Strona 1 z 12

Re: praktyki po 1. roku med

: 6 lip 2008, o 06:56
autor: Medycyna Lwów
Morfeusz pisze: Kaamil gdzie masz praktyki?
u moim mieście w szpitalu specjalistycznym na o/ wewnętrznym i o/ kardiologii. Na początku było ciężko
Morfeusz pisze:a mnie niezbyt - dla studenta 1 roku, którego doświadczenie kliniczne jest zerowe takie informacje są w zasadzie zbędne. Nikt Ci i tak nie pozwoli zbadać pacjenta z podejrzeniem wyrostka albo przeprowadzić cięcia przy apendektomii. Inna rzecz, że autorzy podręczników sami nie wiedzą gdzie ten punkt dokładnie leży przez co jest niemiarodajny klinicznie (lepszy jest punkt Lanza). Najlepsza wiedza to taka, którą można wykorzystać klinicznie Polecam ćwiczenie robienia wkłuć na pijakach - jak będziesz miał szczęscie nauczą Cie kaniulować tzw. żyłę anestezjologiczną.
, ale już jest chyba ok.
a tu się zdziwisz . Mieliśmy szczęście, bo zaopiekował sie nami lekarz, a nie pielęgniarka jak być powinno i kazał kupić słuchawki i sie uczymy osłuchiwać i nam robiwykłady o badaniu fizykalnym. Osłuchiwaliśmy już serce, płuca, badanie nn. czaszkowych, opukiwanie i osłuchiwanie brzucha pacjentów co im wątroba lub seldizona spod łuku żebrowego wystaje - na pewno dla lekarza sa to jakieś banały, ale nam się bardzo podoba, bo jakoś ciągle mierzenie ciśnienia, latanie na badania (choć niektóre jak gastroskopia czy echo serca są ciekawe do popatrzenia) i toalety chorych nie należą do najciekawszych zajęć.
Pacjenta z wyrostkiem nie mieliśmy w tym tygodniu, ale pewnioe jakby był to bym nas doktor zawołał ale był pan z POchP (ciekawy do osłuchania), zapalenia płuc i marskości wątroby to chyba tam norma. Co do wkłuć to narazie zrobiłem jedno podskórne, ale już w poniedziałek moja kolej w gabinecie zabiegowym to się nauczę mam nadzieję .
ps. Co to ta żyła anestezjologiczna, bo chyba pierwsze słyszę? Wątpię, czy nam sie dadzą nawet tam wkłuć, bo pielęgniarki chyba nam jeszcze na tyle nie ufają. zpdr.

Re: praktyki po 1. roku med

: 6 lip 2008, o 07:23
autor: Padre Morf
Kaamil pisze:kazał kupić słuchawki
i co jaki stetoskop sobie sprawiłeś? Pytam z ciekawości
Kaamil pisze:Osłuchiwaliśmy już serce, płuca, badanie nn. czaszkowych, opukiwanie i osłuchiwanie brzucha pacjentów co im wątroba lub seldizona spod łuku żebrowego wystaje - na pewno dla lekarza sa to jakieś banały
Osłuchiwanie i opukiwanie nigdy nie będzie banałem. Niby proste, łatwe i wszyscy umieją ale prawda taka, że nieraz internista z długoletnim stażem potrafi sie przejechać bo czegoś nie usłyszy albo nie ma pomysłu jak powiązać to co słyszy z jakąś chorobą (czyli pacjent rzęzi jak stary autobus i nie wiadomo dlaczego). Poza tym to jest umiejętność, która sie przydaje zawsze. Tak samo jak odczytywanie EKG. Warto też wiedzieć do czego służy młotek neurologiczny (nieraz pomaga to zaoszczędzić na drogich badaniach).
Kaamil pisze:le był pan z POchP (ciekawy do osłuchania)
do dziadzia z POChP nie trzeba słuchawek bo niektórzy rzężą tak, że cały oddział ich słyszy.
Kaamil pisze:Co do wkłuć to narazie zrobiłem jedno podskórne, ale już w poniedziałek moja kolej w gabinecie zabiegowym to się nauczę mam nadzieję
Naucz sie jeszcze zakładać dojścia (chociażby głupi venflon) bo to sie zawsze przydaje. Najfajniejsi są tacy, u których żył nie widać (spokojnie są sposoby, żeby sie pokazały ) albo to co wszyscy lubią - drgawki (pacjent sie telepie tak, że kilka osób go utrzymać nie może a tu trza dojście założyć - czysta poezja).
Kaamil pisze:ps. Co to ta żyła anestezjologiczna, bo chyba pierwsze słyszę? Wątpię, czy nam sie dadzą nawet tam wkłuć, bo pielęgniarki chyba nam jeszcze na tyle nie ufają. zpdr.
slangowe określenie szyjnej zewnętrznej. Jeśli z jakichś przyczyn nie da sie wkłuć w inną żyłe to dziabie sie właśnie ją (polecam zielony venflonik). Trzeba uważać podczas wkłuwania bo może dojść do zatoru powietrznego.

