Matura - start od 1 klasy. Jak?
: 4 paź 2017, o 22:05
Hej, jestem zupełnie zielona na tym forum, więc wnoszę ręce ku górze, prosząc o wybaczenie za wszystko co jest nie tak jak być powinno.
Jestem w klasie 1 w lo (mat fiz (matematyka + 2 przedmioty do wyboru) w swoim miasteczku pomimo, że powinnam być w jednej z najlepszych szkół w okręgu, ale los tak chciał, że musiałam zrezygnować z niej. Trafiłam do miejsca, gdzie wszyscy krzyczą, żeby zabierać nogi za pas i uciekać zwłaszcza, jeśli myśli się o maturze. Jestem osobą bardzo ambitną i lubię się uczyć, także nad książkami spędzam 24/6. Moja nauczycielka od biologi sama mało na jej temat wie, więc pozostałam sama sobie. Z chemi chodzę raz w tygodniu na korki i do tego staram się przerabiać po 2 tematy tygodniowo z biologi i chemi, by go grudnia skończyć podręczniki i móc zacząć rozszerzenie. Chcę zdać biologię, chemię i matematykę na nie mniej niż 90%.
Po tym jakże krótkim wstępie, ale chciałam zobrazować sytuację, przechodzę do sedna.
Chciałam się dowiedzieć wszystkiego co przyda mi się do nauki do matury. Staram się czytać co mogę, ale nadal nie mam jasnego obrazu na co postawić, zwłaszcza że znalazłam mało postów o nauce od 1 klasy, gdzie muszę wszystko wypracować sama. Zaciągać się na dodatkowe książki w pierwszym roku, szukać korek z biologi, których u mnie w mieście nikt nie daje, postawić na podręczniki szkolne czy zbiory zadań i wydania słynnych maturalnych aniołów? Teorie wkuwać co do definicji, czy tylko zrozumieć. Podobno trzeba robić dużo arkuszy, ale czy w mojej sytuacji narazie to nie jest bez sensu? Kupywać dodatkowe notatki z biologi od byłych maturzystów? (Aktualnie mam tylko z chemi)
Nie wiem, czy mogę wcisnąć to na tym forum, ale wycałowałabym też za rady co do matematyki, z której jeśli chodzi o informacje co do przygotowania, to jestem ciemna.
Jeszczę raz sory za wszystko co jest źle i niech ktoś wam wynagrodzi informacje mi przekazane, chyba że się upomnicie .
A i nie przemówią do mnie gdaki typu, że to tylko matura i mam czas. Nie zrezygnuję z czynnych przygotowań. Lubię stać na twardych nogach.
Jestem w klasie 1 w lo (mat fiz (matematyka + 2 przedmioty do wyboru) w swoim miasteczku pomimo, że powinnam być w jednej z najlepszych szkół w okręgu, ale los tak chciał, że musiałam zrezygnować z niej. Trafiłam do miejsca, gdzie wszyscy krzyczą, żeby zabierać nogi za pas i uciekać zwłaszcza, jeśli myśli się o maturze. Jestem osobą bardzo ambitną i lubię się uczyć, także nad książkami spędzam 24/6. Moja nauczycielka od biologi sama mało na jej temat wie, więc pozostałam sama sobie. Z chemi chodzę raz w tygodniu na korki i do tego staram się przerabiać po 2 tematy tygodniowo z biologi i chemi, by go grudnia skończyć podręczniki i móc zacząć rozszerzenie. Chcę zdać biologię, chemię i matematykę na nie mniej niż 90%.
Po tym jakże krótkim wstępie, ale chciałam zobrazować sytuację, przechodzę do sedna.
Chciałam się dowiedzieć wszystkiego co przyda mi się do nauki do matury. Staram się czytać co mogę, ale nadal nie mam jasnego obrazu na co postawić, zwłaszcza że znalazłam mało postów o nauce od 1 klasy, gdzie muszę wszystko wypracować sama. Zaciągać się na dodatkowe książki w pierwszym roku, szukać korek z biologi, których u mnie w mieście nikt nie daje, postawić na podręczniki szkolne czy zbiory zadań i wydania słynnych maturalnych aniołów? Teorie wkuwać co do definicji, czy tylko zrozumieć. Podobno trzeba robić dużo arkuszy, ale czy w mojej sytuacji narazie to nie jest bez sensu? Kupywać dodatkowe notatki z biologi od byłych maturzystów? (Aktualnie mam tylko z chemi)
Nie wiem, czy mogę wcisnąć to na tym forum, ale wycałowałabym też za rady co do matematyki, z której jeśli chodzi o informacje co do przygotowania, to jestem ciemna.
Jeszczę raz sory za wszystko co jest źle i niech ktoś wam wynagrodzi informacje mi przekazane, chyba że się upomnicie .
A i nie przemówią do mnie gdaki typu, że to tylko matura i mam czas. Nie zrezygnuję z czynnych przygotowań. Lubię stać na twardych nogach.