem (tutaj: wiedza o jamie ustnej, zębach) kosztem wiedzy ogólnej (tutaj: inne dziedziny medycyny).
Co do znajomości wiedzy ogólnej o medycynie - tak, tak przyszli/obecni lekarze, wiemy mniej od Was. Chociaż mój lekarz internista nie znał 4 nazw podstawowych szczepionek. I nie jest stomatologiem, więc nie generalizujmy.