Re: praktyki po 1. roku med

: 6 lip 2008, o 08:43
autor: Medycyna Lwów
Morfeusz pisze:i co jaki stetoskop sobie sprawiłeś? Pytam z ciekawości
narazie mam pożyczony, nic na nim nie ejst napisane, ale chyba trochę badziewny / A który byś polecił, bo zastanawiam sie, czy już teraz nie zainwestować we własny :]
Morfeusz pisze:Naucz sie jeszcze zakładać dojścia (chociażby głupi venflon) bo to sie zawsze przydaje. Najfajniejsi są tacy, u których żył nie widać (spokojnie są sposoby, żeby sie pokazały ) albo to co wszyscy lubią - drgawki (pacjent sie telepie tak, że kilka osób go utrzymać nie może a tu trza dojście założyć - czysta poezja).
w sumie wenflonów ans uczyli zakładać na zajęciach - mam nadzieję że nam pozwolą pielęgniarki, bo tak naprawdę to w programie praktyki sa tylko wkłucia podskórne i domięśniowe, czyli w sumie żadna większa filozofia. Ale po to latam na kardiologię, żeby tam się nauczyć wkłuć dożylnych i podbierania krwi, jednak na razie tylko sie przyglądamy . Do ż. szyjnej zewnętrznej to chyba bym sie bał nawet spróbować wkłuć, tam jest chyba sporawe ciśnienie.

Re: praktyki po 1. roku med

: 6 lip 2008, o 09:59
autor: Padre Morf
Kaamil pisze:A który byś polecił, bo zastanawiam sie, czy już teraz nie zainwestować we własny :]
Najlepiej jest przetestować kilka różnych (pożyczyć od kogoś na chwilę). Sam mam Rappaporta i Littmana i lepiej mi sie pracuje na Rappaporcie. Wszystko fajnie słychać a pacjenci wiadomo różni: od zawałowców po babcie co przedawkowały Rydzyka i je coś boli. Ponoć niezłe są też Kamedy.
Kaamil pisze:w sumie wenflonów ans uczyli zakładać na zajęciach - mam nadzieję że nam pozwolą pielęgniarki
to warto umieć bo jak pielęgniarka nie da rady sie wkłuć albo jej sie nie będzie chciało przyjdzie do Ciebie (prawda jest taka, że poleci do anestezjologa, żeby on sie wbił ale warto to umieć).
Kaamil pisze:Do ż. szyjnej zewnętrznej to chyba bym sie bał nawet spróbować wkłuć, tam jest chyba sporawe ciśnienie.
Nazwa żyła anestezjologiczna wzięła sie stąd, że ponoć tylko anestezjolog umie sie w nią dobrze wkłuć. W praktyce u mnie na SORze robią to równie sprawnie pielęgniarki ratunkowe.

Re: praktyki po 1. roku med

: 7 lip 2008, o 20:34
autor: Agalek
Kaamil pisze:narazie mam pożyczony, nic na nim nie ejst napisane, ale chyba trochę badziewny / A który byś polecił, bo zastanawiam sie, czy już teraz nie zainwestować we własny :]
Ja mam Littmana i jestem bardzo zadowolona:D

Re: praktyki po 1. roku med

: 7 lip 2008, o 20:48
autor: Medycyna Lwów
Agalek pisze:Ja mam Littmana i jestem bardzo zadowolona:D
a ja zamówiłem sobie Rappaporta , doradziłem się Morfeusza. Na III roku pewnie dokupie sobie jeszcze jakiś droższy chyba że na tym będę sobie dorbze radzić, w co liczę .

