Praktyki po I roku

[makebelieve]

I zobaczcie też jakie podejście będzie mieć do Was pielęgniarka oddziałowa jak pójdziecie do niej załatwiać praktyki Moja była świetna, jak spytałam ją na którą mam przyjść to powiedziała, że jeśli faktycznie zależy mi na tych praktykach i chcę się czegoś nauczyć to najwięcej będę mieć do roboty jak będę o 7. Więc już wtedy wiedziałam, że ten miesiąc nie będzie zmarnowany i faktycznie tak było, praktycznie każda pielęgniarka wołała mnie do pomocy i dużo mi tłumaczyła.

[sternensucherin]

Niektórzy tutaj wierzą, że nie-zabiegówka to nie medycyna i wszyscy marzą o oglądaniu flaków xd

Mam wrażenie, że tu zupełnie o co innego chodzi. Na internie jednak jest mnóstwo pacjentów niesamodzielnych i pielęgniarki(przemęczone i od 20 lat wypalone) bardzo chętnie wyręczają się praktykantami(z pielęgniarstwa i tymi po 1. roku lekarskiego) przy tych mało przyjemnych czynnościach jak toaleta pacjenta, nie pozwalając jednocześnie na naukę zakładania dostępu IV czy pobierania krwi. Być może tak jest na internie tylko w szpitalu, w którym odbywałam praktyki. Chociaż relacje znajomych potwierdzały tę opinię, że pielęgniarki najbardziej dostają w kość na internach, więc też na tych oddziałach są najbardziej opryskliwe i niechętne do uczenia młodszych.

[birdy]

Ja też polecam mniejszy szpital np. powiatowy, nie ma co się pchać do tych dużych klinicznych bo nikt nie zwróci na Ciebie uwagi. W tych mniejszych szpitalach panuje przyjazna atmosfera, a przypadki trafiają się różne. Ja osobiście polecam ortopedie, przekrój i obrót pacjentów ogromny. Codziennie minimum 5 operacji, 5 wypisow (na ok. 30pacjentów) i konsultacje innych specjalistów, można zobaczyć wiele badań obrazowych no i oczywiście wykonujesz wszystkie podstawowe czynności jak pobieranie krwi, wklucia, zastrzyki itp.