Punkty ECTS a ukończenie inżyniera

[morula]

Witam.

Czytałam trochę tutaj na forum i na innych stronach internetowych o punktach ECTS ale niestety nie mogłam znaleźć odpowiedzi na moje pytanie.

Otóż, jak to wygląda gdy osoba chce ukończyć kierunek na inżynierii, dokładnie na Technologii żywności i żywienia człowieka na UP w Poznaniu i np. chce podjąć studia na kierunku lekarskim Jak to wygląda wtedy?

Czy ta osoba ma wtedy nową pule punktów czy jak? No bo w sumie to byłoby chore gdyby człowiek mógł przez całe swoje życie ukończyć tylko jeden kierunek a później już tylko płatnie studiować

Proszę więc o waszą pomoc i z góry dziękuje za odpowiedzi.

[randomlogin]

No bo w sumie to byłoby chore gdyby człowiek mógł przez całe swoje życie ukończyć tylko jeden kierunek a później już tylko płatnie studiować

No coz, w takim razie jest chore, bo dokladnie tak jest.

[morula]

Ten świat zwariował
No ale cóż, trzeba się z tym pogodzić
A jeśli chodzi o dodatkowe punkty ECTS (30) to w końcu wyjaśniło się na co one są przeznaczone? Czy możemy je wykorzystać według własnego uznania?
No i jak można uniknąć tych opłat za kolejny kierunek? Coś czytałam, że trzeba być w 10% najlepszych ? tylko jak to dokładnie wygląda? I rozumiem, że trzeba być przez cały okres trwania nauki na 2. kierunku najlepszym bo inaczej trzeba im zapłacić?

[randomlogin]

Ministra twierdzi, ze 30 punktow mozna zuzyc takze na zmiane kierunku studiow. Spora czesc uczelni, prawnikow, ekspertow i tak dalej twierdzi natomiast, ze moga one byc uzyte tylko na zajecia dodatkowe w ramach kierunku ktory juz jest, na tej czy innej podstawie, darmowy - i to ta wersja zdaje sie bardziej bezposrednio wynikac z przepisow. No ale masz slowo ministry, a to ona trzyma reke na kasie.

Oplat za kierunek unikasz jesli kwalifikujesz sie do otrzymywania stypendium rektora - jak to dokladnie wyglada zalezy od uczelni, ale ogolnie brana jest pod uwage srednia + osiagniecia naukowe + rozne inne osiagniecia. Tak, warunek ten musi byc spelniany co roku zeby studiowac drugi kierunek bezplatnie.

[deVries]

Nie wiem gdzie dostrzegasz chorobę czy wariactwo w płaceniu za edukację, to że jeden kierunek można zrobić za darmo to i tak jest dobrze. A to że każdy ćwierćmózg mógł studiować i ze 3 bo tak fajnie być europeistosocjologofilmoznawcą i płacił za to podatnik to była patologia.

[morula]

No ale wiesz, nie każdy jest ćwierćmózgiem . Nie można wszystkich mierzyć jedną miarką. I rozumiem, że ma to swoje plusy i minusy. Bo po pierwsze nie będzie takiego czegoś jak przenoszenie się z kierunku na kierunek, w sumie bez żadnego najmniejszego sensu, tak o, bo mam taki kaprys. No i przynajmniej nie będzie możliwości studiowania kilku bezsensownych kierunków. Z drugiej strony, moim zdaniem takie ograniczenie człowieka jest troche chore (chodzi mi o tych, którzy są ogarnięci i ich plany na przyszłość mają jakiś sens). Bynajmniej jest to ograniczenie dla ludzi, którzy mają gorszą sytuacje finansową.
No ale trzeba się z tym pogodzić i tyle.

[Michch]

Jedyne co trzeba, to dobrze przemyśleć swoją przyszłą karierę i zastanowić się, co tak naprawdę lubimy robić.

