Ukończenie studiów licencjackich a poprawa matury z biologii i chemii
: 5 sie 2018, o 14:26
Cześć,
chciałabym zapytać, czy są tutaj osoby, które skończyły studia licencjackie/magisterskie i w międzyczasie poprawiały maturę z biologii oraz chemii? Aktualnie studiuję na uczelni medycznej, za rok kończę licencjat. Na początku miałam dać sobie spokój, przez pewien czas nie myślałam nad poprawą matury. Jednak pojawiają się wątpliwości, co do przyszłości po moim kierunku studiów. Mimo tego, że lubię swoje studia i nie znalazłam się tu z przypadku, czuję dużą niepewność, jeśli chodzi o pracę w zawodzie. W swoim otoczeniu nie ma osób, które studiują, czy skończyły lekarski, więc niestety nie mogę nikogo zapytać, jak jest naprawdę.
Od pewnego czasu myślę, czy nie podejść do poprawy matury. Niestety na 3 roku studiów mam mieć więcej godzin niż na poprzednich latach, do tego pisanie pracy i egzaminy końcowe. Trochę czarno to widzę, bo muszę być obecna na każdych zajęciach, rok przerwy odpada. Zastanawiam się, czy faktycznie na naukę trzeba poświęcać całe dnie, przerobić multum zbiorów i chodzić na korepetycje
Tutaj pytania do osób kończących studia, będących na rezydenturze itp. Chciałabym mieć pewną pracę i dobre zarobki(myślę o 4-5k na rękę, oczywiście nie od razu). Nie wiem, czy wierzyć w te zarobki rzędu kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Czy pracując w wymiarze jednego etatu można faktycznie zarobić te 5-10k miesięcznie? Jak wygląda sprawa ze specjalizacją? Słyszałam, że nie jest kolorowo. Widziałabym się raczej w medycynie rodzinnej, specjalizacja to ponoć tylko 4 lata.
Wpis nieco chaotyczny. Chciałabym rozważyć wszystkie za i przeciw". Trochę się pogubiłam, nie chcę idealizować też lekarskiego. Nie widzę siebie w innej pracy niż ta związana z tematyką medyczną. Jednak nie chciałabym być stomatologiem, farmaceutą itp. Wiem też, że nigdy nie jest za późno na zmiany, chociaż to aż 6 lat studiów, staż i specjalizacja. Jeżeli miałabym po tylu latach zarabiać podobnie jak po dietetyce, to chyba trochę szkoda.
chciałabym zapytać, czy są tutaj osoby, które skończyły studia licencjackie/magisterskie i w międzyczasie poprawiały maturę z biologii oraz chemii? Aktualnie studiuję na uczelni medycznej, za rok kończę licencjat. Na początku miałam dać sobie spokój, przez pewien czas nie myślałam nad poprawą matury. Jednak pojawiają się wątpliwości, co do przyszłości po moim kierunku studiów. Mimo tego, że lubię swoje studia i nie znalazłam się tu z przypadku, czuję dużą niepewność, jeśli chodzi o pracę w zawodzie. W swoim otoczeniu nie ma osób, które studiują, czy skończyły lekarski, więc niestety nie mogę nikogo zapytać, jak jest naprawdę.
Od pewnego czasu myślę, czy nie podejść do poprawy matury. Niestety na 3 roku studiów mam mieć więcej godzin niż na poprzednich latach, do tego pisanie pracy i egzaminy końcowe. Trochę czarno to widzę, bo muszę być obecna na każdych zajęciach, rok przerwy odpada. Zastanawiam się, czy faktycznie na naukę trzeba poświęcać całe dnie, przerobić multum zbiorów i chodzić na korepetycje
Tutaj pytania do osób kończących studia, będących na rezydenturze itp. Chciałabym mieć pewną pracę i dobre zarobki(myślę o 4-5k na rękę, oczywiście nie od razu). Nie wiem, czy wierzyć w te zarobki rzędu kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Czy pracując w wymiarze jednego etatu można faktycznie zarobić te 5-10k miesięcznie? Jak wygląda sprawa ze specjalizacją? Słyszałam, że nie jest kolorowo. Widziałabym się raczej w medycynie rodzinnej, specjalizacja to ponoć tylko 4 lata.
Wpis nieco chaotyczny. Chciałabym rozważyć wszystkie za i przeciw". Trochę się pogubiłam, nie chcę idealizować też lekarskiego. Nie widzę siebie w innej pracy niż ta związana z tematyką medyczną. Jednak nie chciałabym być stomatologiem, farmaceutą itp. Wiem też, że nigdy nie jest za późno na zmiany, chociaż to aż 6 lat studiów, staż i specjalizacja. Jeżeli miałabym po tylu latach zarabiać podobnie jak po dietetyce, to chyba trochę szkoda.