Vibovit zawiera tylko witaminy, a Vitaral witaminy i minerały, więc raczej nie będzie najlepszym zamiennikiem. Jeśli masz problem z kupieniem Vitralu, to myślę, że najprostszym sposobem jest poprosić w aptece o preperat o podobnym składzie. Nie musi przecież być identyczny, ważne żeby zawierał najważniejsze witaminy i minerały. Teraz jest tego pełno.
Nie znam na ptaszkach, ale jakieś 15 lat temu spadło nam na balkon 6 piskląt jaskółek i trzeba je było wychować -) Dostałem przepis na pokarm podobny do Twojego (albo może taki sam). Do Vitaralu była uwaga, żeby przed rozdrobnieniem i dodaniem do mikstury koniecznie zmyć z nich tę czerwoną osłonkę. Dlatego myślę, że lepsze są takie zwykłe preparaty a nie te dla dzieci, które zawierają jeszcze sporo dodatków smakowych i barwników, które pisklętom nie służą.
Tak jak wspomniała
zoo_ glukozę i mąkę kukurydzianą można kupić we większości sklepów, przy czym warto zapytać obsługi, bo często są ustawione w dziwnych miejscach. Glukoza powinna też być w każdej aptece.
W tam tych czasach nie wiedziałem o czymś takim jak inertet i od znajomego ornitologa dostałem numery telefonów do dwóch innych ornitologów, których uważał za najlepszych w Polsce. Jednego nie pamiętam, a drugi, do którego się dodzwoniłem, to był dr Andrzej Kruszewicz. Dał mi podstawowe wytyczne przez telefon i resztę przesłał pocztą. Kontakt do niego jest na stronie warszawskiego zoo:
Chociaż teraz pewnie wszystkie informacje o niańczeniu piskląt można znaleźć w internecie -)
zoo_ pisze o zachowaniu czystości wokół dzioba, ale z moimi jaskółkami nie było takiego problemu. Pokarm miał postać ciasta, z którego lepiłem małe kulki. Pan Kruszewicz mówił, żeby je nadziewać na zapałkę i wtykać pisklakom jak najgłębiej - właściwie nie do dzioba a do gardła, więc właściwie nie było szansy, żeby sobie pobrudziły dzioby dookoła. Z resztą jak im na początku podawałem jedzenie płytko do dziobów, to nie wiedziały co z nim zrobić. W ogóle za mądre to one nie były.
Życzę powodzenia w wychowywaniu pisklaka