Oj uważałbym z tym. Człowiek nie jest w stanie techniką odtworzyć zniszczonego wcześniej ekosystemu do stanu sprzed jego działań. Kontrola polegająca np. na hodowaniu ścieśnionych do granic zwierząt gospodarskich czy drobiu nie ma nic wspólnego z sugerowanym przez Ciebie inteligentnym gospodarowaniem przyrodą i jej zasobami - a o to tutaj chodzi. To samo dotyczy ciągłego zanieczyszczania środowiska, niszczenia ekosystemów (wycinki lasów - wbrew pozorom pomimo sadzenia lasów cały czas więcej wycinamy niż odtwarzamy), czy też antropogenicznego wymierania gatunków. Tych szkód człowiek swoją inteligencją nie naprawi. One same muszą się naprawić. Gdyby ten inteligentny człowiek umiał inteligentnie zagospodarować zasobami przyrody, to takich problemów by nie było.oogmeeway pisze:Jednak to mój gatunek kontroluje wszystkie inne gatunki.
Tutaj nie ma czego bronić, sam powinieneś to widzieć już za swoim oknem. Stawiasz nasz gatunek ponad innymi ze względu na konkretne cechy. Tylko zastanów się i pomyśl obiektywnie - czy w wypadku znacznej większości ludzi ta cecha jest zaletą czy też wadą.
Powiesz jestem inteligentny". Ja powiem krzywa Gaussa ma 2 połowy". Obawiam się, że ze idioci i ignoranci zawsze będą w większości. Ze względu na to, gatunku jako statystyczną całość nie należy stawiać ponad innymi tylko dlatego, że umie konsekwentnie i z mnóstwem entuzjazmu wszystko dookoła rozpierd****.
Można wybrać jednostki i wtedy zgodzić się z Tobą.
Natomiast nie można tak mówić o człowieku w sensie ogólnym.