deklaracja wiary

[AnnaWP]

AnnaW_UO napisał(a):
przy drugiej cesarce na wyraźną prośbę pacjentki coś poszło źle i pacjentka straciła szansę na kolejną ciążę
To jakby byla sprytna to jeszcze pieniazki na odchowanie tej dwojki by wyciagnela z tego lekarza.

Gdyby była sprytna, nie wymagałaby pomocy. Ona jest uczciwa, tylko trochę niesprawna fizycznie, trochę intelektualnie. A na dokładkę po kilku latach owdowiała i została sama, niemal nie chodząca, z kilkuletnim dzieckiem, drugie w wieku ok. 10. Katastrofa, a co by było, gdyby jeszcze parę im się trafiło?
A jakoś inna antykoncepcja im wychodziła jak widać, skutecznie w dzieciach.

A co do prawa pracy - no widzisz. Pracodawca ma pewne obowiązki wobec klienta. Skoro pracownik odmawia wykonania tych obowiązków, nie jest w stanie wykonywać powierzonych mu czynności. A zatem nie widzę racjonalnego powodu do utrzymywania dalej tego stanu.

Jeżeli lekarz nie ma moralnej zgody na wykonanie czynności, to albo źle wybrał zawód, albo miejsce jego wykonywania. I szczerze mówiąc to nie jest problem pacjenta, jakie emocje targają lekarzem, tak samo jak nie interesuje klienta sklepu, że sprzedawca odmawia sprzedania cukierków otyłej babie. Każdy zatrudniający sprzedawcę zwalnia go bez wahania.

[Erick]

Porównywanie sprzedaży cukierków do usług medycznych skrajnych etycznie uważam za nie trafne. Ale po części się z Panią zgadzam, bo mimo wszystko lekarz to normalny zawód jak każdy inny i taki nieobsłużony pacjent może mieć negatywne nastawienie do szpitala, w którym odmówiono mu świadczenia zgodnego z jego poglądami (oczywiście także z prawem), ale to nie jest chyba jakiś problem, bo jednak w szpitalach pracuje sporo lekarzy i na porządku dziennym takie sytuacje się nie zdarzają (nie wierzę, że wszyscy są tacy moralnie ukierunkowani, szczególnie w takim środowisku, gdzie niestety niesłusznie często religijność/duchowość jest uważana za synonim ciemnoty).

[randomlogin]

Erick, Zdarzaja sie wlasnie. W tym rzecz. A jak szef pozwala i generalnie cos sie gdzies wykonuje, to Pewne Kregi zaraz pikiete pod szpitalem zorganizuja, jak to regularnie ma miejsce pod jedna z placowek krakowskich na przyklad.

Jeżeli lekarz nie ma moralnej zgody na wykonanie czynności, to albo źle wybrał zawód, albo miejsce jego wykonywania. I szczerze mówiąc to nie jest problem pacjenta, jakie emocje targają lekarzem,

Ja sie z toba w zasadzie zgadzam - po prostu dla niektorych jest to wlasnie tym bardziej hmm. Czuja powolanie, zeby wlasnie w te zepsute dziedziny medycyny wniesc moralnosc.

[AnnaWP]

mimo wszystko lekarz to normalny zawód jak każdy inny i taki nieobsłużony pacjent może mieć negatywne nastawienie do szpitala, w którym odmówiono mu świadczenia zgodnego z jego poglądami (oczywiście także z prawem), ale to nie jest chyba jakiś problem, bo jednak w szpitalach pracuje sporo lekarzy i na porządku dziennym takie sytuacje się nie zdarzają

No właśnie okazuje się, że w dużych miastach problem zwykle nie istnieje.
Np. w czasie akcji dotyczącej antykoncepcji w aptekach, znajoma organizacja sprawdzała apteki w okolicy Katowic i okazało się, że ani jedna nie odmawiała sprzedaży środków. Nie stać ich na fanaberie, bo tracą klientelę. Problemy pojawiły się w małych, izolowanych miejscowościach, gdzie dojazd do innej apteki stanowi problem.
Tak samo w przypadku szpitali - w dużych miastach nie ma problemu, w dużym szpitalu również. Problem odbije się na pacjentach z małych miejscowości, gdzie w przychodni nie ma drugiego ginekologa.