Biolog.pl

Jak uważacie jaka uczelnia w kraju jest na najwyższym poziomie Jak mówią statystyki Czy poziom uczelni odbija sie widocznie na studentach i tym co sobą reprezentują Czy fizyka jest bardzo potrzebna na medycynie

Nie mam pojęcia po co jest fizyka na medycynie, ale najprawdopodobniej z fizyki jest mało zadań ale dużo teorii. Co do uczelni, na pewno najtrudniej jest dostać się na UJ. Ja proponowałbym uczelnie we Wrocławiu- Akademia Medyczna jest również szkołą na przyzwoitym poziomie, przy czym są tam wspaniałe warunki do nauki. Jeżeli nie cierpisz fizyki jak ja to spróbuj w Poznaniu, tam fizyka jest nie wymagana

Tak tylko do Poznania wielu chętnych na jedno miejsce.

Podobno najlepsza jest w Poznaniu, ale radze nie wierzyc w to, co podaja rankingi.

Ja na razie jestem nastawiona na AM w Poznaniu, ale trzeba brac pod uwage to Że trzeba mieć napisaną rozszerzoną mature z biologii i chemii na conajmniej 81%, a to nie jest takie proste

bagatha pisze:Podobno najlepsza jest w Poznaniu, ale radze nie wierzyc w to, co podaja rankingi.

Dobrze nie będę. A jak uważacie na jakim poziomie jest Akademia Medyczna w Białymstoku?

Mi się marzy Jagieloński, Warszawa albo Łódź

A czy w Poznaniu są rzeczywiście takie rewelacyjne studia?

ludzie nie sugerujcie sie zadnymi rankingami. Rankingi powstaja na podstawie liczb (ilosc chetnych na jedno miejsce, progi punktowe).przeciez nie to decyduje o jakosci nauczania na danej uczelni.
Najlepiej odwiedzic uczelnie, zobaczyc czy sie tam bedziecie dobrze czuli, sprawdzic ich pomieszczenia, labolatoria, pogadac ze studentami w wyzszych lat. Wtedy wiadomo ktora uczelnia jest dobra i nam odpowiada. To jest przeciez najwazniejsze bo bedziecie tam kazdy jeden dzien przez 6 lat. Mozliwosc badan naukowych, stypendiow zagranicznych i jakosc konczacych szkole lekarzy tez sie przeciez liczy. To ze do poznania jest tyle chetnych na jedno miejsce to skutek tego ze nie trzeba tam zdawac tej nieszczesnej fizyki a nie tego ze wszyscy uwazaja iz ta uczelnia jest najleprza.
Troche z glowa to robcie i nie wiezcie beznamietnie w jakies tam numerki.

rankingi powstaja na podstawie ilosci utytuowanych pracownikow etc. (wystarczy spojrzec na procedury uzyskania chociazby doktoratu), a jak wiadomo- raczka raczke myje.
dr kicia ma racje, nie sugerujcie sie napisem na stronie:najlepsza uczelnia kraju, bo jest niewiele wart.
a co do jakosci. coraz czesciej zmieniany egzamin z anatomii z ustnego na pisemny juz swiadczy o jakosci uczelni, paranoja.
powodzenia i wlasciwych wyborow

Dokladnie tak jest Bagatha, to ze pracownicy maja jakies swietne tytuly wcale nie oznacza ze beda rownie swietnymi nauczycielami. Sami przeciez wiemy z doswiadczenia, a ci co juz sa na studiach jeszcze lepiej to wiedza, ze tytuly nic nie mowia o zdolnosci profesora do nauczania innych badz jego stosunku do uczniow. A to chyba jest bardzo waznenie potrzeba nam przeciez zdolowanych ludzi z myslami samobojczymi na studiach.nie mowiac juz o przygotowaniu do zawodu.
Przeciez jak chcecie byc lekarzami to sam papierek nie wystarczy, trzeba sie ZNAC na rzeczy a nie bujac sie od egzaminu do egzaminu.
A z ta anatomia pisemna to zgroza.nawet w USA takiego czegos jeszcze nie wymyslili, fakt duzo egzaminow tam jest pisemnych ale anatomiato to juz lekka przesada. Lekarz przeciez czasami nie ma czsu na myslenie i zastanawianie sie co gdzie jestanotomie to jak paciorek trzeba znac.

ja proponuje popatrzyć na wyniki z LEPu, tzn absolwenci ktorej uczelni jakie wyniki osiągają, to jest w miare miarodajne bo przecieŻ punkty te decydują o prawie wykonywania zawodu i dostaniu sie bądź nie na wymarzoną specjalizację.
U mnie anatomia jest 3-stopniowa. Praktyczny(szpilki), test (100 pytań w kazdym 5 podpunktów odp TAK lub NIE) i potem rozmowa z profesorem. Nie zdanie ktoregokolwiek ze stopni wyklucza podejscie do kolejnego. Pomijam ze sporo osób po drodze nie zalicza kolokwiow i nie sa dopuszczone do egz. Z tym ustne/pisemne są zawsze klopoty. Na ustnym kazdy ma inne pytania, sąpupilkowie profesorów, czasem profesor ma poprostu zły humor etc. Test jest bardziej sprawiedliwy i miarodajny. Kazdy kto studiuje wie ze nieraz osoby z mniejsza wiedzą zdają ustne bo mają szczescie. Swoją drogą nie kazdy bedzie chirurgiem i nie musi miec anatomii w malym palcu zeby byc dobrym lekarzem. Pozatym po to jest potem specjalizacja ze interesuje mnie jedna rzecz a nie całe ciało. Po co np. neurochirurg ma znać przyczepy i czynność mięsni przedramienia? Podobnie zresztą po co internistom wiedza o połączeniach w OUN? Co oczywiscie nie oznacza ze nie powinni miec podstaw.

Ja probowalam w zeszlym roku na medyczna w Poznaniu bo jestem z Poznania.nie udalo mi sie :( no rzeczywiscie jest oblezenie bo nie jest wymagana fizyka no i trzeba miec bardzo dobry wynik z matury zeby sie dostac.na stomatologie ostatnia osoba miala 162,5 punktow.a na lekarskim bylo jeszcze wyzej :/ a jak patrzylam na wyniki na medycznej w Lublinie to 162,5 bylo z 3 przedmiotow i na lekarski :P wyrazna roznica.no niby w Poznaniu to jedna z najlepszych medycznychno ale za to jaki kiepski klimat.moja kolezanka jest na stomatologi i mowi mi, ze gdyby miala zdawac jeszcze raz to na pewno wybralaby sie na medyczna do innego miasta bo w poznaniu jestb.b.b.b. ciezko :/ anatomia! wiekszosc wieczorow przeplakala bo psychicznie juz nie wytrzymywala.jakos przezyla pierwszy rok, ale bylo ciezko.ja w tym roku startuje jeszcze raz ,ale juz nie do Poznania!

A co myślicie o Warszawskij AM?