Re: praktyki po 1. roku med

: 7 lip 2008, o 21:04
autor: scarlett89
A ile takie kosztują?

Re: praktyki po 1. roku med

: 7 lip 2008, o 21:09
autor: gosiaczek;)
taknohmmdość zróżnicowane ceny

Re: praktyki po 1. roku med

: 7 lip 2008, o 21:17
autor: badger
Morfeusz, a co sądzisz o tych elektrycznych stetoskopach? Rzeczywiście są takie super? Ja się z nimi pierwszy raz spotykam.

Re: praktyki po 1. roku med

: 8 lip 2008, o 00:49
autor: Khayman00
badger pisze:taknohmmdość zróżnicowane ceny
Gdzie tam, raptem od 14 do 1500zl Czymś szczególnym one się właściwie od siebie różnią?

Re: praktyki po 1. roku med

: 8 lip 2008, o 02:11
autor: Padre Morf
Kaamil pisze:a ja zamówiłem sobie Rappaporta
Plusem Rappaporta jest cena i podwójny przewód Jak Ci sie nie spodoba jesteś do tyłu 30+wysyłka. Gorzej jak ktoś kupi Littmana za 300zł i stwierdzi, że to nie to :]
Kaamil jak sie nauczysz badać na gównianym stetoskopie to potem usłyszysz już wszystko
Lepiej jest uczyć sie na sprzęcie tańszym iprzesiadać sie na droższy.

Rappaport ma podwójny przewód (to ponoć wpływa in plus na to co sie słyszy) i jest porządnie zrobiony. Kupiłem go na 3 roku, potem ponad 6 lat jeździłem z nim w pogotowiu (rzucanie po karetce, wyginanie na wszystkie strony) a raz broniłem sie przed menelem (jak kogoś łupniesz głowicą to mu sie wszystkiego odechce).
badger pisze:Morfeusz, a co sądzisz o tych elektrycznych stetoskopach? Rzeczywiście są takie super?
Mnie sie nie podobają bo dźwięk jest dziwny i słychać nie to co sie chce Być może jestem po prostu przyzwyczajony do normalnych stetoskopów i dlatego elektronicznie przetworzony dźwięk mi nie odpowiada. Minusem jest to, że bateria starczy na 20h pracy. Biorąc pod uwagę to, że na SOR praktycznie każdego pacjenta muszę osłuchać musiałbym często zmieniać baterie. Dostaliśmy elektronicznego Littmana od firmy farmaceutycznej i na różnych oddziałach testowali. Wg kardiologów to, że dzięki niemu można usłyszeć to czego w normalnych nie słychać to zwyczajna bajka.
KhaymanO_o pisze:Czymś szczególnym one się właściwie od siebie różnią?
Firmą? Prawda jest taka, że Littmany są po prostu ładne czego o naszych rodzimych wytworach (Kamed np.) powiedzieć nie można. Pod względem budowy niektóre stetoskopy Kameda są klonami tych littmanowskich.

Re: praktyki po 1. roku med

: 8 lip 2008, o 11:04
autor: sahara_reindeer
Czyżby dyżur tudzież bezsenność? Pewnie dyżur

Co prawda praktyki wakacyjne to jeszcze dla mnie dość daleka przyszłość, bo właśnie czekam na listy rankingowe w UMEDach, ale dobrze wiedzieć na przyszłość co kupić

Morfeusz, bardzo ciekawy blog, aż chce się pracować w szpitalu od samego czytania Gratuluję

Re: praktyki po 1. roku med

: 8 lip 2008, o 12:42
autor: Medycyna Lwów
Morfeusz pisze:Lepiej jest uczyć sie na sprzęcie tańszym iprzesiadać sie na droższy.
tak też sobie pomyślałem, okaże się, bo póki co osłuchuje pacjentów na pożyczonym.
KhaymanO_o pisze:Gdzie tam, raptem od 14 do 1500zl Czymś szczególnym one się właściwie od siebie różnią?
jakby sie nie różnuły to by nie było zróżnicowania w cenie raczej.
Morfeusz pisze:Dostaliśmy elektronicznego Littmana od firmy farmaceutycznej
dziś nas odwiedziła jedna firma farmaceutyczna (TRITICE i coś jeszcze reklamowali) - jakieś wykwintne jedzenie przynieśli i gadżeciki (długopisy i czekoladki nam dali - szkoda, ze nie coś lepszego).