[mehua]

No wybacz, ale niektórzy ludzie chcą jednak dalej się rozwijać (wiem, przecież to takie dziwne, prawda?) i mieć więcej, niż jeden fakultet. Nie każdy ma środki na zapłacenie 10 tysięcy za rok. Najlepiej płaćmy za studia, służbę zdrowia także, na nią też idą nasze podatki. Na utrzymywanie więźniów też idą nasze podatki. Tak bardzo Ci przeszkadza, że ktoś ma ochotę i ambicję na studiowanie drugiego kierunku? Jestem rocznikiem 94 i mam darmowy niestety jeden kierunek. Studiuję na medycznym, bo to jedna z dziedzin, która mnie interesuje, ale mam także swoją pasję i coś, co też lubię robić, ale niestety moje kochane państwo nie pozwala mi tego realizować.

[randomlogin]

korzenia, pozwala. Jestes osoba o tak szerokich horyzontach, to zalap sie na prog stypendialny na drugim kierunku. Ot i problem rozwiazany, bedzie za darmo.
Poza tym w wydawaniu publicznych pieniedzy nie chodzi o to, zeby zrobic tobie personalnie dobrze. Panstwo placi za twoja edukacje, zebys potem popracowal, a nie poszedl na jeszcze jedne studia, i jeszcze jedne. - a jesli pracujesz, to na wiekszosc kierunkow powinno byc cie stac. Tak, kierunki medyczne sa wyjatkowo drogie, ale jest to wyjatek i dosc oczywiste, ze pod ten wyjatek nikt zdrowo myslacy przepisow tworzyl nie bedzie. Zwlaszcza ze tutaj deficytu chetnych nie ma i pare podobnych rozwazan socjo-ekonomicznych ktore z tego wynikaja.

I pisze to osoba, ktora byla krocej czy dluzej na pieciu roznych kierunkach (przerwalem - widzisz, budzet stracil na tym, ze sie bawilem), planuje byc na najpewniej dwoch kolejnych. I kurcze trudno, zaplace, bo robie to dla siebie. Bo tez mnie prywatnie ta ustawa uwiera, ale staram sie nie byc hipokryta.

[mehua]

Próg stypendialny? Chyba żartujesz. Na wumie stypendium naukowe dostaje 10% studentów z danego kierunku. Ja bym zrobiła drugie studia w trakcie swoich pierwszych, więc po 5 latach mogłabym już pracować, nie tracąc czasu na kolejne studia. Budżet też traci pieniądze na więźniów, czy na płace polityków.

[randomlogin]

Zartuje? Twoim zdaniem 10% to malo? To ile osob powinno sie kwalifikowac do stypendium, polowa? Wszyscy? Jeszcze na kierunku gdzie jest 20 osob na roku i stypendium dostana dwie jest to faktycznie czesto oparte o to kto glebiej wejdzie w dupe prowadzacym. Na kierunkach po 100+ osob mozna to uzyskac po prostu praca.
A rzeczone 10% to nie tylko na WUMie. Dla jasnosci.

Alternatywnie skoncz te studia, zarob pieniazki, bedzie cie stac na nastepne powiedzmy zaocznie. Zeby czasu nie tracic.

I pewnie, ze budzet traci tez pieniadze na inne rzeczy. Tez bym wolal, zeby to raczej z tym cos zrobil. Jak juz pisalem - tez mi nie pasuje, ze postanowil oszczedzac akurat w ten a nie inny sposob. Ale nie widze w tym spisku ani niesprawidliwosci dziejowej, tylko nowa sytuacje, w ktorej sie trzeba odnalezc.

I ostatnia juz rzecz, ktora mi sie przypomniala - wybacz meski rodzaj w poprzednim poscie, nie masz oznaczonego w profilu, widac cos mnie sprowadzilo w ta akurat strone.

[mehua]

Wybaczam. Na moim kierunku jest AŻ 40 osób, więc wygrywa zasada, kto wejdzie głębiej w dupę prowadzącym

[Anezka]

Może tak ni z gruszki, ni z pietruszki, ale dobrze jest się upewnić co oznacza te 10%. Na mojej uczelni jest to 10% ze wszystkich obecnych lat danego kierunku. A doskonale wiemy, że na wszystkich kierunkach są lata łatwiejsze i trudniejsze, różna liczba egzaminów, etc. Może więc się zdarzyć, że z 2 roku tylko jedna osoba otrzyma stypendium ze względu na to, że na 4, łatwiejszym akurat roku, bardzo dużo osób uzyskało wysokie średnie.